Nie widać końca ognisk ASF - choroba znów na Podkarpaciu

ASF sie skończy jak minie grzybobranie

Asf się skończy jak się ludzie zastosują do bioasekuracji bo w niektórych gospodarstwach z tego co opowiadają to masakra.

Wstajesz o 6 rano i idziesz obrzadzać przychodzisz o 8 30 zjesz i idziesz szykować sprzęt w pole do zasiewu, wracasz o 17 idziesz zjeść i do obrządku. Wracasz o 20 . Od tygodnia masz gorączkę i musisz robić zwierzęta, czas zasiewów i opłaty nie poczekają. Do lekarza nie pójdziesz, bo nie ma czasu i będzie szukał covida, za którego dostanie przecież kasę. To wszystko po to, aby świnie sprzedać za 3.5 zł i mleko po 1.3 zł za litr. Po wszystkim cieszysz się, że możesz zjeść chleb ze smalcem i wypić herbatę. Miesięczny kasa na jedzenie poszła na leczenie krów i świń. Sąsiedzi grillują mają 500 plus na trójkę dzieci, rodzinne, zasiłki, alimenty, emeryturę, 13,14 i dopłaty - ziemi nie obrabiają. Doktorzy rekordziści po 180 tys. Wypłaty miesięcznie - rekord zgonów od II wojny światowej. Za ostatnią imprezę z locdownem i innymi głupotami 300 mld długu. Uchodźcy na granicy - to owoce polityki naszych muleröw, kwachow itd. którzy nieśli naszymi żołnierzami demokracje na wschodzie. Nawozy dwa razy do góry, prąd bi paliwo już nie bawem. Moda na świńskie grypy, asf, covidy, amerykańskie zgnilizny itp. mld na telewizję, policję do palowania ludzi w pokojowych demonstracjach, stan wyjątkowy do walki z nielegalną imigracją polegający na zakazie robienia zdjęć przez obywateli RP. Po cholerę nam tacy nieudacznicy od rządzenia ? Przeziębienie już mija wracam do pracy.

Mazurskie, koszenie kukurydzy wieczorem a przy kukurydzy są posiane pola i uwałowane. Następnego dnia rolnicy patrzą na swieżo posiane pola a na nich pełno śladów od dzików, jeszcze takiej ilości nie widzieli. Podczas koszenia dziki opuszczały teren kukurydzy ale to jeszcze nie koniec koszenia i dzików. Żaden z myśliwych się nie pokazał bo mówią zakaz strzelania podczas prac polowych. Niedojda mýśliwy mógłby trafić w ludzi.

Koniec będzie jak znikną wszystkie gospodarstwa rodzinne. W Europie mamy jeść duńskie swinie