Maszyny, które mieliśmy okazję zobaczyć w czasie spotkania, pokazują, że Austriacy ze Steyra i Pӧttingera nie pozostają w tyle za konkurencją i podnoszą kolejną technologiczną poprzeczkę. Zmiany, jakie wprowadził Steyr w ciągnikach Multi i Profi - wzorowane na większych i bardziej zaawansowanych seriach - zdecydowanie podnoszą wszechstronność ich zastosowania i komfort pracy. Podobnie jest z nowymi maszynami Pöttingera, które zyskały kilka istotnych rozwiązań z topowych modeli, aby zwiększyć wydajność i jednocześnie zaoferować n ajwyższą jakość paszy.

WIELOZADANIOWIEC Z ST. VALENTIN

Ciągniki o mocy w przedziale 100-120 KM są maszynami chętnie wybieranymi przez rolników - głównie ze względu na uniwersalność zastosowania. Aby sprostać wymaganiom użytkowników tego typu maszyn, marka Steyr wprowadziła sporo zmian do serii Multi. Ciągniki cały czas dostępne są w trzech wariantach mocy: 97, 107 oraz 117 KM (nieznacznie zmieniły się moce znamionowe wynoszące wcześniej odpowiednio: 99, 107 i 114 KM), a aby spełniały normy spalin Tier IV, silniki wyposażono w układ SCR. Zastosowano w nich także m.in. zawór recyrkulacji spalin EGR.

Wprawne oko od razu zauważy stylistyczne nawiązanie do sztandarowego modelu Optum, o którym pisaliśmy już na łamach "Farmera". Jednakże stylistyka to niejedyny element modernizacji tych maszyn. Przyglądając się bliżej, zauważymy m.in. amortyzowaną hydraulicznie przednią oś (dostępna w opcji), której nie uświadczyliśmy w poprzednich modelach tej serii. Istotną zmianą w stosunku do poprzedników jest zmodernizowana przekładnia 32x32 z powershuttle, z rewersem bezsprzęgłowym, oferująca cztery główne biegi oraz cztery półbiegi przełączalne pod obciążeniem, które w trybie transportowym mogą być zmieniane automatycznie. Za dobranie odpowiednich obrotów silnika i przełożenia do aktualnego obciążenia maszyny odpowiada układ Ecotronik. Za jego pomocą operator ustawia suwakiem umieszczonym na prawej konsoli tylko zakres zmiany półbiegów pod obciążeniem. W ciężkiej pracy w trybie automatycznym przekładnia zmienia bieg na kolejny i redukuje przy wyższych obrotach. W trakcie lekkiej pracy operator może wybrać tryb Eco. Zmiana przełożeń odbywa się wtedy przy niskich obrotach.

Duży nacisk położono na przygotowanie ciągników do prac z ładowaczem czołowym. Dżojstik oprócz przycisków sterujących wysięgnikiem ma także guziki do przełączania półbiegów w ramach danego zakresu. Dźwignię umieszczono w ergonomicznej pozycji na podłokietniku (który można podnieść, aby wygodnie wysiąść przez prawe drzwi). Niewątpliwą zaletą w manewrowaniu na ciasnych podwórkach jest także promień skrętu wynoszący zaledwie 4,05 m.

Jeśli zaś chodzi o hydraulikę, to ciągniki mają teraz standardowo pompy o zmiennym wydatku. Podstawowy układ hydrauliczny ma pompę o maksymalnej wydajności 80 l/min. Może on obsługiwać maksymalnie 5 par mechanicznie sterowanych zaworów hydrauliki zewnętrznej. Opcjonalnie dostępne są: układ z pompą o wydajności 100 l/min oraz 2 pary sterowanych mechanicznie i 4 pary obsługiwanych elektronicznie zaworów hydrauliki zewnętrznej. Warto w tym miejscu podkreślić, że w ciągnikach zastosowane są osobne obwody olejowe (z odrębnymi zbiornikami). Jeden obsługuje hydraulikę zewnętrzną i TUZ, drugi - układ kierowniczy.

Konfigurując ciągnik, możemy go również doposażyć w przedni TUZ ze sterowaniem elektronicznym EFH. Czujnik obciążenia automatycznie wskazuje zmiany nacisku, jaki wywiera doczepione urządzenie podczas pracy na nierównościach - podnosi lub opuszcza urządzenia, aby utrzymać jednakowy nacisk. Jak zapewnia producent, takie rozwiązanie zwiększa precyzję i bezpieczeństwo pracy zwłaszcza na stokach, gdyż oś przednia jest zawsze równomiernie dociążona. Aby uniknąć plątaniny kabli i kilku monitorów od różnych maszyn, wszystkie modele można ponadto zamówić w wersji z monitorem istandardem Isobus kat. II.

