Właściwie wszystkie pasze pochodzenia roślinnego (może z wyjątkiem olejów) zawierają włókno pokarmowe. Zawartość tego składnika odróżnia tego rodzaju pasze od surowców wytworzonych z tkanek zwierzęcych - te nie zawierają włókna w ogóle. W czasach, gdy znaczenie pasz pochodzenia zwierzęcego jest marginalne, a w wielu gospodarstwach stosuje się pasze oparte jedynie na surowcach pochodzenia roślinnego, problemem staje się niekiedy nadmiar włókna. Często też słyszy się opinie na temat szkodliwego oddziaływania tej frakcji na wyniki produkcyjne. Trudno się z tym nie zgodzić. Nie można jednak zapomnieć również o tym, że włókno jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania przewodu pokarmowego zwierząt. Nie powinniśmy więc traktować włókna jako zła koniecznego, gdyż jego niedobór może okazać się groźniejszy w skutkach niż nadmiar.

CZYM JEST WŁÓKNO?

Obecnie przy ustalaniu wartości pokarmowej pasz dla trzody chlewnej stosuje się najczęściej pojęcie „włókna pokarmowego”. Przez lata posługiwano się terminem „włókna surowego”, które uwzględniało jedynie składniki występujące w ścianach komórkowych roślin, takie jak: celuloza, hemiceluloza, lignina, kutyna czy suberyna. Definicja ta nie jest jednak idealna - pomija wiele związków o podobnych właściwościach, które nie wchodzą w skład ściany komórkowej roślin.

Obecnie stosowane pojęcie włókna pokarmowego jest terminem szerszym - oznacza substancje ciężko lub w ogóle nierozkładane przez endogenne enzymy przewodu pokarmowego. Oprócz związków wchodzących w skład włókna surowego do włókna pokarmowego zalicza się również związki takie jak: beta-glukany,

arabinoksylany, pektyny, gumy, śluzy, związki krzemu czy chitynę. Składniki te mogą być pochodnymi węglowodanów. Istnieje jednak również grupa związków o odmiennej budowie. Wskazać należy tu chociażby ligninę (pochodna fenolu) czy kutynę (polimer kwasów tłuszczowych).

Jak wspomniano wyżej, wszystkie te związki łączy fakt, że właściwie nie są one trawione przez enzymy produkowane w przewodzie pokarmowym świń. Nie oznacza to jednak, że składniki włókna są z punktu widzenia metabolizmu zwierząt zbędnym balastem. Niektóre frakcje włókna podlegają fermentacji bakteryjnej w jelicie grubym. Produktem tego procesu są lotne kwasy tłuszczowe, które wykorzystywane są przez zwierzęta jako źródło energii. Zjawisko to dotyczy jednak głównie starszych zwierząt - zwierząt rozpłodowych i tuczników w końcowym etapie tuczu. U zwierząt młodych ze względu na niewielką długość przewodu pokarmowego i niestabilny skład mikroflory jelit składniki włókna trawione są jedynie w minimalnym stopniu.

NIEZBĘDNE DLA WSZYSTKICH GRUP TRZODY

Niezależnie od wieku zwierząt włókno jest jednak niezbędne do prawidłowego funkcjonowania przewodu pokarmowego. Oczywiście, inne jest zapotrzebowanie na ten składnik prosiąt, inne tuczników, a jeszcze inne loch i knurów. Jednak w przypadku wszystkich grup zwierząt włókno odpowiada przede wszystkim za prawidłową perystaltykę przewodu pokarmowego. Przy niedoborach tego składnika może dochodzić do spowolnienia pasażu treści jelit, co w konsekwencji może być przyczyną zaparć. Zalegające masy kałowe stanowią dobre siedlisko do rozwoju populacji patogennych drobnoustrojów, co u młodych zwierząt może sprzyjać biegunkom, a u loch stwarza ryzyko wystąpienia stanów zapalnych dróg rodnych i wymienia oraz bezmleczności poporodowej (tzw. syndrom MMA). Włókno przeciwdziała tym zaburzeniom również na innej płaszczyźnie - powstające w wyniku fermentacji niektórych jego frakcji lotne kwasy tłuszczowe obniżają pH treści jelit, co stwarza gorsze warunki bytowania drobnoustrojów patogennych.

