Od grudnia ubiegłego roku trwa akcja protestacyjna pracowników Inspekcji Weterynaryjnej, którzy domagają się przede wszystkim podniesienia wynagrodzeń, zwiększenia etatów do wykonywania kolejnych zadań nakładanych na pracowników weterynarii i zapewnienia większego bezpieczeństwa inspektorów podczas pełnienia czynności służbowych. Do tej pory protest nie został zaostrzony.
Rachunki przedstawiane przez lekarzy weterynarii, czy pracowników administracyjnych inspekcji potwierdzają, że osoby pracujące w powiatowych inspektoratach weterynarii zarabiają przeciętnie w przedziale 2,5-3,0 tys. zł brutto.
Przy przedstawianych dokumentach, często widnieją komentarze pracowników, mówiące o tym że zarobki na tym poziomie nie pozwalają na godne funkcjonowanie, utrzymanie rodziny, nie wspominając już o dokształcaniu i dalszym rozwoju zawodowym.
Na niskie zarobki, które nie zachęcają do pracy w inspekcji zwracali również uwagę unijni inspektorzy, którzy na przełomie marca i kwietnia przeprowadzali audyt w polskich ubojniach drobiu i bydła.
Podczas przedświątecznego spotkania zorganizowanego przez Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski pytany o kondycję krajowej Inspekcji Weterynaryjnej i konieczność jej wzmocnienia przyznał, że pracownicy inspekcji nie są należycie wynagradzani, lecz wpisują się w szerszą grupę niedofinansowanych pracowników krajowej administracji.
- Często wiąże się różnego rodzaju problemy z nadzorem nad bezpieczeństwem żywności ze stanem kadrowym i finansami inspekcji. Jest to hasło, o którym Izba Lekarsko-Weterynaryjna często mówi. Jaki związek z nadzorem nad ubojem zwierząt, choćby w ubojni w Ostrowi Mazowieckiej miało wyposażenie, czy też kadry w Inspekcji Weterynaryjnej. Co ma wspólnego lekarz wykonujący zadania z powierzenia ze stanem faktycznym Inspekcji Weterynaryjnej? Myli się różne pojęcia. Wiem, administracja w Polsce jest za mało wynagradzana lekarze weterynarii, pracownicy doradztwa rolniczego, ARiMR, KRUS podobnie jak dziesiątki innych instytucji nie podlegających resortowi – skomentował minister Ardanowski.
Jednocześnie podkreślił, że w resorcie rolnictwa trwają prace nad ustawą weterynaryjną, mającą wzmocnić nadzór nad ubojem zwierząt rzeźnych oraz bezpieczeństwem produktów pochodzenia zwierzęcego, przy czym nowe regulacje mają też poprawiać efektywność wykorzystywania środków finansowych przez inspekcję. - Są przygotowywane rozwiązania dotyczące regulacji płacowych we wszystkich instytucjach. Moim największym zmartwieniem jest, jak wzmocnić państwową Inspekcję Weterynaryjną, bo takie są oczekiwania, o których państwu mówiłem, oczekiwania również naszych partnerów handlowych żeby w przypadku mięsa tylko i wyłącznie państwowa inspekcja była uprawniona do nadzoru. Szukamy rozwiązań i temu będzie dedykowana nowa ustawa weterynaryjna, która również określi w jaki sposób środki płacone przez zakłady ubojowe, rozbioru mięsa będą trafiały do pracowników Inspekcji Weterynaryjnej – wyjaśnił Jan Krzysztof Ardanowski.
Komentarze