Wysoka śmiertelność prosiąt to jeden z najważniejszych czynników ograniczających opłacalność produkcji prosiąt w naszym kraju. Wynikać ona może z wielu czynników takich jak błędy w organizacji rozrodu, niewłaściwe warunki panujące w porodówkach czy zaniedbania ludzkie. Wielkie żniwo niosą ze sobą także choroby prosiąt. Jedną z najgroźniejszych z nich jest kolibakterioza, czyli infekcja przewodu pokarmowego wywołana przez pałeczkę okrężnicy (Escherichia coli). Bakterie te powszechnie występują w środowisku, masowo rozwijają się także wewnątrz przewodu pokarmowego zwierząt, nie czyniąc przy tych szkód. Jako że są to jednak drobnoustroje warunkowo chorobotwórcze, w pewnych sytuacjach może nastąpić ich niekontrolowany rozwój i wydalanie do otoczenia toksyn.

Pałeczka okrężnicy jest doskonale znana wszystkim osobom związanym z chowem świń. U macior drobnoustroje te wywołują groźne w skutkach stany zapalne dróg rodnych i wymienia, a także bezmleczność poporodową (tzw. zespół MMA). U prosiąt są natomiast odpowiedzialne za powstawanie biegunek nierzadko kończących się śmiercią młodych zwierząt. Warto zatem zastanowić się, jak przeciwdziałać generującej potężne straty ekonomiczne chorobie.

PROSIĘTA SSĄCE

Zakażenia wywołane przez pałeczkę okrężnicy mogą występować zarówno w czasie przebywania prosiąt z lochą, jak i w okresie po odsadzeniu. U prosiąt ssących łatwiej jest opanować ten problem. Wszystko dzięki opracowaniu szczepionek pozwalających na stymulację organizmu do produkcji przeciwciał zwalczających pałeczkę okrężnicy. Podanie losze takiej szczepionki na kilka tygodni przed porodem sprawia, że w produkowanej przez nią siarze i mleku znajdują się duże ilości komórek zwalczających bakterie. Aby szczepienie było jednak skuteczne, niezbędne jest jak najszybsze pobranie siary przez zwierzęta. Pamiętajmy, że wraz z upływem czasu stężenie przeciwciał w siarze lawinowo spada. Tu zaczyna się rola człowieka: opiekując się proszącymi się lochami, musimy pamiętać o tym, by nowo narodzone prosię jak najszybciej osuszyć i przystawić do sutka, tak by jak najszybciej pobrało odpowiednią dawkę siary. Waż

ny jest również termin podania szczepionki: najczęściej lekarze weterynarii zalecają dwukrotne podanie szczepionki: pierwszą dawkę należy podać na 7 tygodni przed porodem, drugą - na 3 tygodnie przed przewidywanym terminem porodu.

Nie można także przecenić roli czystości i higieny porodówki. Brak dezynfekcji sprawi, że presja drobnoustrojów będzie wyższa, a ryzyko zachorowania - znacznie wyższe. Zadbajmy też o optymalne warunki bytowania prosiąt - najważniejsze są: utrzymanie optymalnej temperatury oraz brak przeciągów.

PROSIĘTA ODSADZONE

Znacznie trudniej jest opanować kolibakteriozę na etapie odsadzania prosiąt i w następujących po nim tygodniach. Odporność nabyta wraz z pobraniem siary już wówczas zanika, a układ immunologiczny czterotygodniowych zwierząt nie jest na tyle sprawny, by samodzielnie poradzić sobie z inwazją patogenów. Sytuację pogarsza dodatkowo potężny stres, na jaki narażone są wówczas zwierzęta. Czynniki takie, jak brak matki, zmiana otoczenia i przebywanie z "obcymi" prosiętami nie tylko wywołują działanie immunosupresyjne, ale także ograniczają produkcję kwasu solnego w żołądku. Wzrost pH treści przewodu pokarmowego dodatkowo stwarza doskonałe warunki do rozwoju patogennej mikroflory. Na szczęście, w walce z drobnoustrojami nie jesteśmy bezbronni. Oprócz ostatecznego rozwiązania, jakim jest antybiotykoterapia, istnieją środki ograniczające ryzyko zachorowań na kolibakteriozę.

