Jakiś czas temu pisaliśmy o sytuacji w województwie lubuskim, związanej z dużą liczbą przypadków ASF. Nasz rozmówca, Stanisław Myśliwiec, prezes Lubskiej Izby Rolniczej, przedstawił swój punkt widzenia wymieniając błędy popełnione podczas walki z pomorem. Zaliczył do nich m.in. brak konkretnej komunikacji, zakaz odstrzału wprowadzony po postawieniu ogrodzenia w okolicy Sławy, zmniejszoną płatność dla myśliwych i nadmiar biurokracji, które zniechęcają ich do polowań oraz brak pieniędzy na zakup chłodni do przechowywania zwierzyny z odstrzału.

Czytaj więcej
ASF w Lubuskiem – walka z pomorem czy hodowcami?W odpowiedzi na zarzuty Myśliwca, Zofia Batorczak, Lubuski Wojewódzki Lekarz Weterynarii przesłała do redakcji pismo, w którym odnosi się do twierdzeń prezesa LIR, a które „tworzą nieprawdziwy, nierzetelny obraz stanu faktycznego związanego z działaniami Inspekcji Weterynaryjnej i Instytucji z nią współpracujących w walce z ASF” - jak stwierdza.
Intensywna akcja informacyjna
Jak podkreśla Batorczak, od początku walki z ASF prowadzona jest intensywna akcja informacyjna wśród posiadaczy świń, myśliwych, podróżnych i całego społeczeństwa w celu podniesienia świadomości odnośnie bioasekuracji gospodarstw i myśliwych, ryzyka przenoszenia ASF za pośrednictwem żywności oraz ryzyka roznoszenia ASF za pośrednictwem osób i pojazdów poruszających się w rejonach występowania choroby.
„O przekazywanie informacji dla hodowców trzody chlewnej proszona była również LIR. Przekazywano do LIR ulotki informacyjne o zapobieganiu ASF, pisma, informacje o możliwości organizowania spotkań z rolnikami utrzymującymi świnie. Odzew ze strony LIR był nieznaczny.” – informuje LWLW.
Nieliczne decyzje o nakazie uboju świń i zakazie ich utrzymywania
Batorczak podkreśla, że nasilone na polecenie Głównego Lekarza Weterynarii kontrole bioasekuracji w gospodarstwach „nie tylko ujawniły nieprawidłowości w zakresie bioasekuracji w większości kontrolowanych gospodarstw – niezależnie od wielkości stada – ale przede wszystkim pozwoliły na miejscu pomóc właścicielom stad w ocenie zabezpieczenia gospodarstwa przed ASF.” Jak stwierdza, „dla większości gospodarstw wydane zostały decyzje nakazujące usunięcie niezgodności, a w bardzo nielicznych przypadkach, gdy hodowca nie usuwał nieprawidłowości, PLW wydawali decyzje o nakazie uboju świń i zakazie ich utrzymywania”.
W piśmie podano liczbę takich decyzji w latach 2019-2021 dla przykładowych powiatów oraz zestawiono ją z liczbą zasiedlonych gospodarstw utrzymujących świnie w poszczególnych latach. Wynika z niego, że np. w przypadku Wschowy liczba gospodarstw zmalała w tym czasie o 108, przy czym decyzji IW wydano 4, zaś dla Zielonej Góry decyzji wydano 24, zaś liczba gospodarstw zasiedlonych spadła łącznie o 168.
„Niektórzy rolnicy – świadomi zagrożenia ASF, realnie oceniający położenie gospodarstwa w regionie o dużej populacji dzików, bezpośrednie sąsiedztwo lasów i pól będących siedliskiem dzików – sami podejmowali decyzje o stopniowej likwidacji hodowli świń, by nie ryzykować wystąpienia ASF u świń w ich gospodarstwach i by nie narażać innych, dużych gospodarstw na straty i problemy z racji wyznaczenia stref z ograniczeniami. Hodowcy trzody chlewnej rezygnujący z utrzymywania świń do 50 sztuk w gospodarstwie mogli korzystać z możliwości uzyskania rekompensaty za dobrowolne czasowe wstrzymanie się od utrzymywania świń. Hodowcy trzody chlewnej, którzy zdecydowali się na dalsze utrzymywanie świń mogli korzystać z dofinansowania na rzecz zabezpieczenia gospodarstwa, czyli wzmocnienie bioasekuracji i zapobieżenia przeniknięcia wirusa ASF do gospodarstwa” – informuje LWLW.
Zagrożenie stwarzane przez opornych hodowców
Jak podkreśla LWLW, PLW spotykają się z niezadowoleniem i próbami oczerniania ze strony nielicznych hodowców świń, którzy nie zapewniają przestrzegania zasad bioasekuracji przy ich utrzymywaniu i nie chcą dostosować gospodarstw do nowych wymogów prawnych wynikających z funkcjonowania w rejonie występowania ASF, ponieważ wiąże się to z koniecznością remontu budynków, zmian organizacyjnych, a przede wszystkim dużymi, bieżącymi wydatkami. Ponadto, pomimo akcji informacyjnych, PLW spotykali się czasem z brakiem świadomego podejścia niektórych rolników do nowych warunków funkcjonowania gospodarstwa w aspekcie zagrożenia ASF.
Jak wskazuje Batorczak, takie gospodarstwa zagrażają innym i narażają je na poważne straty i do właśnie takich gospodarstw powinna docierać Izba Rolnicza, szukać dla nich nowych systemowych rozwiązań i rekompensat z racji strat ponoszonych w związku z obniżaniem przez ubojnie cen skupu żywca pochodzącego ze stref zwalczania ASF. LWLW podkreśla, że rolą LIR jest uświadamianie hodowców, prowadzenie szkoleń, wyjaśnianie wątpliwości oraz doradztwo w zakresie skutecznej bioasekuracji.
