Pilne: Pierwsze przypadki ASF w województwie podkarpackim

@Olek. Masz złe wrażenie, rządzącym NIGDY nie chodziło o ASF przy nowelizacji ustawy „prawo łowieckie”. Prace zaczęły się w 2015 roku a ich celem było wykonanie wyroku TK, „zagwarantowania właścicielom gruntu możliwość wyłączenia gruntu z obwodu łowieckiego, jeżeli nienawidzą polowań”. Wyrok do dziś nie został wykonany, wpisano w ustawę „rozwiązanie zastępcze”, moim zdaniem lepsze. W 2018 zaczęła pracować nad ustawą „dobra zmiana”. Kowalczyk, po wyrzuceniu z ministerstwa Szyszki miał załatwić jeden cel – załatwić rolnikom „niezależne” szacowanie szkód, co po 3 nowelizacjach w 2018 się nie udało. Premier „anulował” wcześniej ustawę ministra Szyszko „o odszkodowaniach dla rolników Fundusz Odszkodowawczy” gdzie Skarb Państwa miał wypłacać za szkody rządowej zwierzyny. Dobra ustawa, ale Premierowi się nie podobała. Lobby PZŁ żądne władzy wymusiło zapis w ustawie o „Tajnych Współpracownikach”, aby usunąć z PZŁ dwie osoby, Łowczego Krajowego i Prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej. Tylko dla tych dwóch osób zmieniono ustawę, bo w wyborach PZŁ mogli znów zostać wybrani. Potem przyszli ekoterroryści i „ludzie, którzy nienawidzą polowań”. W rządzącej partii kilku najważniejszych i decydujących posłów „nienawidzi polowań” i publicznie to mówią. Oni poparli ekoterrorystów, licząc na głosy wyborcze i oni chcą zlikwidowac łowiectwo w Polsce, co im powoli się udaje. Nigdy nie chodziło o ASF. Pan Premier jest zależny od człowieka, który „nienawidzi polowań” i pan premier temu człowiekowi nie podskoczy. Jedynie minister J. Szyszko zrobił coś w sprawie ASF i depopulacji dzików – zdjął okres ochronny z dzików oraz w „regulaminie polowań” dnia 31 lipca 2017 dopuścił noktowizję do polowań na dziki. Tylko Szyszko. Za te działania wyleciał z ministerstwa, usunął go Premier. …. … myśliwi się nie poobrażali …. Ja myśliwy nie obraziłem się, nie jestem dzidziusiem…widzę Co i Kto robi, aby zlikwidować łowiectwo... Od 2016 roku byłem zaangażowany w odstrzał dzików, teraz mi się nie chce… rządowi się nie chce, to dlaczego mi by się miało chcieć? ASF to nie mój problem, to też jak widać nie jest problem rządu. Łowiectwo to nie zawód, w Polsce zajmę się polowaniem podwodnym z kuszą (jest legalne) a polować ze sztucerem można za granicą, normalnie.

Mam wrażenie, że nowelizacja Ustawy Prawo Łowieckie ,pierwotnie, miała na celu ułatwienie zwalczania ASF. A potem każdy zaczął ciągnąć w swoją stronę. I wygrali obrońcy zwierząt. PZŁ wyszedł z tej zmiany osłabiony. Lustracja dołożyła swoje, o czym się elegancko milczy. Myśliwi się poobrażali. W związku nadal wrze od wewnętrznych sporów. Korzystają dziki. Tracimy wszyscy. Słaba kadrowo i źle wynagradzana weterynaria jest bezsilna. Rolnicy czują się pokrzywdzeni brakiem działań ale też każdą próbę działań odbierają jako atak . Tyle spotkań, narad, konferencji , ustaleń, planów i chaos tylko rośnie. Może Pan Premier powinien powołać jakiegoś nadzwyczajnego Koordynatora? Tylko czy znalazłby się odważny, żeby się podjąć? Wątpię.

Znowu myśliwi robią jakieś liryczne wstawki: jak im ciężko, jak spotykają się z niezrozumieniem, obojętnością, wrogością wręcz. Starają się z całych sił, ale nie pozwalają im zredukować dzików. W pierwszym komentarzu opisałem mechanizm który w konkretnym przypadku- rzecz dotyczy pogranicza Podkarpacia i Lubelszczyzny- doprowadził do eksplozji pomoru. Radzę powrócić do tego wpisu. Przykład wręcz modelowy. Koła łowieckie robią co chcą, hodują wręcz obłąkane ilości dzików. Prowadzą bardzo twórczą dokumentację w której wpisują banialuki: chcecie 0,5 dzika/100 ha- no to macie, ma być 0,1/100 ha- już się robi, a ile biega po polach, to ich słodka tajemnica. Nadleśniczy, któremu sygnalizuje się problem pisemnie, podkreślam na piśmie odpowiada że inwentaryzacja ( czyli ustalenie faktycznego stanu) nie jest jego problemem, czytaj: to są moi koledzy i ich nie ruszę. Literalnie biorąc to, co płodzi ten zgodny konglomerat leśno-łowiecki żadnego problemu nie ma, depopulacja nastąpiła. Więc jaki masz ty problem, wielu nicków Aka, DAKa, Bayerischer Scheisshund, po co tobie i twoim kolegom psy, dzieci na polowaniu, strzelanki z kombajnów? Depopulację dzików pod Tomaszowem i Lubaczowem załatwiliście na medal własnymi siłami, szybko i skutecznie.

@Sławek. Szanowny Sławku, na tym forum od 3 lat pisuje kilku myśliwych. W roku 2017 i 2018 trzeba było wytłumaczyć rolnikom, że dziki są rządowe, a nie są własnością myśliwych. Po dwóch latach się udało. Od 2018 roku piszemy na tym forum o „dobrej zmianie” ustawy „prawo łowieckie” z 2018 roku. Poczytaj proszę wpisy myśliwych pod artykułem na farmerze „Bioasekuracja to za mało – bez odstrzału dzików nie zatrzymamy ASF” sprzed 5 dni, autor również red. Bartosz Wojtaszczyk. Skoro dziennikarz, który wnioskuje o zmianę prawa łowieckiego, a kompletnie się na tym nie zna, choć powinien, jeżeli chce o czymś pisać, to cóż powiedzieć o „zwykłych” obywatelach? Staramy się, jak możemy. Dziennikarze nam nie pomagają, nie ich interes. Sam napisałeś „może usłyszy ktoś u GÓRY”. Zakładam, że „ci u góry, sejm – posłowie, senat – senatorowie i prezydent to są wykształceni ludzie, którzy są świadomi swoich czynów. Ale to właśnie ONI, ci „U GÓRY” tak zadecydowali. Uproszczeniem jest Twój zapis „że nam nie wolno”. Wolno nam polować. Ale nie wolno nam tak polować, jak się poluje w Belgii, w Czechach, czy w Niemczech (820.000 dzików odstrzelonych w 1 rok), aby móc zredukować skutecznie dziki. Od 2018 roku zakazane. Mówimy to bezpośrednio ministrowi, piszemy do ministra Ardanowskiego, Kowalczyka pisma. Ci u góry to wiedzą, ale nic nie robią. Potrzebują „kozła ofiarnego”. My polujemy tak, jak nam „ci u góry” pozwalają, choć chcielibyśmy polować inaczej i wiemy, jak to robić inaczej. Pozdrawiam

Skąd tyle przypadków jak nie ma dzików, a poza tym mamy WZORCOWY MODEL ŁOWIECTWA PRZYKŁAD DLA CAŁEJ EUROPY auuuuuuuuuu!!!!!!!😂😂😂😂😂😂😂