- W następnym PROW pierwszeństwo wsparcia na inwestycje i modernizację w gospodarstwach powinny mieć te chlewnie z maciorami,  które już istnieją na rynku i chcą się dalej rozwijać. Ważne jest też, aby mniejsze gospodarstwa rodzinne miały szansę się rozbudować, bo tych w kraju jest najwięcej  - wyjaśnia Wojciech Mojzesowicz.

Wskazane wstępnie środki przez zespół ekspertów utworzony przy MRiRW, jakie powinny być przeznaczone na modernizację jednego stanowiska dla lochy, lub budowę od podstaw chlewni ze wszystkimi niezbędnymi działami, czyli np. magazynem paszowym, zbiornikiem na gnojowicę itp., powinny odpowiednio wynosić 6 tys. złotych i 12 tys. złotych w drugim przypadku.

Planowany rozwój sekcji rozrodu założony w programie dotyczyłby  min. 150 loch w stadzie na koniec realizacji programu w gospodarstwie. Oznacza to, że do programu mogą też przystąpić mniejsze gospodarstwa liczące np. 40 loch w stadzie.

Zdaniem Mojzesowicza mimo tego, że program nie zamykałby drogi rozwoju ani małym, ani dużym gospodarstwom to górna granica  pozyskanych środków przed dany podmiot powinna być ustalona.

- Dla planowanego programu powinna być określona górna granica pozyskania środków na modernizację i inwestycję. Jeżeli działania będą dotyczyły chlewni dla kilkuset macior to robią się już z tego kolosalne sumy – mówi Wojciech Mojzesowicz.