„Podnosiłam wielokrotnie, że hodowcy od własnego środowiska inaczej dobierają uwagi, informacje, w tym, w zakresie bioasekuracji aniżeli od IW. To organizacje rolnicze powinny wspierać rolników w tym zakresie a nie negować obowiązujące przepisy prawa oraz działania instytucji kontrolujących (…).” – stwierdza Batorczak.
Niskie płace w stosunku do ilości pracy w IW
LWLW podkreśla również, że IW w całym kraju jest bardzo obciążona pracą. „Stale nakładane są na nią dodatkowe obowiązki a w przypadku ASF w naszym województwie nie wiąże się to z przyznaniem nowych etatów na ich wykonywanie”, jak zaznacza.
„Niskie płace w stosunku do ilości pracy i duża odpowiedzialność nie przyciągają nowych pracowników. To poczucie obowiązku i odpowiedzialność PLW i pracowników PIW za wykonywanie ustawowych zadań pozwala na prawdziwą ich realizację, jak widać bardzo niedocenianą przez niektóre osoby” – wskazuje Batorczak.
„Pan prezes wielokrotnie w mojej obecności wnioskował o wzmocnienie IW, odniosłam wtedy wrażenie, że rozumie problemy IW. Do Ministra Rolnictwa mówił – mamy najlepszego WLW, stąd dziwni i budzi ogromne zaskoczenie taka postawa i ocena, która niepotrzebnie buduje negatywne emocje i wprowadza chaos informacyjny”, jak podkreśla.
Chłodnie do przechowywania zwierzyny z odstrzału
LWLW odniosła się również do kwestii braku pieniędzy na zakup chłodni do przechowywania zwierzyny z odstrzału, o którym mówił Myśliwiec.
„Na terenie woj. lubuskiego mamy 250 chłodni w tym: 151 stanowi własność Inspekcji Weterynaryjnej a 99 zakupiły pozostałe podmioty głównie PZŁ. Od listopada 2019 r. do listopada 2020 r. Inspekcja Weterynaryjna przeznaczyła kwotę 3 001 881,64 zł na zakup kontenerów chłodniczych do przetrzymywania tusz dzików.” – informuje LWLW.
„Koła łowieckie zostały zaopatrzone w chłodnie zgodnie z ich możliwościami wykonywania odstrzałów sanitarnych i planowych. Każde koło łowieckie, które znalazło się w strefie miało możliwość kontynuowania polowań i odstrzałów sanitarnych” – dodaje.
Ponadto Batorczak podkreśla, że w obecnym roku w „Programie mającym na celu wczesne wykrycie zakażeń wirusem wywołującym afrykański pomór świń i poszerzenie wiedzy na temat tej choroby oraz jej zwalczanie” brak jest zapisu dotyczącego finansowania zakupu kontenerów chłodniczych do przetrzymywania tusz odstrzelonych dzików przez IW. „A więc to zmiana wprowadzona w/w rozporządzeniem przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi zmieniła zasady finasowania w/w zakresie”. Ponadto wskazuje, że „zgodnie z programem zwalczania ASF, dziki upolowane, odstrzelone mogą również zostać, po pobraniu prób, zutylizowane na koszt budżetu państwa, a więc nie zawsze trzeba było w poprzednich latach i obecnie czekać na chłodnie”.
Zamknięcie przejść dla zwierząt
W przesłanym piśmie LWLW nadmienia, że z inicjatywy WLW zostały zamknięte przejścia dla zwierząt na A2, DK18 i S3. „Wojewoda Lubuski na wniosek LWLW, już 18 listopada 2019 r. wnioskował o zamknięcie ww. przejść, powtarzając wielokrotnie wniosek, ale dopiero zmiany w przepisach (…) pozwoliły Wojewodzie nakazać zamknięcie przejść dla zwierząt. Nastąpiło to ostatecznie niestety dopiero na początku 2020r.”
Zakaz odstrzału dzików
Z kolei odnosząc się do kwestii odstrzału sanitarnego i jego czasowych zakazów stwierdza – „po wystąpieniu pierwszego przypadku ASF w województwie lubuskim w rozporządzeniu Wojewody Lubuskiego zamieszczono szereg zakazów i nakazów zgodnych z obowiązującym prawem w zakresie zwalczania ASF. Przez pierwsze 8 tygodni obowiązywał zakaz prowadzenia polowań, zakaz odstrzału sanitarnego oraz zakaz wejścia do lasu, co było zgodne z wytycznymi GLW zawartymi w strategii zwalczania ASF z 2018 i 2019 r.”
Jak wskazuje, „czasowy zakaz polowań wprowadzony w listopadzie i grudniu 2019 r. związany był również z budową grodzeń wokół pierwszego stwierdzonego przypadku ASF w województwie lubuskim, budową ogrodzenia przy granicy z województwem dolnośląskim oraz zamykaniem przejść dla zwierząt na A18 i S2”.
„Zatem dziania zarówno Inspekcji Weterynaryjnej jak i innych właściwych instytucji, organów współpracujących w zwalczaniu ASF i zapobieganiu jego rozprzestrzeniania się, jako uwzględniające lokalne, stale zmieniające się uwarunkowania epizootyczne, regulujące prawne, możliwości i rekomendacje od przedstawicieli Komisji Europejskiej, a także strategię Głównego Lekarza Weterynarii trudno uznać – jak to gołosłownie uczyniono – błędnymi.” –zaznacza LWLW.
„Odnoszę wrażenie, że krytyka działań podejmowanych przez Inspekcję Weterynaryjną prezentowana przez LIR dotyczy z założenia wszystkich czynności IW” – stwierdza.
Przesłane pismo dostępne jest w załączniku.
Komentarze