Kluczowymi czynnikami decydującymi o powodzeniu odchowu prosiąt są mleczność i instynkt macierzyński loch. W znaczącej mierze to cechy uwarunkowane genetycznie, jednak podlegają intensywnej modyfikacji poprzez środowisko bytowania zwierząt, zaś spośród czynników środowiskowych bez wątpienia najsilniejszy wpływ wywiera żywienie. Podstawowe zasady żywienia loch karmiących wydają się znacznie lepiej ustabilizowane i bardziej restrykcyjnie przestrzegane w porównaniu z zasadami żywienia loch prośnych. Pozostaje jednak duży margines elementów szczegółowych, które wykazują się tendencją do ewolucyjnych, a czasem nawet rewolucyjnych zmian.

ZASADY PODSTAWOWE

Dwie najważniejsze zasady żywienia loch karmiących to rozkarmianie, czyli stopniowe zwiększanie ilości podawanej paszy w okresie od porodu do 4.-6. dnia laktacji, oraz żywienie ad libitum w całym dalszym okresie, aż do dnia odsadzenia. Oczywiście, nieograniczone żywienie nie może być w przypadku loch traktowane tak, jak ma to miejsce u świń rosnących. Nie stosuje się w tym celu automatów paszowych, ponieważ lochy karmiące są wyjątkowo wrażliwe na każde, nawet drobne zaburzenie jakości paszy. Pozostawienie mieszanki przez kilka dni w koszu zasypowym automatu w warunkach środowiskowych porodówki charakteryzujących się relatywnie wysoką temperaturą i wilgotnością względną powietrza mogłoby prowadzić do pojawiania się utajonego problemu zagrzybienia, który w konsekwencji może prowadzić do podklinicznych stanów zapalnych gruczołu mlekowego osłabiających mleczność i tym samym wskaźniki odchowu prosiąt. Aby tego uniknąć, lochom w okresie laktacji podaje się paszę w małych porcjach, za to ze zwiększoną częstotliwością, stosując zasadę zwiększania kolejnej porcji, jeśli poprzednia została wyjedzona do czysta, lub zmniejszania - gdy pozostały niedojady. Sposób ten pozwala na maksymalizację pobrania paszy przez lochy z jednoczesnym zminimalizowaniem czasu, przez jaki mieszanka pozostaje w pomieszczeniu porodówki.

ZWIĘKSZYĆ POBRANIE

Za najważniejszy element organizacji produkcji sektora porodowego uważa się stymulowanie i maksymali zowanie pobrania paszy przez lochy. Ma to wielorakie znaczenie, przy czym odnosi się zarówno do aspektów produkcyjnych, jak i zdrowotnych. Przede wszystkim należy pamiętać, że locha karmiąca niemal zawsze pozostaje w statusie deficytu pokarmowego, co oznacza, że niezależnie od ilości pobranej paszy nie jest w stanie zaspokoić w pełni potrzeb na składniki odżywcze. Tak zwana żerność loch stała się jednym z elementów pracy hodowlanej, co oznacza, że w niektórych programach hodowlanych nadaje się jej status cechy doskonalonej genetycznie. Postęp w tym zakresie nie jest jednak imponujący i wciąż najważniejsze metody związane są z szeroko rozumianym żywieniem oraz organizacją zadawania paszy. Standardowo lochy karmiące żywione są 2 razy dziennie, co oznacza, że jednorazowa porcja paszy znacząco przewyższa dobową dawkę dla lochy prośnej. Dla wielu zwierząt tak gwałtowne zwiększenie pobrania jest niemożliwe z przyczyn fizycznych, tj. pojemności przewodu pokarmowego. Metodą łagodzącą ten efekt jest wspomniane wcześniej rozkarmianie, ale i ono ma ograniczoną efektywność. Obecnie uważa się, że najskuteczniejszą metodą zwiększenia dobowego pobrania paszy jest podawanie jej częściej, a w mniejszych porcjach jednorazowych. Każde zwiększenie częstotliwości podawania paszy oznacza znaczące zmniejszenie jednorazowej porcji, z jednoczesnym efektem zwiększenia całkowitej ilości paszy pobranej w ciągu doby. Oczywiście generuje to też problemy natury organizacyjnej, ponieważ zwiększa się pracochłonność obsługi porodówki. Różne obliczenia wskazują na uzyskanie optimum przy różnych częstotliwościach zadawania paszy, jednak wydaje się, że najwięcej danych potwierdza najwyższą efektywność podawania pięciokrotnego. Oczywiście, warunkiem jest posiadanie zautomatyzowanego systemu zadawania paszy, ponieważ inaczej częstotliwość taka stałaby się organizacyjnym koszmarem i pomimo efektywności produkcyjnej byłaby całkowicie nieracjonalna ekonomicznie. Dodatkowym czynnikiem podlegającym intensywnym badaniom i modyfikacjom jest poprawa smakowitości paszy i stosowanie substancji wabiących w postaci aromatów, ziół czy też dodatku cukrów prostych.