JEDEN CIĄGNIK, TRZY WERSJE, 14 MODELI

Kolejnym punktem spotkania była prezentacja większych ciągników nowej serii Profi, które podobnie jak "mniejsi bracia" Multi, nawiązują wyglądem do serii Optum. Rodzina Profi powiększyła się o modele legitymujące się mocą 145 KM, dostępne w wersjach 4- i 6-cylindrowych, co w połączeniu z trzema możliwymi poziomami wyposażenia (Profi Classic, Profi i Profi CVT) daje możliwość wyboru ciągnika spośród aż 14 modeli o mocy znamionowej od 116 do 145 KM.

Sercem ciągników są jednostki napędowe FPT Ecotech, które wraz z systemem zarządzania mocą pozwalają na uzyskanie dodatkowej mocy do 34 KM w transporcie i przy pracach z WOM oraz przy dużym obciążeniu układu hydraulicznego. Wymogi emisji spalin nałożyły na producenta konieczność zamontowania układu Hi-eSCR neutralizującego tlenki azotu ze spalin z pomocą czynnika Adblue. W dalszym ciągu spełnienie norm odbywa się jednak bez stosowania filtru DPF, co z pewnością ucieszy wielu nabywców. Pozostając przy silnikach, warto zauważyć, że dzięki zamontowaniu specjalnej płyty łączącej je z przekładniami maszyny 4-cylindrowe mają obecnie rozstaw osi taki jak 6-cylindrowe. Taka konstrukcja wpływa z pewnością na stabilność pracy, zwłaszcza z ciężkimi narzędziami zawieszanymi.

Liczba modeli w serii Profi może przyprawiać o zawrót głowy. Czym zatem różnią się od siebie poszczególne wersje? Podstawowa Profi Classic jest wyposażona w standardzie w mechaniczne zawory hydrauliki zewnętrznej i niski dach, co predysponuje ją także do prac chociażby w niskich budynkach inwentarskich. Modele Profi to ciągniki z większą ilością elektroniki - wyposażone w podłokietnik z Multicontrollerem czy opcjonalny ekran dotykowy. W obu wersjach mamy do wyboru skrzynię biegów 16x16 z maksymalną prędkością jazdy 40 km/h lub wersję 17x16 ECO, gdzie prędkość 40 km/h jest osiągana już przy 1730 obr./min. W obydwu przekładniach 4 półbiegi w każdym z czterech zakresów są zmieniane pod obciążeniem, w tym również w trybie automatycznym.

Najwyżej uplasowana jest seria Profi CVT z bezstopniową przekładnią napędową i magistralą Isobus kat. III (w tej wersji dostępne są tylko jednostki 4-cylindrowe). Pracą przekładni CVT steruje układ S-Tronic dobierający biegi i obroty silnika w zależności od obciążenia. Ponadto dynamikę działania przekładni można ustawić ręcznie z poziomu podłokietnika, w jednym z trzech zakresów: transportowym, normalnym i dynamicznym.

Inżynierowie ze Steyra położyli także duży nacisk na możliwość korzystania z systemów rolnictwa precyzyjnego. Dotyczy to wersji ciągników Profi i Profi CVT wyposażonych w monitor S-Tech, przez który można obsługiwać dołączone maszyny za pomocą magistrali Isobus kat. II (w wersji Profi) lub Isobus kat. III (w wersji Profi CVT). Ciągniki można również wyposażyć w system Easy- -Tronic II służący do zarządzania pracą na uwrociach, który w połączeniu z systemem S-Guide służącym do prowadzenia ciągnika i maszyn towarzyszących za pomocą sygnału RTK pozwala na automatyczną pracę, odciążając tym samym operatora.

POSTAWIONA DO PIONU

Po teoretycznym wstępie i zapoznaniu się ze zmianami, jakie Steyr wprowadził w swoich ciągnikach, przyszedł czas na pokazy praktyczne. Aby ciągniki "mogły się wykazać", zagregowano je z najnowszymi maszynami innego austriackiego producenta - firmy Pӧttinger.

