W czwartek w Kielcach obradował wojewódzki sztab zarządzania kryzysowego. Jak poinformował po spotkaniu świętokrzyski wojewódzki lekarz weterynarii Bogdan Konopka, w pierwszym gospodarstwie wybito i zutylizowano 48 chorych sztuk świń. Od 14 października wykonano 390 kontroli gospodarstw w obszarze zapowietrzonym, czyli w promieniu 3 km od ogniska.
"Ujawniono cztery nielegalne hodowle, świnie niewiadomego pochodzenia. Zostały zabite i zutylizowane. Uśmiercone zostały także sztuki, które znajdowały się w promieniu kilometra od chorego stada. Obszar zapowietrzony został całkowicie sprawdzony" - poinformował Konopka.
W sumie w wyniku kontroli zabitych zostało 256 świń. Konopka zaznaczył, że do tej pory wirusa nie potwierdzono u żadnego padłego lub zabitego dzika. Stąd przypuszczenia, że wirusa przeniósł człowiek.
"Trwają czynności mające ustalić, w jaki sposób wirus dostał się do stada. Sprawę prowadzą organy ścigania. W tej chwili przypuszczamy, że był to czynnik ludzki, gdyż wszystkie dziki, jakie zostały zbadane, a były ich setki, okazywały się niezarażone" - zaznaczył świętokrzyski lekarz weterynarii.
Obszar zapowietrzony (w promieniu 3 km od ogniska ASF) oraz zagrożony (w promieniu 10 km) zostały objęte większym rygorem i nadzorem. "W efekcie obostrzenia obejmują część terytorium powiatu staszowskiego i buskiego. Chodzi nie tylko o ubój prewencyjny, ale także o wykładanie mat dezynfekcyjnych, ograniczenie co do handlu i imprez związanych z wystawiennictwem trzody chlewnej" - poinformował wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz.
Niewykluczone, że jeszcze w tym miesiącu rozpocznie się budowa ogrodzenia na granicy woj. świętokrzyskiego i Podkarpacia. Ma to ograniczyć przemieszczanie się dzików. Płot będzie mieć około 15 km długości.
Komentarze