POPRAWIĆ KONCENTRACJĘ

Ograniczenie pojemności przewodu pokarmowego loch stanowi poważną blokadę na drodze do poprawy wskaźników odchowu prosiąt w obrębie wysoko wydajnych rozpłodowo genotypów. Kolejną zatem metodą poprawy pobrania składników odżywczych bez wzrostu ilości paszy jest zwiększenie koncentracji. Stosunkowo najłatwiej zwiększyć zawartość białka, ponieważ surowce białkowe są optymalizowane w paszy z relatywnie dużym marginesem rezerwy. Podniesienie zawartości śruty sojowej o 1 proc. oznacza dodatkowe 4,6 g białka w 1 kg mieszanki, czyli od 30 do nawet 50 g więcej w zakresie dobowego pobrania, w zależności od żerności macior. Oznacza też jednak wzrost ceny mieszanki i tym samym całkowitego kosztu żywienia loch. Wydaje się jednak, że wzrost kosztów nie jest w tym przypadku największym problemem, ponieważ powinien zostać zrównoważony poprawą wskaźników produkcyjnych. Większe ograniczenie stanowi konieczność zbilansowania energii do podniesionej koncentracji białka. To zadanie jest o wiele trudniejsze. Kluczowe surowce energetyczne to zboża, stanowiące 70-80 proc. składu mieszanki. Wartość energetyczna ziaren zbóż różni się nieznacznie, tym samym zastępując jedne drugimi, nie uzyskuje się efektu radykalnego wzrostu koncentracji energii. Najwydajniejszym źródłem energii paszowej są tłuszcze, jednak natłuszczanie paszy też ma swoje ograniczenia, po pierwsze technologiczne, a po drugie związane z możliwościami pobrania i efektywnego trawienia tłuszczu przez świnie.

Stąd też to właśnie energia stanowi kluczowy element ograniczający możliwość wzrostu koncentracji składników odżywczych mieszanek. Istnieją jednak metody pozwalające drobnymi krokami pokonać i to ograniczenie. Po pierwsze, zastosowanie enzymów paszowych wspomagających trawienie nieskrobiowych polisacharydów (NSP), stanowiących znaczący udział w składzie chemicznym ziarna zbóż, a będących niedostępną dla świń rezerwą energii paszowej. Dodatek do mieszanki arabinoksylanazy przy głównym udziale ziarna pszenicy, pszenżyta lub żyta albo mieszaniny arabinoksylanazy z glukanazą, jeśli pojawia się znaczący dodatek jęczmienia, pozwala bezpiecznie podnieść koncentrację białka o 1 proc. bez ryzyka zaburzenia bilansu białkowo-energetycznego. Co bardzo ważne, jest to rozwiązanie nie tylko efektywne produkcyjnie, ale też stosunkowo tanie. Jeśli jednak nie boimy się kosztów, to można też sięgnąć po dodatki w postaci preparowanego, łatwo strawnego tłuszczu z udziałem wspomagającej procesy trawienia lecytyny. Preparaty takie, przy zawartości 30-40 MJ energii metabolicznej stanowią bombę kaloryczną pozwalającą w niemal nieograniczony sposób sterować koncentracją energii w mieszance.

