- Dzisiejsze notowanie niemieckiej "dużej giełdy" nie przyniosło zmiany poziomu cen tuczników.
- Nie oznacza to jednak że w kraju nie możemy liczyć na wzrost cen - jak słyszymy w punktach skupu na rynku brakuje tuczników, co może stymulować dalszy wzrost cen.
- Jesteśmy obecnie świadkami rzadko spotykanej sytuacji - w przeliczeniu na polską walutę, ceny niemieckie są średnio o 25 groszy niższe od krajowych.
Podwyżki cen, jakie w zeszłym tygodniu odnotowano na niemieckiej giełdzie odbiły się wyraźnie na poziomie cen tuczników w Polsce. Wszyscy liczyli zatem na to, że dzisiejsze notowania "dużej giełdy" będzie bodźcem do dalszych podwyżek.
Niestety tak się nie stało - dzisiejsza sesja zakończyła się ustaleniem stawki identycznej jak przed siedmioma dniami. Oznacza to, że przynajmniej do najbliższej środy u naszych zachodnich sąsiadów obowiązywać będzie cena bazowa na poziomie 1,54 euro za kilogram półtuszy w wadze bitej ciepłej.
Warto nadmienić, że jesteśmy obecnie świadkami rzadko spotykanej sytuacji - w chwili obecnej ceny tuczników w naszym kraju znajdują się na poziomie wyraźnie wyższym niż za Odrą. Za kilogram półtuszy w klasie E krajowe skupy płaciły na początku tygodnia średnio 7,17 zł za kilogram, gdy w przeliczeniu na polską walutę ceny niemieckie kształtują się na poziomie 6,91.
Stabilizacja cen w Niemczech nie oznacza również tego, że krajowy rynek powiedział ostatnie słowo: w punktach skupu słyszymy, że na rynku brakuje tuczników, a zakłady coraz częściej mają problem z pozyskaniem wystarczającej ilości surowca. Liczymy że pociągnie to za sobą dalszy wzrost cen na krajowym rynku.
Komentarze