Po słabszych ostatnich miesiącach roku, końcówka grudnia i pierwsze dni stycznia to duże ożywienie w handlu. Wieprzowina w szybkim tempie znika nie tylko ze sklepowych półek, ale przede wszystkim z zakładów. Po raz pierwszy od września można mówić o pustych magazynach. Na rynku jest dosyć nerwowo – mówią maklerzy i dodają, że taki stan akurat ich cieszy, bo lepiej poszukiwać towaru niż nie handlować wcale.
Braki w krajowym mięsie uzupełniane są przez importerów. Na pniu sprzedawane są półtusze. Kupujący wolą nawet duńskie czy belgijskie, bo w ostatnich dnia są one tańsze od krajowych nawet 20 – 30 gr za kg. Za kilogram krajowych trzeba zapłacić ok. 6 zł. Cena importowanych nie dochodzi do tego pułapu.
Schab i łopatka to główne obok półtusz poszukiwane na rynku elementy wieprzowe. Łopatkę kupują przede wszystkim zakłady jako jeden z elementów do produkcji wędlin szynkowych. Kilogram kosztuje około niecałe 5, jest więc tańszy od szynki ponad 2 i pół złotego.
kraj | import | |
schab | 10,00 – 16,00 | 13,00 – 14,00 |
szynka | 7,80 – 13,00 | 6,50 – 6,60 |
łopatka | 6,50 – 9,80 | 4,80 – 4,90 |
Źródło: Stella Norowska/Agrobiznes
Komentarze