WYDOLNOŚĆ METABOLICZNA

Jednak zwiększanie koncentracji energii napotyka na jeszcze jeden poważny problem. Przemiany metaboliczne i biochemiczne związane z procesami energetycznymi generują poważne zagrożenie dla organizmu w postaci szkodliwych produktów, których efektywne usunięcie z organizmu nastręcza trudności, a kumulacja grozi zaburzeniami przemiany materii i tym samym produkcyjności. Do najbardziej niebezpiecznych należą wolne rodniki, ale lista jest znacznie dłuższa i obejmuje liczne substancje mogące negatywnie działać na niemal każdy narząd organizmu, od wątroby poczynając, a na wymieniu kończąc. Wyjątkowe przyspieszenie metabolizmu loch karmiących powoduje, że problem ten jest u nich znacznie bardziej nasilony i w krótkim czasie może znacząco obniżyć apetyt, wydolność organizmu i wszystkie procesy niezbędne do utrzymania właściwego funkcjonowania wymienia. Dlatego u wysokowydajnych loch coraz bardziej niezbędne staje się stosowanie substancji wspomagających o zróżnicowanym działaniu. Ogólne wspomaganie trawienia i funkcji przewodu pokarmowego zapewniają biostymulatory w postaci np. wyciągów ziołowych, ale możliwe jest także stosowanie substancji precyzyjnie celowanych w konkretny proces. Trudności w trawieniu tłuszczu wynikają z konieczności jego emulgacji, w którym to procesie bardzo pomocna może być dodawana do paszy lecytyna. Odciążony dzięki jej stosowaniu przewód pokarmowy poprawia swoją wydolność i zyskuje możliwość pobrania większych ilości mieszanki w kolejnych porcjach. Wyniki badań efektywności dodatku lecytyny do pasz są jednakże niejednoznaczne. Wydaje się, że efektywność takiego dodatku najlepiej uwidacznia się w żywieniu prosiąt w okresie okołoodsadzeniowym, natomiast u zwierząt starszych jest znacznie słabiej albo wręcz w ogóle nie jest widoczna. Podobną rolę, tylko w nieco bardziej wszechstronnym ujęciu, ma spełniać Sangrovit, czyli wyciąg z Bokkonii Sercowatej. Jest to roślina występująca w Amazonii i stanowiąca uniwersalne lekarstwo na wszelkie dolegliwości trapiące tamtejszych Indian. W żywieniu świń preparat ten przyjął się bardzo dobrze w okresie wycofywania antybiotykowych stymulatorów wzrostu i jest obecnie powszechnie stosowany w większości MPU dostępnych na rynku paszowym.

Duże znaczenie dla strawności, przyswajalności, ale też bezpieczeństwa z punktu widzenia metabolizmu i zdrowia zwierząt ma odpowiednia kompozycja podawanej z paszą frakcji lipidowej. Za najistotniejszy element uważa się odpowiedni do wieku i stopnia rozwoju przewodu pokarmowego stosunek U/S, czyli nienasyconych do nasyconych kwasów tłuszczowych. W tej pierwszej kategorii szczególne znaczenie nadawane jest tzw. NNKT, czyli niezbędnym nienasyconym kwasom tłuszczowym, które wspomagają transport i metabolizm bardziej ryzykownych kwasów nasyconych i cholesterolu, pomagają pozbyć się szkodliwych produktów przemiany materii, a także wspomagają funkcję wielu narządów, w tym skóry (stanowiącej główną barierę wnikania drobnoustrojów), nerek i wątroby, a nawet mięśnia sercowego. Podaż NNKT z surowcami podstawowymi jest dla loch genotypów wysokowydajnych niewystarczająca, zalecany jest zatem dodatek specjalnych preparatów opodwyższonej zawartości tej frakcji tłuszczu.

