Sprawa ma swój początek w listopadzie 2018 r. i od tego czasu producent świń z zachodniej Wielkopolski walczy z Agencją o przyznanie pomocy na obronę przed ASF.
Po raz pierwszy Agencja odmówiła rolnikowi przyznania pomocy we wrześniu 2020 r. Po czym na skutek skargi przygotowanej przez zespół prawny Agraves Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił zaskarżone rozstrzygnięcie Agencji.
Negatywna decyzja ARiMR
Po ponownym rozpatrzeniu wniosku przez Wielkopolski Oddział Regionalny ARiMR po raz kolejny odmówił hodowcy przyznania pomocy. W uzasadnieniu rozstrzygnięcia organ powołał treść § 5 pkt 1 lit. a) i c) Rozporządzenia wykonawczego wskazując, że udzielenie pomocy obejmującej wykonanie operacji dotyczącej ogrodzenia chlewni wraz z terenem koniecznym do realizacji obsługi świń, należy rozumieć jako “spójny obszar bezpośrednio otaczający chlewnię”. W ocenie Agencji użyte przez prawodawcę sformułowanie “otoczenie chlewni wraz z terenem koniecznym do realizacji obsługi świń” oznacza, że obszar podlegający dofinansowaniu w ramach programów mających na celu zapobieżenie rozprzestrzenianiu się ASF został ograniczony do obszaru obejmującego chlewnię oraz tereny ściśle do niej przylegające. Brak natomiast zdaniem Agencji w przepisie stwierdzenia, że rolnik może wykonać ogrodzenie, które otoczy chlewnię lub miejsce składowania paszy, ściółki lub sprzętu do obsługi świń. Agencja uznała, że pozostałe działki, na których składowana jest słoma nie przylegają do siedziby stada i w konsekwencji nie mogą być objęte wspólnym ogrodzeniem, gdyż nie spełniają kryterium “obszaru otaczającego chlewnię stanowiącego teren konieczny do obsługi świń” w rozumieniu rozporządzenia wykonawczego. Jednocześnie ARIMR stwierdziła, że brak chlewni na tych działkach wyklucza możliwość finansowania operacji.
"Przykład skrajnej biurokracji"
Przedstawiona przez Agencję argumentacja jest przejawem skrajnie biurokratycznego podejścia do stosowania prawa. Interpretowanie przepisów w oderwaniu od celów, którym one służą, narusza reguły wykładni prawa unijnego. Dla nas od początku było jasne, że argumentacja ARiMR ociera się o absurd - zauważa Mikołaj Baum, prawnik w Agraves.
W ponownej skardze do WSA pełnomocnicy rolnika podnieśli, iż niezabezpieczona przed dostępem dzikich zwierząt słoma, wykorzystywana jako ściółka dla świń, może być wektorem, przez który wirus dostanie się do chlewni. Z uwagi na to przyjęcie tezy, zgodnie z którą pomocą nie jest objęte ogrodzenie budynku magazynowego, w którym przechowuje się środki mające bezpośredni kontakt ze świniami (pasza, ściółka itd.), byłoby sprzeczne z celami przepisów regulujących tę pomoc. Ponadto w rozporządzeniu wykonawczym, wskazującym warunki jakie muszą zostać spełnione, aby wnioskodawca mógł uzyskać pomoc, brak jest przepisu wskazującego wprost na konieczność zbudowania “jednego, nieprzerwanego ogrodzenia".
W wyroku z 31 stycznia 2023 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie podzielił w całości stanowisko zespołu prawnego Agraves. W uzasadnieniu skład orzekający potwierdził, iż z treści rozporządzenia wykonawczego wynika, że celem przyznania pomocy jest zapobieżenie rozprzestrzeniania się ASF. Dalej sąd podzielił argumentację ze skargi, iż znaczenie w sprawie będą miały także pozostałe przepisy dotyczące środków podejmowanych w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń. Stanowią one podstawę prawną wprowadzającą w Polsce zestaw praktycznych działań i środków, które należy podejmować, aby zapobiegać przedostawaniu się infekcji do budynków fermy oraz aby kontrolować rozprzestrzenianie się infekcji na terenie fermy.
Potrzebne podejście holistyczne
Zdaniem sądu analiza zespołu przepisów wskazuje, że "w celu zapobieżenia rozprzestrzenianiu się wirusa ASF konieczne jest podejście holistyczne". Samo zabezpieczenie budynków, w których utrzymywane są świnie jest niewystarczające, ponieważ wirus może zostać przeniesiony do chlewni poprzez paszę czy ściółkę. Mając na uwadze to, że ustawodawca w pozostałych przepisach wyraźnie wskazał, że w celu zapobieżenia rozprzestrzeniania się ASF zakazane jest wykorzystywanie w pomieszczeniach, w których utrzymywane są świnie słomy na ściółkę dla zwierząt, pochodzącej z obszaru objętego ograniczeniami lub obszaru zagrożenia (chyba że słoma ta była składowana w miejscu niedostępnym dla dzików oraz nakazał karmienie świń jedynie paszą zabezpieczoną przed dostępem zwierząt wolno żyjących), to uznać trzeba, że zawarte w rozporządzeniu wykonawczym sformułowanie “otoczy chlewnię wraz z terenem koniecznym do obsługi świń" należy interpretować szeroko.
Dalej sąd wskazał, że pozostawienie terenów, na których składowana jest słoma wykorzystywana do ściółki, z którą świnie będą miały bezpośredni kontakt, bez odpowiedniego zabezpieczenia może doprowadzić do rozprzestrzeniania się ASF. W związku z tym ogrodzenie samej chlewni byłoby nieracjonalnym rozwiązaniem i stałoby w sprzeczności z głównym celem udzielonej pomocy.
Sąd podniósł także, iż Agencja powinna była wyjaśnić, dlaczego jej zdaniem w analizowanym przypadku ogrodzenie wyłącznie terenu chlewni jest rozwiązaniem racjonalnym. Zwłaszcza w sytuacji, gdy wielokrotnie w pismach kierowanych do organu wskazywaliśmy, że takie rozwiązanie nie zapewni dostatecznej ochrony prowadzonej przez niego trzody chlewnej Wygrana sprawa przed sądem, po raz drugi już, ma jednak gorzki smak, gdy weźmie się pod uwagę, że rolnik o pomoc stara się od 2018 roku! -- zauważa Marcin Szymański, ekspert ds. dotacji w Agraves..
Wyrok jest nieprawomocny, stronom przysługuje prawo do wniesienia skargi kasacyjnej do NSA.
Komentarze