- Jeśli dopisze pogoda, to akcja zakończy się do niedzieli - powiedział nadzorujący szczepienia Waldemar Michałojć z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Lublinie.

Szczepionkę będzie zrzucać pięć samolotów na obszarze około 22,5 tys. kilometrów kwadratowych. We wschodniej części regionu szczepionka będzie zrzucona gęściej - 30 dawek na jeden kilometr kwadratowy, a w pozostałej części - 20 dawek na kilometr kwadratowy.

Wściekliznę na Lubelszczyznę przynoszą zwierzęta zza wschodniej granicy kraju. - Wiosną po raz pierwszy szczepienia lisów przeprowadzone zostały także na zachodniej Ukrainie, to powinno dać efekt i zmniejszyć zagrożenie - zaznaczył Michałojć.

W tym roku służby weterynaryjne odnotowały w Lubelskiem 16 przypadków zwierząt chorych na wściekliznę, głównie lisów. Niemal wszystkie zdarzyły się w powiecie hrubieszowskim, przy granicy z Ukrainą.

Szczepienia lisów prowadzone są na Lubelszczyźnie od 2002 r., dwa razy w roku, wiosną i jesienią. Przyniosły widoczne efekty w ograniczeniu występowania wścieklizny u zwierząt. Przed rozpoczęciem szczepień zdarzało się rocznie blisko 600 przypadków wścieklizny, w tym kilkadziesiąt u zwierząt domowych.

Szczepionki mają postać niewielkich, brunatnych stożków o intensywnym rybim zapachu. Inspektorat weterynarii zaleca, aby ich nie dotykać, bowiem pozostawienie na szczepionce ludzkiego zapachu sprawi, że nie zjedzą jej lisy. W czasie akcji szczepień psy powinny być trzymane na uwięzi, a koty w zamknięciu. Każdy kontakt zwierząt domowych ze szczepionką należy zgłosić do weterynarza.