Metodę tą od 7 lat z powodzeniem stosuje Jan Pluta, pierwszy w Polsce posiadacz tytułu mistrzowskiego w zastosowaniu technologii Tap Rap i współwłaściciel firmy „Vegas Opony” w Strzałkowie pod Radomiem (Mazowieckie). Tap Rap to włoska technologia naprawy „na gorąco”. Polega ona na wgrzewaniu wkładów naprawczych w powstałe w oponie ubytki. Używane w Tap Rap wkłady umożliwiają nie tylko uzupełnienie ubytków gumy, ale również rekonstrukcję osnowy. Osnowa, zwana też karkasem, to szkielet opony odpowiedzialny za utrzymanie jej właściwego kształtu oraz za przenoszenie obciążeń, powstających w trakcie jazdy.
Tap Rap to technologia dedykowana dla opon radialnych, a więc opartych na karkasie z linek stalowych. Przy pomocy wgrzewanych wkładów łatamy więc nie tylko dziurę, ale i uzupełniamy przerwane linki. Wkład dopasowuje się do budowy i kształtu opony. W ten sposób odzyskuje ona pierwotną sprawność i własności trakcyjne. Metoda bazuje na tej samej technologii, jakiej używają producenci opon.
Jan Pluta doszedł do wniosku, iż tą samą metodą metodę zastosować można również do naprawy opon rolniczych z karkasem tekstylnym. Jedynym ograniczeniem była dostępność odpowiednich wkładów naprawczych. Fachowiec znalazł jednak producenta, który sprostał temu zadaniu.
-Wszystkie zakłady wulkanizacyjne oferują dziś naprawy w technologii „na zimno”, a więc z wykorzystaniem już zwulkanizowanych wkładów naprawczych – wyjaśnia Jan Pluta. –Ta technologia dominuje od 20 lat, bo usługa jest tania i nie wymaga od wulkanizatora kosztownych inwestycji w sprzęt. Metoda ta nie jest jednak skuteczna w przypadku większych uszkodzeń czołowych, a przede wszystkim uszkodzeń bocznych opony. Przyklejenie zwulkanizowanego wkładu naprawczego powoduje stwardnienie i usztywnienie opony w miejscu naprawy. Obciążenia i czynniki atmosferyczne doprowadzają szybko do oddzielenia się wkładu od opony. Dzieła zniszczenia dopełnia zaś dostająca się z zewnątrz wilgoć. Karkas stalowy rdzewieje, a szmaciany parcieje.
-Tu może pomóc jedynie naprawa „na gorąco”, bo wtedy wkład naprawczy staje się integralną częścią opony, która odzyskuje swoją pierwotną strukturę, elastyczność i wytrzymałość – twierdzi nasz rozmówca. -Opona w miejscu naprawy nigdy się nie wybrzusza. Poza tym tą metodą możemy odbudować również klocki podparcia. Nie jestem wrogiem zwulkanizowanych wkładów naprawczych – zastrzega wulkanizator.- W swoim serwisie stosuję zarówno technologię „na zimno”, jak i „na gorąco”. Uważam jedynie, że metodę naprawy należy dostosować do rodzaju i rozmiaru uszkodzenia.
W przypadku opon diagonalnych mamy do czynienia z tekstylnym karkasem i siatką opasania, a więc kilkoma warstwami nici, nakładanych pod różnym kątem i zatopionych w gumie. W ten sam sposób zbudowany jest wkład naprawczy.
-Wykorzystując system mat grzewczych i poduszek pneumatycznych o specjalnej konstrukcji, których używa się w Tap Rap, wkład wgrzewany jest do wnętrza opony –tłumaczy specjalista.-Z zewnątrz trzeba ją zwulkanizować i ewentualnie odbudować ubytki w bieżniku. Należy tylko pamiętać, by właściwie dopasować wkład do opony, tak by nici we wkładzie biegły dokładnie pod tym samym kątem, jak w oponie. W przeciwnym razie naprawa będzie nieskuteczna.
Koszty takiej naprawy zaczynają się jednak od 200 zł. Bez względu na rozmiar opony, wartość materiału użytego do naprawy jest bowiem taka sama. O finalnej cenie decyduje przede wszystkim ilość i wielkość użytych do naprawy wkładów.
Komentarze