Pierwszym z nich, tak jak i w przypadku prosiąt ssących, jest utrzymanie optymalnego środowiska życia odsadzonych prosiąt. Po odsadzeniu temperatura w odchowalni powinna wynosić ok. 30ºC, co pozwoli na utrzymanie komfortu termicznego i przeciwdziała spadkom odporności. Ważny jest również wysoki poziom higieny w odchowalni. Po zakończeniu każdego cyklu produkcyjnego pomieszczenie musi zostać całkowicie opróżnione, następnie dokładnie umyte przy udziale detergentu, a następnie zdezynfekowane specjalnym preparatem chemicznym.

Kluczową rolę w profilaktyce kolibakteriozy prosiąt odsadzonych pełni żywienie. Pasza pobierana przez takie zwierzęta z jednej strony musi gwarantować pokrycie potrzeb pokarmowych szybko rosnącego organizmu, z drugiej zaś chronić przed rozwojem choroby. Czynnikiem, który decyduje o tym, czy prosięta zachorują, czy też nie, jest z pewnością poziom białka w paszy. Zbyt wysokie dawki tego składnika wykazują działanie buforujące (wiążą kwasy), stąd jego nadmiar może doprowadzić do nadmiernego odkwaszenia treści przewodu pokarmowego, co stworzy doskonałe warunki do rozwoju szkodliwych mikroorganizmów.

Potrzeby białkowe odsadzonych prosiąt są niestety bardzo wysokie, zadbajmy jednak o to, by nie przekraczać zalecanych poziomów tego składnika w paszy. Przy starannym zbilansowaniu aminokwasów poziom białka w paszy można także obniżyć o 1-2 proc. Nie odbije się to negatywnie na wzroście zwierząt, a zredukuje ryzyko zachorowania.

W odchowie prosiąt niezbędnym dodatkiem jest zakwaszacz. Rola, jaką pełni on w paszy, polega przede wszystkim na obniżaniu pH treści pokarmowej. Przy okazji zakwaszacze poprawiają strawność paszy i jej smakowitość. Na rynku znaleźć można całą gamę preparatów zakwaszających. Na pewno uwagę zwrócić należy na preparaty otoczkowane. Ich działanie jest bowiem wydłużone - działają one nie tylko w żołądku, lecz także w dalszych odcinkach przewodu pokarmowego, tam gdzie dochodzi do rozwoju patogennej mikroflory.

Chcąc uniknąć zakażeń wywołanych przez pałeczkę okrężnicy, nie sposób też zapomnieć o dodatkach probiotycznych. Składają się one z żywych kultur symbiotycznych drobnoustrojów. Najczęściej są to bakterie kwasu mlekowego i drożdże. Zasiedlając przewód pokarmowy, działają na trzy sposoby. Po pierwsze stwarzają naturalną konkurencję dla patogenów, po drugie produkując kwas mlekowy, działają jak "naturalny zakwaszacz", po trzecie produkują bakteriocyny będące naturalnymi antybiotykami.

W walce z biegunkami wywołanymi przez E. coli przydać mogą się także preparaty fitobiotyczne. Szczególnie dobre efekty przynosi zastosowanie wyciągu z czosnku i oregano. Rośliny te zawierają naturalne substancje o działaniu bakteriostatycznym.

Naturalnie wspomniane dodatki generują wyższy koszt żywienia, biorąc jednak pod uwagę niewielkie pobranie paszy przez zwierzęta i rozsądną cenę wspomnianych preparatów, z pewnością nie odbije się on znacząco na naszej kieszeni. Ułatwi natomiast walkę z jedną z najgroźniejszych chorób prosiąt.

 

Artykuł ukazał się w marcowym numerze miesięcznika "Farmer"