Farmer: Jak ocenia Pan aktualną sytuację epizootyczną w zakresie szerzenia się choroby u świń w krajowych gospodarstwach? Chodzi głównie o ogniska w kolejnych, dużych gospodarstwach, gdzie wydawałoby się, że są wdrożone i przestrzegane zasady bioasekuracji, a sama bioasekuracja z roku na rok była uszczelniana. Jak to tłumaczyć?
Prof. Grzegorz Woźniakowski: Doświadczenia związane z wystąpieniem ognisk ASF u trzody chlewnej w 2019 roku pokazują, że zagrożenie zawleczeniem choroby do hodowli świń nie są tylko mali hodowcy utrzymujący od kilku do kilkunastu świń, ale również właściciele ferm komercyjnych o cyklu zamkniętym czy też otwartym. Prawdopodobnie przyczyną ognisk są jak w latach ubiegłych działania związane ze zbiorem zielonki, czy słomy z terenu, na którym występowały padłe dziki z powodu zakażenia ASFV. Jak już wcześniej wspominano na łamach „Farmera” wirus ASFV jest niezwykle oporny na czynniki środowiskowe i fizyczne, w związku z czym realne jest wprowadzenie wirusa na teren gospodarstwa wraz z zanieczyszczonym sprzętem rolniczym.
F.: Czy plan zwalczania i ograniczania choroby w populacji dzików powinien być zweryfikowany, czy ocenia Pan obecne działania jako skuteczne? Może należałoby je zmienić, by były bardziej efektywne i zabezpieczały kolejne powiaty kraju przed chorobą?
Prof. G.W.: Obecnie w Głównym Inspektoracie Weterynarii oraz Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, z którym ściśle współpracujemy trwają finalne działania nad opracowaniem tzw. Znowelizowanej Strategii Podejścia do Zwalczania ASF u dzików. Znowelizowana Strategia zawiera wiele istotnych elementów skutecznego zwalczania ASF u dzików związanych ze sposobem polowań, stosowaniem skutecznych urządzeń termowizyjnych i noktowizyjnych podczas polowań w strefach występowania ASF u dzików, czy też implementacji niektórych rozwiązań zwalczania tej choroby pochodzących z Belgii oraz Republiki Czech. Pragnę również nadmienić, iż skuteczne zwalczanie ASF u dzików jest o wiele trudniejsze, niż w przypadku likwidacji tej choroby w gospodarstwie świń. W odniesieniu do wystąpienia przypadków ASF u dzików nie jest możliwe wytyczenie dokładnej strefy zapowietrzonej (3 km) i zagrożonej (kolejne 7 km), tak jak ma to miejsce w przypadku ognisk. W przypadku padłych dzików pod uwagę należy brać również przybliżony czas od padnięcia dzika na podstawie m.in. stopnia rozkładu truchła. Czas, przez który zwłoki padłego z powodu zakażenia ASFV dzika są „dostępne” dla innych zwierząt tego samego lub innych gatunków warunkuje ew. obszar, na którym powinno podejmować się intensywne działania związane z poszukiwaniem i utylizacją padłych dzików. Osobną kwestią pozostaje wspomniany wcześniej sposób polowań, tak aby nie doprowadzić do rozproszenia zwierząt zakażonych na tereny wolne od ASFV.
F: Jak ocenia Pan aktualne doniesienia ze strony wietnamskich naukowców, którzy informują o bliskim wynalezieniu skutecznej szczepionki przeciwko ASF? Czy rzeczywiście, już wkrótce możemy się spodziewać przełomowych informacji w tym temacie? Czy szczepionka szybko rozwiązałaby problem ASF na świecie?
Prof. G.W.: Osobiście życzyłbym każdemu Państwu, aby na skutek podejmowanych wysiłków przez naukowców udało się opracować skuteczną szczepionkę przeciwko ASF. Z mojego punktu widzenia jest dużo za wcześnie aby mówić w tym kontekście o sukcesie. Podobnie na początku 2019 roku Zespół naukowców z Madrytu pod przewodnictwem prof. Sancheza-Vizcaino opublikował na łamach Frontiers in Veterinary Science pracę, w której donosi o opracowaniu skutecznej szczepionki jadalnej przeciwko ASF u dzików. Samo opracowanie szczepionki wymaga wielu testów i prób klinicznych, w tym jej dostosowania do strategii odróżniania zwierząt szczepionych od zwierząt zakażonych czyli DIVA. W przeciwnym razie można by doprowadzić do rozprzestrzenienia endemicznej i niemożliwej do kontrolowania postaci ASF, w której wirus mógłby co pewien czas spontanicznie ulegać rewersji czyli powrotowi do formy patogennej dla świń i dzików. Nie bez znaczenia jest również obowiązujące obecnie w całej UE prawo dotyczące zakazu leczenia i stosowania szczepień przeciwko ASF, które z pewnością będzie wymagało modyfikacji.
F.: Jak Pan ocenia wektor much w szerzeniu się wirusa ASF? Jakie jest ryzyko szerzenia się ASF na tej drodze i jakie może nieść to ze sobą konsekwencje w krajowych warunkach?
Prof. G.W.: Na podstawie kontaktów KLR ds. ASF w PIWet-PIB w ośrodkami naukowymi i laboratoriami referencyjnymi w krajach dotkniętych problemem tej choroby stwierdzono iż w naszej szerokości geograficznej muchy nie stanowią realnego zagrożenia w szerzeniu się ASFV. Dodatkowo przegląd literatury o zasięgu międzynarodowym sugeruje brak dowodów na rzeczywistą możliwość przenoszenia wirusa pomiędzy gospodarstwami świń przez muchy. Badania w tym zakresie trwają.