Jako pierwszy na pole wjechał zestaw kosiarek serii Novacat. O ile sama seria Novacat nowa nie jest, to zupełną nowością, którą firma Pöttinger wprowadzi w tym roku do sprzedaży, jest model kosiarki 352 V bez kondycjonera. W maszynie z centralnie zawieszoną listwą tnącą zasadniczą zmianą jest m.in. zastosowanie pionowej pozycji transportowej (poprzednie modele były składane tylko do tyłu). W przypadku kosiarki o największej szerokości roboczej (3,46 m) taki sposób składania umożliwia łatwiejsze przemieszczanie się wąskimi drogami, a także lepsze manewrowanie w ciasnych obejściach. Aby nie przekroczyć dopuszczalnej wysokości transportowej 4 m, kosiarka jest po złożeniu do pionu pochylana do środka pod kątem 115°. Najwyższy punkt maszyny znajduje się wówczas centralnie w osi ciągnika, co ma zapewniać odpowiednią stabilność całego zestawu. Kosiarka jest także wyposażona w hydrauliczne cięgło dolne, dzięki któremu kozioł zawieszenia zawsze daje się ustawić w prawidłowej, poziomej pozycji, niezależnie od geometrii podnośnika ciągnika. Dzięki temu z jednej strony zawsze zapewnione jest prawidłowe odciążenie, z drugiej zaś - duży prześwit na uwrociu (50 cm) i podczas transportu po drogach.

ROZWIĄZANIA OD WIĘKSZYCH BRACI

Po ścięciu lucerny przyszedł czas na roztrząsanie zielonej masy. Do tego zadania zaprzęgnięto 8-karuzelowy przetrząsacz Hit 8.81. Maszyna charakteryzuje się szerokością roboczą wynoszącą 7,7 m i wieloma rozwiązaniami przeniesionymi z dużych, ciągnionych przetrząsaczy serii Hit 10.11 T i 12.14. W maszynie zastosowano zupełnie nowy kozioł zawieszenia z seryjnymi amortyzatorami, który prowadzi przetrząsacz idealnie w śladzie ciągnika i zapobiega podczas pracy kołysaniu się maszyny na boki. Ponadto poziome prowadzenie kozła umożliwia wysokie podniesienie karuzel na uwrociach.

Najważniejszą częścią przetrząsarki są, oczywiście, karuzele, które zostały przeniesione z większych modeli i mają średnicę 1,3 m. Na każdej umieszczonych jest po pięć zakrzywionych ramion z palcami. Taka geometria karuzeli powoduje, że pasza nie zaczepia się i nie owija na ramionach, a masa jest delikatniej przetrząsana, co można było łatwo zauważyć podczas pracy. Istotną kwestią jest także możliwość beznarzędziowej, trzypozycyjnej regulacji kąta rozrzucania materiału przez karuzele. Pracująca w czasie pokazów maszyna była także wyposażona w regulowany centralnie za pomocą siłownika hydraulicznego mechanizm przestawiający cały przetrząsacz, aby nie przerzucać masy poza miedzę.

NAJWYŻSZA WYDAJNOŚĆ

Kiedy zielonka została już przetrząśnięta, do akcji wkroczyła dwukaruzelowa zgrabiarka Top 842 C, której szerokość robocza jest regulowana w zakresie od 7,7 do 8,4 m. Maszyna pozwala zgrabiać zielonkę z wydajnością nawet 9 ha/godz. przy jednoczesnym zapewnieniu czystości paszy. Zgrabiarka stanowi uzupełnienie programu maszyn o centralnym układaniu pokosu i jest obecnie największą dwukaruzelową maszyną w ofercie Pöttingera. W Top-ie zastosowano sprawdzoną już we wcześniejszych modelach karuzelę Toptech Plus o średnicy 3,7 m, wyposażoną w 13 ramion. Prowadzenie ramion odbywa się po regulowanej krzywce o dużej średnicy 420 mm. Dużą zaletą jest to, że uchwyty ramion można łatwo wymienić, odkręcając tylko dwie śruby.

Mimo dużej średnicy karuzeli - wysokość transportowa przetrząsarki bez zdejmowania ramion mieści się poniżej 4 m, a regulacja hydrauliczna pozwala na złożenie obydwu karuzeli do pozycji transportowej (dodatkowo karuzele są blokowane do transportu). Ciekawą opcją, w którą można wyposażyć zgrabiarkę, są koła kopiujące Multitast zamontowane przed karuzelami. Maszyna w nie wyposażona lepiej reaguje na nierówności terenu i tym samym pozwala na zmniejszenie zanieczyszczenia w zgrabianych paszach.

 

Artykuł ukazał się w lipcowym wydaniu miesięcznika "Farmer"