W dobie wzrastającej koncentracji produkcji świń oraz zagrożenia związanego z występowaniem ASF, biologiczne zabezpieczenie obiektów dla trzody chlewnej jest niezwykle ważnym aspektem produkcji żywca wieprzowego. Producenci zdają sobie zazwyczaj sprawę z konieczności stosowania zasad bioasekuracji, jednak wciąż często popełniają w tym zakresie błędy. Podczas konferencji „Nowoczesna produkcja – świnie” najważniejsze z nich wymienił lekarz weterynarii dr Paweł Wróbel.
- Należy zaliczyć nieprzestrzeganie w obiektach zasad kwarantanny i aklimatyzacji. Jest to problem powszechnie spotykany zwłaszcza w mniejszych gospodarstwach. Zwierzęta bezpośrednio po zakupie są dołączane do reszty stada, co może wprowadzić do naszej chlewni nowe jednostki chorobowe. Częstą praktyką jest również powrót zwierząt z wystaw czy targów na fermę: takie zwierzęta powinny być przemieszczane tylko w jedną stronę – do uboju. Błędem jest także cofanie charłaków czy niedorostów do wcześniejszej grupy technologicznej – tłumaczył dr Wróbel.
Jego zdaniem częste błędy to również brak, lub niekompletne ogrodzenia obiektów, niekontrolowany ruch obcych pojazdów na farmie oraz plagi gryzoni.
- Myszy i szczury zawsze ściągają w miejsca, gdzie jest ciepło i swobodny dostęp do paszy. Bez odpowiednio opracowanych działań deratyzacyjnych, gryzonie zawsze będą na naszych obiektach problemem – tłumaczył prelegent.
Komentarze