Warto pamiętać o zweryfikowaniu stanu i poziomu oleju w silniku, przekładni i mostach. Jeżeli używamy oleju sezonowego, należy zmienić go na wariant zimowy, w przypadku olejów wielosezonowych wystarczy sprawdzić poziom i w miarę potrzeby uzupełnić.

Czytaj więcej: Czym smarować maszyny – oleje silnikowe, cz.3

Zbiornik paliwa starajmy się tankować regularnie i zawsze do pełna – dzięki temu unikniemy kondensacji pary wodnej wewnątrz zbiornika. A ta może być nie tylko przyczółkiem korozji ale także poważnie uszkodzić układ paliwowy, zwłaszcza jeżeli w naszej maszynie znajduje się Common Rail

Jeżeli zatankowaliśmy zimowy olej napędowy to dobrze, natomiast jeżeli w baku pozostało paliwo letnie można je uszlachetnić samodzielnie przy pomocy (nie denaturatu czy benzyny – a przynajmniej nie w wypadku nowych maszyn) depresatorów dostępnych na stacjach paliw w cenie kilkunastu-kilkudziesięciu złotych. Pamiętajmy przy tym, że nie dodanie depresatora kiedy maszyna nie da się uruchomić z powodu zgęstniałego paliwa, jest "musztardą po obiedzie". Depresator trzeba aplikować przed nadejściem większych mrozów i powinien być on wymieszany z paliwem.

Układ chłodzenia – jeżeli korzystamy z płynów do chłodnic powinniśmy sprawdzić ich krzepliwość i w razie potrzeby uzupełnić poziom lub wymienić płyn.

Więcej na ten temat: Jak sprawdzić czy płyn chłodzący nie zamarznie

Jak wybrać płyn do chłodnicy

W przypadku „zalewania wodą” sprawa jest oczywista: na czas spoczynku maszyny należy ją spuścić. Warto przyjrzeć się także pracy termostatu, zbyt długie nagrzewanie się maszyny może być spowodowane jego usterką. Może zdarzyć się tak, że i przy poprawnie działającym termostacie maszyna potrzebuje dużo czasu na osiągnięcie temperatury pracy. Wtedy warto zastosować osłonę chłodnicy, ale pamiętajmy aby kontrolować temperaturę, zwłaszcza gdy z dnia na dzień pogoda staje się łaskawsza.

Pamiętajmy, aby regularnie usuwać wodę z odstojników oraz z układu pneumatycznego, w zimie jest to szczególnie istotne. Zamarzająca woda może uszkodzić elementy  instalacji, a ponadto będzie powodem korozji.

Jeżeli nasz ciągnik jest wyposażony w układ hamulcowy nie bazujący na oleju, a płynie hamulcowym (jak w autach osobowych), dobrze jest zweryfikować jego stan. Jako że jest to substancja higroskopijna (przyciągająca wodę także z powietrza), dość szybko traci swój podstawowy parametr - wysoką temperaturę wrzenia, a to obniża skuteczność hamowania.

Czytaj więcej: Wymiana płynu hamulcowego w starszych Ursusach i Zetorach

Zabezpieczmy uszczelki i inne gumowe elementy przy pomocy smarów silikonowych lub wazeliny. Podobnie jak w aucie, zgromadzona podczas odwilży woda, może przez noc zamarznąć uniemożliwiając nam np. otworzenie drzwi, lub co gorsza przy mocniejszym szarpnięciu wyrwać uszczelkę – tubka wazeliny za kilka zł. I przezorność oszczędzą nam tego kłopotu.

Pamiętajmy o regularnym używaniu klimatyzacji, ułatwi to nie tylko osuszenie kabiny, lecz także pozwoli na nasmarowanie układu i sprężarki – o czym pisaliśmy już wcześniej.

Nawet jeżeli nie używamy podnośnika (przedniego czy tylnego), warto od czasu do czasu poruszać nim w górę i dół tak, aby tłoczysko i ścianki cylindra zostały nasmarowane.

Jeżeli maszyna jest wyposażona w grzałkę płynu chłodniczego, lub ogrzewanie postojowe warto z nich skorzystać.

Zobacz: Grzałka nie tylko dla rozruchu

Przykład wykonania prostej modyfikacji do Ursusów C360 i C330 opisywaliśmy tutaj.

Starajmy się unikać krótkich czasów pracy oraz uruchamiania „zimnej” maszyny na chwilę. Czasem jest to niezbędne, wówczas warto pamiętać o regularnym sprawdzaniu stanu naładowania akumulatora. Podczas rozruchu pobór prądu jest znaczny a więc częste uruchamianie maszyny i krótki czas pracy na pewno nie pozwolą na jego pełne doładowanie.

Kilka innych przydatnych gadżetów w okresie zimowym opisywaliśmy tutaj.