Była to odpowiedzieć na zarzuty posłów Samoobrony wobec Ministerstwa Gospodarki, nadzorującego Agencję Rezerw Materiałowych (to ona prowadzi skup półtusz), że skup trzody chlewnej prowadzony jest opieszale, mimo że resort rolnictwa przekazał na ten cel 300 mln zł. A wskutek tego dotychczasowy skup nie spowodował podniesienia cen i rolnicy nadal za żywiec otrzymują 3 zł za kg.
Minister wyjaśniała, że decyzja w sprawie rozpoczęcia skupu 10 tys. ton półtusz wieprzowych na utworzenie państwowej rezerwy gospodarczej została wydana przez ministra gospodarki 12 stycznia i w tym samym dniu została przekazana do Agencji. Zakup został zakończony 21 lutego. ARM wydała na ten cel 46,3 mln zł, w tym ok. 26 mln zł ze środków własnych oraz 20 mln zł z rezerwy budżetowej. Zakupy na państwowe rezerwy gospodarcze dokonywane są po cenach rynkowych, oferowanych przez przedsiębiorców. Agencja wyda 26 mln zł rocznie na przechowywanie mięsa.
Następną decyzję w sprawie skupu 13 tys. ton półtusz resort gospodarki wydał 8 lutego, zaś minister finansów 13 lutego wydał decyzję w sprawie przesunięcia środków na ten cel. Realizacja drugiej transzy skupu ma się zakończyć w pierwszej dekadzie marca.
Do pierwszego przetargu zostało zaproszonych 11 firm, z których 9 przedstawiło swoje oferty. Agencja podpisała umowy z 5 przedsiębiorstwami. W przypadku drugiej transzy zaproszono do przetargu 36 przedsiębiorstw, zaś chęć udziału w skupie wyraziło 14 firm.
Z inicjatywy premiera powołana została grupa monitorująca ds. zwiększenia stanu rezerw państwowych – poinformowała wiceminister. Uczestniczą w niej m.in. przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa, a bieżąca kontrola zakupu mięsa prowadzona jest przez oddziały terenowe i centralę ARM.