Dla starszych zwierząt włókno to również ważny składnik balastowy pasz - knury i lochy prośne wykazują wysoki apetyt przy ograniczonych potrzebach energetycznych. Jeśli spożywają paszę ad libitum, szybko może dojść do nadmiernego otłuszczenia zwierząt, co w przypadku obu grup może okazać się zgubne w skutkach. Włókno obecne w paszy daje zwierzętom poczucie sytości, dzięki czemu możliwe jest ograniczenie ilości paszy spożywanej przez zwierzęta bez jednoczesnego wzbudzania w nich niepokoju. Jednocześnie obecność włókna pozwala ograniczyć wartość energetyczną mieszanki paszowej.

Obecność włókna ważna jest również w przypadku pasz przeznaczonych na okres tuczu. Na tym etapie niedobory tego składnika mogą zwiększać ryzyko wystąpienia przypadków agresji i kanibalizmu w stadzie. Nie należy jednak przekraczać zalecanego udziału włókna w paszy - jego nadmiar może bowiem pogorszyć smakowitość paszy, co odbije się negatywnie na wielkości jej pobrania i spowoduje pogorszenie wykorzystania mieszanki.

Zalecany poziom włókna pokarmowego w paszach dla poszczególnych grup produkcyjnych świń wynosi odpowiednio: 3-4 proc. dla prosiąt, 6-7 proc. dla tuczników, 8 proc. dla loch karmiących, wysoko prośnych i knurów oraz 10 proc. dla loch w fazie niskiej ciąży.

Oczywiście, również nadmiar włókna nie jest dla zwierząt obojętny. Przede wszystkim odbija się on na parametrach wzrostu tuczników i współczynniku wykorzystania paszy. Duża ilość włókna w składzie mieszanki paszowej przyspiesza przepływ treści pokar

mowej przez jelita, przez co część składników pokarmowych nie zostaje wchłonięta przez kosmki jelitowe, lecz wraz z kałem zostaje wydalona na zewnątrz organizmu. Duży udział rozpuszczalnych składników włókna zwiększa lepkość treści przewodu pokarmowego, utrudniając w ten sposób kontakt cząstek paszy z enzymami trawiennymi. Wymienione zjawiska odbijają się jednak nie tylko na opłacalności produkcji. Mogą być również groźne dla zdrowia zwierząt. Nadmiar włókna może bowiem prowadzić do niewystarczającego zaopatrzenia organizmu zwierząt w witaminy czy składniki mineralne. Chcąc racjonalnie żywić trzodę, przy bilansowaniu składu mieszanki paszowej należy więc uwzględnić zawa rtość włókna.

ŹRÓDŁA WŁÓKNA

W dzisiejszych czasach coraz częściej problemem jest jednak nie nadmiar włókna, lecz jego niedobór. Zdarza się bowiem, że pasze stosowane w żywieniu trzody należy wzbogacać dodatkiem komponentów bogatych w ten składnik. Przez lata niedobór włókna nie stanowił problemu - głównie ze względu na stosowanie w żywieniu świń pasz objętościowych, takich jak zielonki czy kiszonki. Dziś pasze te zostały niemal całkowicie wyparte przez mieszanki treściwe. Nie bez znaczenia jest również zwiększenie znaczenia ziarna kukurydzy w żywieniu trzody: zawiera ono niewiele ponad 2 proc. włókna, co przy jego wysokich dawkach wymusza niekiedy konieczność zastosowania pasz włóknistych. Do niedoborów włókna może dochodzić nawet w przypadku pasz dla prosiąt - głównie ze względu na wysoki udział pasz pochodzenia zwierzęcego, które włókna nie zawierają w ogóle. Znacznie częściej uzupełnienia poziomu tego składnika wymagają mieszanki przeznaczone dla starszych zwierząt. Warto więc zastanowić się, jak uzupełnić ewentualne braki włókna w paszy.

