W rozmowie z serwisem farmer.pl prof. Pejsak z Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach podkreśla, że dziki nie są głównym czynnikiem, który może spowodować pojawienia się wirusa na terenie naszego kraju.
- Jeżeli wirus afrykańskiego pomoru świń przedostanie się do Polski to na pewno odbędzie się przez samochody transportowe – na ich oponach. Ewentualnie choroba zostanie zawleczona poprzez szmugiel artykułów spożywczych pochodzenia zwierzęcego. Może to być szmugiel wędlin lub mięsa, które pochodziło od zwierząt zarażonych tym wirusem.
Kilkuset kilometrowy płot nie gwarantuje tutaj, że wirus rzeczywiści nie przedostanie się na teren Polski. - Dziki nie są tutaj głównym wektorem szerzenia choroby, bardziej niebezpieczny jest właśnie nielegalny i niekontrolowany przepływ mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego przez granicę – dodaje profesor.
Ekspert zwraca również uwagę na to, jak powinny się zachować kraje sąsiadujące z nami jeżeli choroba pojawiłaby się na naszym obszarze. - Czy wtedy Niemcy na granicy będą stawiać kolejne ogrodzenie? Musimy mieć świadomość, że jest to projekt kosztowny i czasochłonny – mówi profesor Zygmunt Pejsak.

Trzoda chlewna
Komentarze