Jak czytamy w komunikacie „POLPIG”-u, zwiększone zapotrzebowanie rynku związane z nadchodzącymi świętami równoważone jest przez sezonowy wzrost podaży żywca. W konsekwencji nie może być mowy o wyczekiwanym przez wszystkich producentów trzody wzroście cen tuczników. Do tego pojawia się coraz większy niepokój związany z zaostrzeniem przebiegu pandemii COVID-19. Pojawiają się obawy, że rozwój choroby doprowadzi do ponownego lockdownu, a co zatem idzie ograniczenia konsumpcji wieprzowiny wynikającej z mniejszej aktywności kanału HoRe-Ca.
Ceny tuczników w Europie
Jak czytamy w analizie związku, w Hiszpanii ceny pozostały bez zmian już drugi raz z rzędu przy wysokiej liczbie ubijanych świń i rosnącej masie ubojowej. Na szczęście odwołany został zaplanowany na 25 listopada strajk pracowników zakładów ubojowych. Mógłby on bowiem doprowadzić do jeszcze większej destabilizacji branży.
Stabilizacja cen ma miejsce również w miejsce, niestety znajduje się ona na bardzo niskim poziomie. Środowe notowanie niemieckiej dużej giełdy ponownie zakończyło się wynikiem 1,20 euro za kilogram półtuszy w wadze bitej ciepłej. Na szczęście stwierdzone niedawno ogniska ASF świń w Meklemburgii – Pomorzu przednim nie wpłynęły na poziom cen.

Czytaj więcej
Kolejny niemiecki land z ASF dzików. Zawinił człowiek?

Czytaj więcej
Niemcy: Tuczniki pozostają w cenowym dołkuCeny tuczników w Chinach
„Pobyt z Chin pozostaje na niskim poziomie. Nieco większy optymizm pojawił się po dużych wzrostach cen skupu w Państwie Środka. Ceny świń w Chinach w ciągu miesiąca wzrosły o ponad 50%. Jeżeli taki trend cenowy utrzyma się w dłuższym okresie może on wywołać kolejną falę importu wieprzowiny. Nie bez znaczenia będzie większe zapotrzebowanie na wieprzowinę w związku z przygotowaniami do święta Nowego Roku w Chinach przypadającego na luty.” – czytamy w analizie Polpig-u

Komentarze