Maszyna „kosząco-młócąco-wiążąca“ dostarczała podczas jazdy doskonałe ziarno, które mogło być odtransportowane w workach. Była to rewolucja w europejskim rolnictwie.
Już w latach dwudziestych ubiegłego stulecia stosowano w Europie niektóre amerykańskie kombajny – również dołączane do ciągników. Było to całkowite niepowodzenie. Gęsto rosnące, często wilgotne lub wyległe zboże nie nadawało się do zbioru amerykańskimi maszynami, które na wielkich polach Ameryki miały o wiele łatwiejsze warunki żniw. Stąd też u wszystkich praktyków i naukowców w rolnictwie ukształtował się przesąd, że nie są one odpowiednie do zbiorów zboża w Europie, gdzie słoma jest długa, a pola często zachwaszczone.
August Claas, który wspólnie ze swoimi braćmi Theo i Franzem założył w 1913 zakład produkcji maszyn rolniczych, głęboko wierzył w to, że również w Europie zboże nadaje się do zbioru kombajnem. Jego syn, Helmut Claas, który później doprowadził przedsiębiorstwo produkujące maszyny rolnicze na sam szczyt w skali światowej, przypomina sobie: - Już na początku roku 1930 mój ojciec i Walter Brenner, asystent profesora Vormfelde z uniwersytetu w Bonn, stworzyli prototyp. Była to maszyna zbudowana w oparciu o Lanz Bulldog – i tym samym bardzo nowoczesny w owych czasach kombajn z przyrządem żniwnym umieszczonym z przodu. W tamtym momencie na całym świecie nie było czegoś takiego.
Pomysł był genialny, ale zrodził się o wiele lat za wcześnie, ponieważ konieczne do tego technologie, jak wystarczająco mocne ciągniki, hydraulika, elektryka itd., były po części jeszcze niedostępne dla kombajnów umieszczonych siodłowo na ciągnikach. Prototyp został oficjalnie zaprezentowany niemieckiemu przemysłowi maszyn rolniczych z zamiarem przekonania branży do produkowania kombajnów. Jednak nikt nie wykazał zainteresowania. - Zatem zrobimy to sami – powiedział August Claas i konstruował dalej.
Wielki przełom nastąpił w roku 1936 wraz z zaczepianym kombajnem, posiadającym zespół tnący umieszczony z boku. W dobrach Zschernitz konstruktor zaprezentował przed wieloma fachowcami i bardzo krytycznymi rolnikami ze środkowych Niemiec swój model, pierwsze zbudowane w Europie, w pełni funkcjonujące połączenie kosiarki-młocarni-wiązałki (MDB). Gdy wszystko przebiegało dobrze, rolnik mógł tą maszyną uzyskiwać wydajność dzienną rzędu 600 centnarów (30 ton) pszenicy. W następnych sześciu latach zbudowanych zostało 1.450 egzemplarzy tej znakomitej maszyny.
Pierwszy samojezdny – czyli z własnym silnikiem - kombajn został wprowadzony przez CLAAS na rynek w roku 1953. Taki system zbioru z wykorzystaniem maszyn samojezdnych doskonale się sprawdził. Przez kolejne dziesięciolecia przedsiębiorstwo konstruowało coraz wydajniejsze kombajny, zdolne do pracy we wszystkich zbożach, warunkach klimatycznych i na wszystkich polach świata.
Najnowszy kombajn CLAAS LEXION zbiera dziś na godzinę do 100 ton pszenicy. Jest to tyle mąki, że wystarczy na dzienne zaopatrzenie w pieczywo miasta o wielkości Drezna lub Nicei. Nowoczesne maszyny mają przyrządy żniwne o szerokości do 12 metrów, jadą z najwyższą precyzją przy wykorzystaniu kierowania przez GPS, w zbiorniku mogą pomieścić 12.000 litrów ziarna i kosztują do pół miliona Euro.
Dzisiaj, po 75 latach od wynalezienia kombajnu, CLAAS jest niekwestionowanym liderem rynku w Europie. Prawie co trzeci sprzedawany na kontynencie kombajn pochodzi z Harsewinkel.
Komentarze