W środę ognisko ASF ujawniono na terenie gminy Chrzypsko Wielkie. Zagrożenie dotyczy stada około 3 tys. sztuk świń.

Tomasz Stube z Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu (WUW) poinformował, że od jesieni ubiegłego roku, aż do 1 maja w Wielkopolsce nie odnotowano przypadków ASF. Na początku maja, w miejscowości Bielawy w powiecie szamotulskim odstrzelono dzika, który jak się później okazało był nosicielem ASF. Podobne przypadki odnotowywano na granicy powiatów kaliskiego oraz tureckiego, w m. Psarki w powiecie szamotulskim oraz w powiecie międzychodzkim.

"26 maja przypadek wystąpienia ogniska afrykańskiego pomoru świń ujawniono na terenie gminy Chrzypsko Wielkie. Zagrożenie dotyczy dużego stada - około 3 tys. sztuk świń. Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Międzychodzie natychmiast rozpoczął działania zmierzające do izolowania ogniska i ograniczenia możliwości wydostania choroby poza wyznaczony obszar. W piątek rozpoczęła się likwidacja całego stada" - poinformował Stube.

Jak dodał, równocześnie, w pobliskich lasach rozpoczęła się akcja poszukiwania dzików i padliny dzików, które mogą być nosicielami ASF. W sobotę do poszukiwań włączonych zostało 50 żołnierzy z 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Do poszukiwania martwych dzików, szczególnie w miejscach trudno dostępnych dla kontrolujących, włączono również dron z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego WUW w Poznaniu.

Z informacji WUW wynika też, że w izbach rolniczych na terenie całego województwa zintensyfikowano szkolenia dla rolników na temat zapobiegania ASF.

Choroba, choć jest groźna dla świń i dzików, nie przenosi się na ludzi.