OCHRONA ORGANIZMU

Poprawę efektywności procesów energetycznych na poziomie komórkowym można uzyskać poprzez dodatek do pasz L-karnityny. Jest to substancja bioaktywna

będąca pochodną aminokwasów, o działaniu zbliżonym do witamin. Ułatwia ona metabolizm wewnątrzkomórkowy tłuszczowców, poprawiając bilans energetyczny organizmu, wspomaga detoksykację komórek, eliminując wolne rodniki powstające w procesach oksydacji kwasów tłuszczowych, a także działa jak niesteroidowy anabolik, stymulując wydzielanie hormonu wzrostu, który wydajnie wspomaga funkcję wymienia. Dzięki temu zastosowanie karnityny pozwala efektywnie sterować równowagą pomiędzy procesami katabolicznymi i anabolicznymi, ograniczając ryzyko nadmiernej utraty masy ciała loch w laktacji, a jednocześnie zapewniając utrzymanie właściwego poziomu produkcji mleka i jego składu. Substancja ta może być wytwarzana przez organizm w wątrobie, nerkach i mózgu, jednak taka endogenna synteza nie zapewnia podaży umożliwiającej wykazanie pełnego efektu fizjologicznego. Dlatego u zwierząt o wysokiej wydajności, szczególnie w okresie nasilonego obciążenia metabolicznego, jak ma to miejsce w laktacji, niezbędne staje się stosowanie dodatku L-karnityny z paszą.

Substancją o najbardziej wszechstronnym działaniu wspomagająco-ochronnym jest trimetyloglicyna, lepiej znana pod nazwą betaina. W przyrodzie występuje powszechnie, zarówno w tkankach roślin, jak i zwierząt, dlatego nawet w stuprocentowo roślinnej diecie współczesnych świń dość trudno zaobserwować jej niedobór. Jednym z najważniejszych działań fizjologicznych betainy jest odciążanie i wspomaganie regeneracji wątroby, co stanowi przedłużenie i uzupełnienie działania karnityny. Warto zresztą wspomnieć, że betaina stymuluje wytwarzanie endogennej L-karnityny, zapoczątkowując swego rodzaju samonapędzający się cykl detoksykujący. Betaina działa też wspomagająco i ochronnie na przewód pokarmowy, stymulując perystaltykę jelit oraz regenerację ich śluzówki. Obecnie jednak, w zaawansowanych technologiach żywienia, za najważniejszy efekt działania betainy uważa się ograniczanie szkodliwości stresu cieplnego oraz niwelowanie jego skutków fizjologicznych. Przejawia się to głównie w stabilizacji struktury witamin i białek w warunkach denaturujących, czyli najczęściej w sytuacji przegrzania organizmu, a także we wspomaganiu funkcji nerek i balansowaniu ciśnienia osmotycznego płynów ustrojowych. Dlatego też stosowanie dodatku betainy do pasz zalecane jest głównie w okresie letnich upałów, szczególnie w żywieniu zwierząt o podwyższonej aktywności metabolicznej i utrzymywanych w pomieszczeniach o utrudnionej regulacji temperatury.

Opisane powyżej zagadnienia nie wyczerpują tematu żywienia loch karmiących, ponieważ jest to bardzo rozbudowany i skomplikowany element produkcji świń. Stanowi jednak zestawienie najnowszych trendów, których podstawową rolą jest dostosowanie żywienia do szybko rosnących wymagań zwierząt, spowodowanych silnie podwyższonym produkcyjnym potencjałem genetycznym, który niestety idzie w parze ze zwiększoną wrażliwością i obniżoną radykalnie odpornością na warunki środowiskowe czy presję patogenów. Ochrona zdrowia i stabilizacja metabolizmu loch karmiących stała się współcześnie wyzwaniem równie ważnym jak dostarczenie im odpowiedniej ilości substancji odżywczych zapewniających właściwy poziom produkcji mleka, ale także utrzymanie odpowiedniej kondycji. Jest to wyzwanie dla nauki, przemysłu paszowego, ale też dla hodowców i producentów świń, którzy muszą mieć coraz większą wiedzę specjalistyczną, umożliwiającą im podejmowanie decyzji racjonalnych zarówno z produkcyjnego, jak i ekonomicznego punktu widzenia.

Artykuł ukazał się w majowym wydaniu miesięcznika "Farmer"