Jak nieoficjalnie poinformował Krajowy Związek Pracodawców - Producentów Trzody chlewnej, w czasie wizyty niemieckiej minister rolnictwa w Chinach, władze tego kraju miały się zgodzić na uznanie rozdzielenia afrykańskiego pomoru świń od pomoru dzików, oraz zgodziły się na na uznanie rejonizacji występowania ASF.
W praktyce oznacza to, że wystąpienie samych przypadków ASF u dzików, przy jednoczesnym braku ognisk choroby w stadach trzody nie będzie stanowiło podstawy do wstrzymanie eksportu niemieckiej wieprzowiny do Chin. Jednocześnie uznanie rejonizacji sprawi, że nawet w przypadku pojawienia się ognisk ASF, eksport będzie mógł być kontynuowany ze stref wolnych od występowania afrykańskiego pomoru świń.
Wprawdzie porozumienie o którym informuje KZP-PTCh dotyczy niemieckich producentów, zdaniem przedstawicieli związku jest to pierwszy krok do uznania przez chińczyków wspomnianych zasad w całej Unii Europejskiej.
Jednocześnie porozumienie to chroni pozostałe państwa UE przed skutkami ewentualnego wystąpienia pomoru w Niemczech. W myśl obecnie obowiązującego prawa, w sytuacji pojawienia się ognisk lub przypadków choroby w tym kraju eksport wieprzowiny do Chin (a także wielu innych rynków) zostałby całkowicie wstrzymany. To z kolei doprowadziłoby do gigantycznej nadpodaży żywca na unijnym rynku i trudnych do oszacowania spadków cen tuczników.
Próbkę tego co może się stać, gdy wirus pojawi się u jednego z wiodących producentów żywca mogliśmy obserwować jesienią zeszłego roku po wystąpieniu przypadków ASF w Belgii. Utrata wielu rynków eksportowych sprawiła, że nadwyżki wieprzowiny pochodzącej z tego kraju zostały zagospodarowane na rynku unijnym. Doprowadziło to do potężnych spadków cen i dużego wzrostu importu wieprzowiny do Polski. Biorąc jednak pod uwagę dużo większą skalę produkcji wieprzowiny w Niemczech, ewentualne pojawienie się choroby w tym kraju mogłoby przynieść dużo poważniejsze konsekwencje.
Komentarze