Sprawa wygląda podobnie do obsługi układu dolotowego, a konkretnie dbania o czystość filtra. Co jest zupełnie oczywiste, mocno zużyty, dziurawy lub uszkodzony w inny sposób filtr (np. popękane uszczelki) należy wymienić, warto jednak pamiętać, że podczas intensywnej pracy w mocno zapylonym otoczeniu, jak ma to miejsce np. podczas żniw, filtr powinno się regularnie czyścić. Tak samo jest w przypadku filtra kabinowego.

 Klimatyzacja nabita a nie chłodzi?

 Skuteczność działania klimatyzacji zależy nie tylko od tego czy została w porę „nabita”, a wszelkie nieszczelności zostały usunięte. Równie ważnym elementem jest drożność przewodów, a o nią dba zainstalowany na początku układu filtr kabinowy. Niedrożny filtr (zapchany pyłem, brudem, plewami), powoduje, że rosną opory zasysania powietrza, co przekłada się na większe obciążenie silnika dmuchawy.

W kabinie odczujemy to przede wszystkim w postaci osłabionego strumienia powietrza. Jeżeli do tej pory wystarczała praca np. na 3 biegu dmuchawy a teraz dla podobnego efektu potrzebujemy ustawić ją w maksymalnej pozycji, to znak że filtr może być zapchany. Wówczas oczywiście maleje skuteczność pracy samej klimatyzacji, w skrajnych przypadkach może z tego powodu także dojść do uszkodzenia silnika wentylatora. O silnym zabrudzeniu filtra może świadczyć również nieprzyjemny zapach wydobywający się z kratek nawiewów (zwłaszcza jeżeli nie mija on po pewnym czasie).

 Czyszczenie filtra należy przeprowadzić dokładnie tak samo jak w przypadku filtrów powietrza w układzie dolotowym – strumieniem sprężonego powietrza skierowanym na stronę wewnętrzną, wydmuchać zabrudzenia zgromadzone na stronie zewnętrznej, a także dokładnie przetrzeć obudowę w której znajduje się filtr. Jeżeli zauważymy, że filtr jest uszkodzony (wkład jest przerwany, uszczelka jest zużyta) należy wymienić go na nowy (ceny zaczynają się od ok. 30 do 200 zł w zależności od modelu maszyny).

 

 Tańszy czy droższy?

 Najtańsze filtry wykonane są zazwyczaj z wkładów papierowych, które przy pracy w wilgotnych warunkach zaczynają tracić swoje właściwości, tak więc w przypadku ciągnika pracującego cały rok raczej się nie sprawdzą, w kombajnie jest to opcja warta rozważenia, choć warto pamiętać, że najtańsze filtry będą miały znikomą zdolność do zatrzymywania pyłów i bakterii (brak warstwy higroskopijnej naładowanej elektrostatycznie) oraz niektórych szkodliwych gazów (warstwa z węglem aktywnym) – co akurat w przypadku maszyn rolniczych nie jest aż tak istotne jak to jest w maszynach budowlanych czy autach osobowych. Reasumując, optymalnym wyborem będą filtry ze średniej półki cenowej bazujące na wkładach z włókien sztucznych odpornych na działania wilgoci i zapewniających przyzwoite parametry pracy (w tym większą trwałość i odporność na czyszczenie).

 Nie tylko czyszczenie

 Ważnym elementem obsługi klimatyzacji (w tym także filtra) jest jej okresowe odgrzybianie. W ciągniku rolniczym w kanałach wentylacyjnych warunki do bytowania szkodliwych mikroorganizmów są wyjątkowo korzystne. Jeżeli filtr kabinowy pokryje się widoczną warstwą pleśni, w grę wchodzi jedynie jego wymiana. Jak temu zapobiec?

Jednym z rozwiązań jest ozonowanie przeprowadzane pomiędzy kolejnymi serwisami klimatyzacji - w warsztatach taka usługa kosztuje od. 30 do 60 zł. Jednakże oczyszczenie układu można również przeprowadzić samodzielnie za pomocą ogólnie dostępnych preparatów do dezynfekcji układów klimatyzacji samochodowych. Ich ceny zaczynają się od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Przyzwoite efekty dają środki już za około 20 zł. Schemat postępowania jest prosty. Klimatyzację i siłę nawiewu należy ustawić na maksymalną wydajność, włączyć obieg wewnętrzny, zaaplikować do kabiny preparat i odczekać ok. 20 minut (kabina powinna być zamknięta). Przed odkażaniem wentylacji kabinę należy dokładnie umyć.

 

→ Jak zadbać o układ wentylacji i klimatyzację podczas żniw? Przypominamy tutaj!