AOC czyli "Ammonia Oxidation Catalyst" to mało znany element niektórych zaawansowanych układów SCR. Zlokalizowany na końcu układu wylotowego (za wszystkimi innymi) dba o to, aby do atmosfery nie dostawał się amoniak (NH3), który nie uległ zużyciu podczas reakcji z tlenkami azotu wewnątrz układu SCR.

Obecnie nie ma jednoznacznych, konkretnych regulacji dotyczących emisji amoniaku, toteż większość układów SCR jest wyposażona po prostu w czujnik amoniaku, który umożliwia precyzyjne dawkowanie mocznika, z którego ten związek powstaje. Wszystko jednak wskazuje, że wraz z wejściem w życie normy STAGE V, emisja amoniaku również będzie podlegała kontroli.

Budowa

Podobnie jak w przypadku DOC, także w AOC składa się z niewielkiej obudowy oraz ceramicznego wkładu, który jest pokryty katalizatorem ułatwiającym zajście reakcji utleniania w niższej temperaturze. W przypadku utleniania amoniaku, najczęściej stosowanymi katalizatorami są związki metali (Niklu, Żelaza, Manganu, Kobaltu Wanadu) osadzone na tlenkach glinu, miedzi lub tytanu (podobnie jak w filtrach DPF). Wciąż prowadzi się badania nad zastępowaniem metalicznych katalizatorów przez inne substancje jak np. zeolity (glinokrzemiany).

 Działanie

Aby wyjaśnić działanie AOC można posłużyć się analogią do procesu utleniania w DOC. Różnica polega na tym, że katalizator jest dobrany pod kątem reagowania z amoniakiem, a nie węglowodorami czy tlenkiem węgla. Cząsteczki amoniaku przywierają do powierzchni, gdzie pod wpływem temperatury, zaczynają się utleniać, dając tlenki azotu oraz azot.

No właśnie, ktoś uważny może dostrzec pewną niekonsekwencję. Otóż właśnie tlenki azotu są powodem, dla którego stosuje się SCR. Błędne koło? Nie do końca, bowiem umiejętnie operując katalizatorem oraz sposobem nanoszenia (odseparowane powierzchnie), możliwe jest wymuszone utlenianie jedynie do czystego azotu, podtlenku azotu, tlenku azotu oraz pary wodnej.

W temperaturze 350oC (największa wydajność SCR) oksydacja amoniaku (na poziomie prawie 70%) daje produkt o następującym składzie: 90% - azot, 5% tlenek azotu i podtlenek azotu. Dzięki wydłużaniu czasu reakcji (dwukrotne zwiększenie czasu to wzrost konwersji z 66% do 73% przy tej samej temperaturze) lub podniesienie temperatury (350oC – 66% a 400oC – 95% przy tym samym czasie) poprawia ten rozkład. Wadą jest wzrost udziału tlenków azotu, zwłaszcza tlenku azotu, który bardzo szybko zamienia się w dwutlenek azotu silnie trujący i odpowiedzialny za zakwaszanie środowiska.

Tu jednak warto podkreślić, że owe 5% czy nawet 10% będą stanowiły tysięczne części wartości zawartych w limitach, a w ogólnym bilansie znacznie korzystniejsza jest minimalnie większa emisja dwóch prostych tlenków niż dużo groźniejszego amoniaku.

 Podsumowanie

Z punktu widzenia użytkownika, AOC nie powinien budzić większych obaw. Jako element niemal pasywny, o bardzo prostej i w miarę niedrogiej konstrukcji w dodatku najmniej obciążony, nie powinien sprawić żadnych problemów ani generować dodatkowych kosztów.