Zgodnie z wynikami naszej cotygodniowej sondy większość ankietowanych punktów sprzedaży warchlaków obniżyła w tym tygodniu ceny (od 10 do 80 zł/szt.).

Nastroje na rynku warchlaków

Nastroje na rynku warchlaków nie należą do dobrych. Nasi rozmówcy podkreślają, że sytuacja najprawdopodobniej nie poprawi się do żniw.

– Nastroje są nieciekawe. Obecnie w najgorszej sytuacji są producenci warchlaków. Wciąż są problemy z popytem, ponieważ teraz, przed żniwami, ceny zbóż idą do góry. Nie wiadomo co robić i tuczarze, który nie mają zobowiązań, rezygnują kompletnie. Myślę, że może być jeszcze gorzej. Dziś jęczmień wystawiony jest po 1600 zł a mówią już, że po żniwach będzie jeszcze drożej. Nie wiem co będzie dalej. Świnie muszą podrożeń, przynajmniej do 10 zł na żywą wagę, bo jeśli się tak nie stanie to zaraz nie będzie ich już wcale. Muszą się wszyscy obudzić i zrozumieć, że konieczne jest, żeby zarabiały wszystkie elementy łańcucha dostaw, a nie tylko producenci wędlin i ubojnie – mówi Karol Łakomy. –  Jeśli tak dalej pójdzie to będą musiał rozważyć rezygnację z hodowli. Rozmawiam też z osobami, które już zrezygnowały i okazuje się, że są bardzo zadowolone z decyzji i twierdzą, że już dawno powinny sprzedawać zboże zamiast przerabiać je przez hodowlę trzody. Aktualnie z samej hodowli nie da się wyżyć. Od półtora roku mierzymy się z marazmem na rynku trzody a przyszłość nie zapowiada się lepiej. Nikt nie będzie kupował zboża po 1700 zł, gdy świnie kosztują po 8 zł/kg czy też na warchlaku można „zarobić” 200 zł. Rok mogliśmy zaciskać zęby i czekać na poprawę, ale jeśli sytuacja się nie zmieni to trzeba będzie podjąć większe kroki – dodaje.

Poprawy przed żniwami nie oczekuje również Ewa Kucharska.

– W najbliższym czasie nie zanosi się na poprawę, ponieważ jeśli miałby nastąpić jakiś ruch to już by pewnie nastąpił, w końcu zaczęły się już imprezy, komunie i wesela, więc zapotrzebowanie na mięso już wzrosło. Widocznie duży wpływ wywiera obniżenie poziomu eksportu do Chin – wskazuje Kucharska. – Moim zdaniem prawdopodobieństwo, że sytuacja poprawi się przed żniwami jest niewielkie. Czekam na to z niecierpliwością, jednak bezpieczniej jest nastawić się na ożywienie dopiero po żniwach – dodaje.

Na problemy z popytem wskazuje również inny z naszych rozmówców, który zaznacza, że rolnicy nie chcą kupować warchlaków, gdyż nie widzą w tym szansy na zarobek.

– Teraz już nikt nie liczy na zarobek, tylko liczy żeby nie trzeba było dokładać. Kiedyś, gdy było jeszcze w miarę dobrze, świnia kosztowała tyle co 800-900 kg zboża. Przy dzisiejszych cenach zboża powinna kosztować ok. 10 zł. Dodatkowo, ze względu na suszę, nie wiadomo jakie będą żniwa – mówi.

Z kolei Remigiusz Bilski, kierownik regionalny ds. sprzedaży z PH Konrad, informuje, że handel warchlakami nieco się ożywił, ponieważ stali odbiorcy korzystają z dołka cenowego i zasiedlają chlewnie, choć ceny sprzedaży warchlaków pozostawiają wiele do życzenia. Jak dodaje, coraz częściej słyszy się o rezygnacjach z hodowli wśród duńskich producentów warchlaków, który wolą zrezygnować zawczasu i uniknąć powiększania długów. Bilski informuje również o ożywieniu rynku tuczników w Polsce.

– Rynek tuczników w Polsce nieco się ożywił. Nasze zakłady były ślepo zapatrzone w giełdę niemiecką, która stoi jak zaczarowana, natomiast w Europie, poza Niemcami i Holandią, sytuacja jest nieco inna - stabilna z lekkim trendem wzrostowym. W Polsce od około 2 tygodni brakuje tucznika, ale zakłady wolały mieć puste dni ubojowe niż przepłacać za tucznika, ponieważ twierdziły, że nie są w stanie przebić się z ceną mięsa, ale w tym tygodniu sytuacja się poprawiła, ponieważ ubojnie zaczęły nieśmiało dokładać i stawki poszły w górę o ok. 20-30 groszy za kg wbc. Wydaje się, że najgorsze mamy za sobą, ale jeśli rynek niemiecki się nie przełamie, to i nasze ubojnie tak od razu mocno cen nie podniosą, ponieważ będą z jednej strony mierzyć się z mięsem sprowadzanym z Zachodu, a z drugiej będą miały problem z przebiciem się cen wieprzowiny w sieciach handlowych – mówi Bilski.

Jak wskazuje Bilski, wielu tuczarzy zawiesza działalność, ponieważ twierdzą, że szansa na zarobek jest znikoma i wolą bez dodatkowej pracy sprzedać zboże, niż przerabiać je przez tucz, więc w długofalowej perspektywie powinno prowadzić to do znacznych podwyżek cen mięsa.

Po ile warchlaki krajowe (20.05.2022)?

W tym tygodniu większość ankietowanych punktów sprzedaży warchlaków z krajowej produkcji postanowiła obniżyć ceny (od 10 do 80 zł/szt.).

Zgodnie z wynikami naszej cotygodniowej sondy, stawki za warchlaki z krajowej produkcji ważące 20 kg wynoszą obecnie średnio 230 zł/szt. netto, tj. o 23 zł/szt. netto mniej niż przed tygodniem. Ich ceny minimalnie osiągają 200 zł/szt. netto, zaś maksymalne 280 zł/szt. netto.

W przypadku krajowych warchlaków w masie 30 kg średnia cena wynosi 282 zł/szt. netto, tj. o 13 zł/szt. mniej niż tydzień temu. Ich ceny mieszczą się w zakresie 260 - 315 zł/szt. netto.

Ceny warchlaków krajowych z dn. 20.05.2022
Ceny warchlaków krajowych z dn. 20.05.2022

Ceny warchlaków importowanych (20.05.2022)?

W przypadku warchlaków importowanych niemal wszystkie ankietowane punkty sprzedaży postanowiły obniżyć ceny (od 10 do 40 zł/szt.).

Warchlaki importowane z Danii wyceniane są aktualnie na średnio 249 zł/szt. netto, tj. o 28 zł/szt. mniej niż przed tygodniem. Ich ceny wahają się w zakresie od 180 do 300 zł/szt. netto. Podane ceny dotyczą warchlaków w masie 30 kg.

ceny warchlaków importowanych z dn. 20.05.2022
ceny warchlaków importowanych z dn. 20.05.2022

Sprawdź aktualne notowanie cen warchlaków!