Etap odsadzania prosiąt od lochy należy do najbardziej newralgicznych w całym cyklu produkcyjnym. Przyczyn tego zjawiska jest kilka, jednak wszystkie można zaliczyć do jednej grupy: niemożności poradzenia sobie zaledwie kilkutygodniowego organizmu z szeregiem stresów, z jakimi zwierzęta muszą borykać się na etapie odsadzania. Układ odpornościowy zwierząt jest w tym czasie jeszcze mało wydolny, co w połączeniu z oddziaływaniem wspomnianych czynników stresowych sprawia, że bezproblemowe odsadzanie prosiąt wymaga od człowieka nie lada wprawy. Przyjrzyjmy się zatem, jakie są najważniejsze czynniki wpływające na ograniczenia problemu biegunek prosiąt w okresie odsadzania.
Zaczynamy od podstaw
Jak zauważa Maciej Woźniak, kierownik sektora trzoda chlewna w Trouw Nutrition Polska, o to, by zminimalizować ryzyko wystąpienia problemów w okresie okołoodsadzeniowym, zadbać należy jeszcze przed narodzeniem prosiąt. – Przygotowanie żywieniowe prosiąt powinno rozpocząć się zasadniczo już od odpowiedniego zadbania o lochy – ważne są takie czynniki, jak szczepienia, odpowiedni schemat żywienia (rozkarmianie) i dobrze zbilansowana pasza. Ma to istotne znaczenie, jeśli chodzi o zdrowotność lochy oraz takie parametry, jak jakość siary i ilość produkowanego mleka – tłumaczy specjalista.
Specjalista dodaje, że równie istotnym działaniem jest dbałość o maksymalnie duże i jak najszybsze pobranie przez zwierzęta siary. – Musi być ona pobrana przez prosięta jak najszybciej i w odpowiedniej ilości (ok. 250 ml). Już po 4-5 godzinach ilość immunoglobulin w siarze spada o połowę, a prosięta narażone są bardziej na czynniki chorobowe – tłumaczy Maciej Woźniak.
Na dalszym etapie życia może pojawiać się również problem z zaspokojeniem potrzeb pokarmowych prosiąt. Wykorzystywane dziś genetyki z jednej strony cechują się bowiem wysoką plennością (co doprowadza do niskiej masy urodzeniowej prosiąt), z drugiej zaś strony nie idzie ona w parze z rosnącą mlecznością. Stąd mogą się zdarzyć sytuacje, w których produkcja mleka nie pokrywa potrzeb pokarmowych zwierząt.
– Jednym z najbardziej istotnych czynników jest w takiej sytuacji jak najwcześniejsze podanie paszy o parametrach zbliżonych do mleka lochy. We wczesnym okresie najlepiej, jeśli podawana jest ona w formie płynnej. Proponujemy w tym wypadku produkty takie, jak Milkiwean Yoghurt, Piccolo lub Precoce Liquid. Produkty te mają bardzo wysoki poziom energii i laktozy, która w początkowych dniach życia jest niezbędna dla prosiąt ze względu na silną aktywność enzymu laktazy. Istotnym czynnikiem są też źródła białka, które zastosowane zostały w pierwszych paszach. A także jak najmniejsza ilość czynników antyżywieniowych i optymalny poziom aminokwasów – tłumaczy Maciej Woźniak.
Kolejnym ważnym krokiem jest bezpośrednie żywieniowe przygotowanie prosiąt do etapu odsadzenia. Osiągamy to poprzez stosowanie paszy zawierającej dodatki paszowe wspomagające pracę przewodu pokarmowego prosiąt oraz rozwój pożytecznych drobnoustrojów. Aby jednak osiągnąć ten cel, konieczne jest wczesne przyuczenie prosiąt do pobierania paszy stałej:
– Prosięta, które nie pobierają paszy przed odsadzeniem, mają o 30 proc. większą szansę na wystąpienie biegunek po odsadzeniu. Jeżeli jest taka możliwość na fermie, warto też dodatkowo podać zakwaszacz do wody. Nie tylko ogranicza on możliwość rozwoju patogenów, ale również zwiększa pobranie pasz w tym newralgicznym okresie – tłumaczy Maciej Woźniak.
Żywienie w okresie odsadzania
Na 3-4 dni przed planowaną datą odsadzenia zwierzęta muszą rozpocząć pobieranie paszy odsadzeniowej. Co ważne, nie należy jednak wprowadzać jej gwałtownie, tylko wymieszaną z wcześniej stosowaną mieszanką. – Prosięta muszą przyzwyczaić się do nowego smaku i struktury podawanej paszy. Pasza w momencie odsadzenia musi być znana przez prosięta i dzięki temu będzie wcześniej pobierana. Bardzo dużym zagrożeniem w tym okresie jest zbyt późne pobranie paszy, co istotnie zwiększa ryzyko biegunek. Z mojego doświadczenia wynika, że paszę odsadzeniową należy stosować minimalnie 10 dni po odsadzeniu do 14 dni (optymalnie) – tłumaczy ekspert Trouw Nutrition.
Jak dodaje, bardzo trudno jest powiedzieć, czym powinna charakteryzować się dobra pasza stosowana w okresie odsadzania: wiele firm paszowych ma bowiem własne koncepcje żywieniowe. Są jednak z pewnością rzeczy uniwersalne. – Przede wszystkim pasza stosowana w tym okresie musi charakteryzować się doskonałą jakością surowców użytych do jej produkcji. Musi zawierać odpowiednio dobrane komponenty ograniczające ilość czynników antyżywieniowych oraz pozwalające na precyzyjne zbilansowanie paszy. W przypadku granulatów istotnym czynnikiem jest też twardość granuli, która znacząco wpływa na pobranie paszy. Kolejne elementy są już bardziej dyskusyjne. Sposób zabezpieczenia paszy w postaci kwasów MCFA i SCFA, probiotyków, prebiotyków, enzymów, apetyzerów, wyciągów roślinnych oraz wielu innych rozwiązań jest związany z indywidualnymi doświadczeniami producentów tego typu pasz. Dodatkowo pasze te mogą mieć różny skład w zależności od tego, co hodowca chce uzyskać – wysoką wydajność, bezpieczeństwo, ekonomię. Trudno jednoznacznie określić na podstawie składu, czy dana pasza będzie się sprawdzać, czy też nie. W nowoczesnych paszach odsadzeniowych jest naprawdę wiele czynników, na które trzeba zwrócić uwagę – białko (z jakich surowców pochodzi), energia, aminokwasy, makrominerały. Wszystkie te elementy mają istotny wpływ na jakość i efektywność paszy odsadzeniowej – tłumaczy Maciej Woźniak.
Jedno pozostaje jednak pewne: na paszy odsadzeniowej nie należy oszczędzać. Pamiętajmy, że czterotygodniowe prosięta nie pobierają jeszcze dużych ilości mieszanki, przez co jej zużycie w okresie okołoodsadzeniowym nie będzie duże. Jednocześnie pasza dobrze zabezpieczająca zwierzęta przed wystąpieniem biegunek znacząco ograniczy nam śmiertelność prosiąt na tym etapie produkcji.
Komentarze