Przez wiele lat podstawowym uzupełnieniem włókna w paszach dla świń były otręby pszenne lub żytnie. Surowiec ten powstaje podczas przemiału ziarna zbóż i składają się nań zewnętrzne warstwy ziarniaka. Zawierają blisko 10 proc. włókna, a przy tym są bogatsze w białko niż nieprzetworzone ziarno zbóż. Dawniej otręby były stosowane w żywieniu nie tylko zwierząt rozpłodowych, na dużą skalę stosowano je również w tuczu. Jednak ostatnie lata to spadek popularności tego surowca. Jedną z przyczyn jest wysoka cena - dawniej otręby można było nabyć za niewielką kwotę, dziś ich cena nieznacznie tylko ustępuje cenie zbóż paszowych. Groźne jest również wysokie ryzyko porażenia surowca mikotoksynami. Większość tych związków gromadzi się w wierzchniej warstwie ziarniaka, zatem koncentracja toksyn w otrębach może być wyraźnie wyższa niż w całym ziarnie.

Wydaje się więc, że tańszą i bezpieczniejszą alternatywą dla otrąb jest ziarno owsa. Większość odmian (z wyjątkiem form bezłuskowych) jest zasobna w ten składnik. Owies zawiera przeciętnie 9 proc. włókna, a przy tym bogaty jest w inne składniki odżywcze, takie jak aminokwasy egzogenne i składniki mineralne. Ponadto jest jednym z najtańszych zbóż paszowych, a ze względu na niskie wymagania glebowe może być uprawiany na stanowiskach, gdzie bardziej wymagające uprawy nie dają zadowalającego plonu. Stwarza więc możliwość racjonalnego zagospodarowania najsłabszych gleb w gospodarstwie.

Źródeł włókna można poszukiwać również w niektórych paszach wysokobiałkowych. Wprawdzie powszechnie stosowana w żywieniu świń poekstrakcyjna śruta sojowa nie jest zbyt bogata w ten składnik (włókno stanowi około 4 proc. składu surowca), jednak inne komponenty są w nie bogatsze. I tak: poekstrakcyjna śruta rzepakowa zawiera około 11-12 proc. włókna, arachidowa 10,5 proc., a rekordzistką jest śruta słonecznikowa - w przypadku śruty z nasion częściowo obłuszczonych włókno stanowi około 17 proc. masy nasion. Jeszcze więcej włókna zawiera śruta z nasion nieobłuszczonych. Surowiec ten jest jednak rzadko stosowany w żywieniu trzody. Włókno obecne jest również w nasionach roślin strączkowych: groch zawiera około 6, bobik 7,5, a łubin żółty aż 14,5 proc. omawianego składnika.

Włókno obecne jest również w paszach będących produktami ubocznymi przetwórstwa spożywczego. Mowa tu przede wszystkim o takich surowcach, jak suszone młóto browarniane (16 proc. włókna), DDGS żytni (12 proc. włókna) czy suszone wysłodki buraczane (18 proc. włókna).

W zapewnieniu odpowiedniego poziomu włókna w mieszankach dla świń z pomocą przychodzi również przemysł paszowy. W ostatnich latach w ofercie wielu producentów pojawiły się koncentraty włókna ligninowego. Do takich produktów zaliczyć należy chociażby preparat Lonocel oferowany przez LNB, Cellusan 70 obecny w ofercie Sano czy Arbocel produkowany przez JRS. Preparaty te zawierają 70 proc. włókna pochodzenia drzewnego. Dużą zaletą omawianych produktów jest ich czystość mikrobiologiczna - są one całkowicie wolne od mikotoksyn, czego nie mogą zagwarantować tradycyjne źródła włókna.

 

Artykuł pochodzi z numeru 2/2016 miesięcznika "Farmer"

Zamów prenumeratę