F.: Czy w Polsce notuje się znaczące liczby dzików, które przechorowują chorobę i przeżywają? Jakie ma to znaczenie dla dalszego scenariusza występowania choroby na terenie Polski?
Prof. G.W.: Na podstawie danych pochodzących z monitoringu biernego (badania dzików padłych) i czynnego (badania dzików odstrzelonych) w Polsce można stwierdzić, że odsetek dzików, które miały kontakt z wirusem ASF ale pomimo zakażenia przechorowały chorobę utrzymuje się na stałym poziomie i wynosi obecnie ok 0,82% wszystkich zbadanych metodami serologicznymi dzików (łącznie w 2019 – 35 tyś. dzików). Sytuacja epidemiologiczna różni się w znacznym stopniu od obserwacji pochodzących z Państw Nadbałtyckich (Litwa, Łotwa, Estonia), gdzie odsetek dzików, które przeżyły zakażenie ASF wynosił w niektórych regionach kraju nawet 19%. Ma to prawdopodobnie z dłuższym krążeniem wirusa w środowisku oraz ciągłą ekspozycją tych zwierząt na wirus w niskiej dawce. Po pewnym czasie choroba przechodzi w postać endemiczną bez wyraźnych objawów klinicznych i o niższej śmiertelności.
F.: Czy te dziki mogą być w jakiś sposób wykorzystane do prac nad szczepionką, skoro przechorowały chorobę i przeżyły?
Prof. G.W.: Myślę, że nisko patogenne szczepy wirusa ASF mogą stanowić jedną z możliwych dróg opracowania szczepionki przeciwko ASF. W niektórych regionach Łotwy identyfikowano nisko patogenne szczepy wirusa ASF, a jeden z nich wykorzystali ostatnio Hiszpanie do badań eksperymentalny nad uodparnianiem dzików. Co do aktualnej sytuacji epidemiologicznej w Polsce – mamy ciągle do czynienia z wysoce patogennym szczepem wirusa ASF, którego podobieństwo kompletnego materiału genetycznego DNA (genomu) wynosi prawie 100%. Problemem są bardzo niewielkie możliwości wyizolowania wirusa od zwierząt które przechorowały zakażenie ASF (seroreagentów). U tych zwierząt stwierdza się obecność przeciwciał ale nie samego wirusa. W KLR ds. ASF w PIWet-PIB podejmowano wielokrotnie próby izolacji wirusa ASF z wszelkich możliwych tkanek i narządów wewnętrznych zwierząt które przeżyły zakażenie – niestety bezskutecznie.
F.: Jakie badania są aktualnie prowadzone w PIWet-PIB w Puławach w temacie ASF?
Prof. G.W.: Obecnie w PIWet-PIB oprócz bardzo intensywnej bo działającej w systemie zmianowym działalności KLR ds. w zakresie badania próbek pochodzących od dzików i świń prowadzone są min. badania nad opracowaniem rekombinowanego szczepu wirusa ASF pozbawionego najważniejszych elementów genetycznych, które pozwalają mu na unikanie odpowiedzi ze strony układu odpornościowego gospodarza. Fakt ten uniemożliwia jak dotąd opracowanie skutecznej szczepionki. Obecnie prowadzony jest ostatni etap badań, który ma na celu zbadanie immunogenności opracowanego rekombinanta ASFV dla świń. Pierwsza część badań klinicznych została już zrealizowana w 2019 roku. Ten rodzaj bardzo ważnych badań z punktu widzenia możliwości opracowania w przyszłości szczepionki przeciwko ASF jest dla nas kluczowy. Badania prowadzimy przy współpracy z wieloma renomowanymi ośrodkami naukowymi m. in. w Niemczech i Danii. Ponadto w ramach projektu międzynarodowego „SWINOSTICS” prowadzone są badania nad opracowaniem przenośnego urządzenia nowej generacji do wykrywania najważniejszych z punktu ekonomicznego wirusów trzody chlewnej, takich jak wirus ASF, klasycznego pomoru świń (CSF), zespołu rozrodczo oddechowego (PRRS), cirkowirozy (PCV2) czy parwowirozy (PPV). Dodatkowo nieustannie prowadzone są badania pozwalające na dopuszczenie do stosowania środków dezynfekcyjnych używanych w sektorze weterynarii, w tym badania ich skuteczności przeciwko ASF. Wraz z konsorcjum Instytutu Włókiennictwa z Łodzi oraz partnerem przemysłowym planujemy również opracowanie nowych innowacyjnych mat dezynfekcyjnych dla gospodarstw trzody chlewnej. W ramach jednego z projektów promotorskich wykonywane są też badania nad dokładnym określeniem długości okresu zakaźności wirusa ASFV w różnego rodzaju płodach rolnych (słoma, siano, ziarno) oraz w glebie, ściółce i wodzie. W związku z wysokim priorytetem problemu występowania ASF u trzody chlewnej oraz dzików staramy się również słuchać potrzeb hodowców związanych z konkretnymi badaniami o znaczeniu praktycznym. Warto również nadmienić, iż pozostajemy w ciągłym kontakcie i współpracy z Głównym Lekarzem Weterynarii oraz Inspekcją Weterynaryjną i wyznaczonymi do diagnostyki ASF Laboratoriami Zakładów Higieny Weterynaryjnej. W ramach tej ważnej działalności prowadzimy okresowe testy biegłości badań w zakresie diagnostyki ASF oraz szkolenia okresowe dla personelu wyznaczonych laboratoriów.
Komentarze