Marek Kosowicz z miejscowości Sierakowo (pow. kościański) posiada na swojej fermie stado podstawowe wielkości 250 loch. Część prosiąt sprzedaje, pozostałe natomiast przeznacza na tucz w gospodarstwie. Jego zdaniem ostatnie podwyżki znacząco poprawiły opłacalność produkcji.
- Ceny nie są może jeszcze w pełni satysfakcjonujące, jest jednak lepiej niż jeszcze przed kilkoma tygodniami. Obecnie sprzedaję tuczniki w wadze żywej w cenie 4,40 zł/kg + VAT. Gdyby poziom cen podniósł się jeszcze o jakieś 30 – 40 groszy, byłoby wtedy bardzo dobrze. Również ceny prosiąt są obecnie wysokie. Sam sprzedaję prosięta, więc dla mnie zjawisko to jest korzystne, jednak w przypadku rolników prowadzących tucz otwarty, stosunek ceny prosiąt do ceny żywca z pewnością nie jest dobry. Wysokie ceny prosiąt nie mają raczej związku z ostatnimi podwyżkami cen skupu tuczników. Podwyżki na rynku prosiąt obserwowaliśmy już jakieś 1,5 – 2 miesiące temu. Obecnie prosięta w wadze 20 – 21 kg sprzedajemy za około 200 zł. To bardzo dobra cena - tłumaczy rolnik.
Jego zdaniem podwyżki cen nie są efektem wyższego popytu na mięso w związku ze zbliżającą się Wielkanocą.
- To raczej efekt spadającego pogłowia świń zarówno w Polsce jak i w Niemczech. Wymowne jest to, że w ostatnim czasie stado podstawowe w Niemczech skurczyło się o 2-3 proc. To wszystko przekłada się na mniejszą podaż świń na wspólnym rynku. Myślę że obecny trend powinien się w najbliższych tygodniach utrzymać, i już po Wielkanocy ceny mogą ponownie wzrosnąć - mówi producent.
Komentarze