Dlatego tak ważne, o tej porze roku jest docieplenie budynków. Sprawdzenie wszystkich strat jakie można by ograniczyć właśnie poprzez właściwą termoizolację chlewni, w których przebywają zwierzęta.

Jeżeli chodzi o wrażliwość na temperaturę rosnących zwierząt, to szczególnie duży problem pojawia się wtedy, gdy jest robiony wsad świń na nowy cykl tuczu. Gdy zwierzęta mają jeszcze małą masę ciała ale duże wymagania termiczne. Przy obsadzaniu pustych kojców prosiętami ważne jest, aby dogrzać komory np. nagrzewnicami w pierwszych dniach przebywania świń w pomieszczeniach - nawet do poziomu 24 st.C. 

Temperatury krytyczne przy, których spadają wyniki produkcyjne są różne, w różnych systemach utrzymania. Odczuwanie zimna przez zwierzęta jest inne w zależności od tego na jakim podłożu przebywają - czy podłoga jest w pełni rusztowa, czy też są chowane na ściółce.

Biorąc pod uwagę młode zwierzęta o masie 20 kg. Temperatura krytyczna przy utrzymaniu ściółkowym dla tej grupy zwierząt wynosi 15 st.C. Z kolei, przy utrzymaniu rusztowym poziom temperatury krytycznej (dla świń o masie około 20 kg) wynosi już 19 st.C. Przekroczenie poniżej tych poziomów krytycznych temperatur oznacza zmniejszenie przyrostów zwierząt i wydłużenie całego cyklu tuczu.

W każdym przypadku, gdy temperatura będzie za niska to organizmy zwierząt będą potrzebowały dodatkowej energii metabolicznej na każdy 1 st. C.

Jako przykład można się tutaj pokusić o kalkulację: ile dodatkowej paszy potrzebują nasze zwierzęta gdy temperatura otoczenia jest niższa od krytycznej?

Gdy zwierzęta są utrzymywane przez 30 dni w temperaturze niższej o 5 st. C od krytycznej na początku tuczu, to musimy się liczyć z tym, że będą potrzebowały około 2,3 kg więcej paszy na ogrzanie organizmu.

Można powiedzieć, że są to ewidentne straty, których jesteśmy wstanie uniknąć.