Autor: kh

Opis: Widok na bagna z przyczepy na gąsienicach

- Zwykły ciągnik ma za duży nacisk. Wjeżdżając na taką łąkę rozrywa darń, torf zmienia swoją strukturę, zmienia się środowisko. W ten sposób nie możemy ingerować – mówi Mariusz Grunwald, współwłaściciel firmy Bioserwis. Dodaje, że takich łąk w Polsce są dziesiątki tysięcy hektarów.

Bioserwis dzierżawi kilka tysięcy hektarów nadbierzańskich i narewskich łąk objętych zasięgiem programu Natura 2000. Na pielęgnację terenów uzyskiwane są dopłaty z Programu Rolnośrodowiskowego w ramach PROW.

Firma prowadzi także usługi koszenia i zbioru traw dla firm i rolników indywidualnych. Używają do tego specjalistycznego sprzętu – niemieckich ratraków Pisten Bully oraz sprzętu towarzyszącego z Pronaru: kosiarek, pras oraz przyczep do zwózki balotów.

Maszyny zostały specjalnie przystowane do specyficznych warunków pracy. W kosiarce czołowej zastosowano hydrauliczny napęd listwy tnącej, w prasie i przyczepie – szerokie gąsienice. Modyfikacje powstawały przy ścisłej współpracy z firmą Bioserwis. Maszyny spełniają swoje zadanie, ale konstruktorzy ciągle pracują nad uleszeniem szczególnie ich zespołów jezdnych. Przedstawiciele Bioserwisu podkreślają solidność i niezawodność konstrukcji z Pronaru.

- Zabiegi trzeba wykonywać, bo inaczej sukcesja zabiera cenne łąki, ale trzeba to wykonać w prawidłowy sposób i jest to proces złożony. Robimy wszystko aby zachować naturalne siedlisko. Maszyny są jednym z ogniw tego procesu. Jest to sprzęt swojego rodzaju, na pewno dokładnie takiego czegoś na Świecie nie ma. Możemy poszczycić się, że mamy go na Podlasiu. – mówi Grunwald.

Najczęściej awarie dotyczą układów jezdnych maszyn. Trudne warunki terenowe sprawiają, że gąsienice po napotkaniu na pnie wyciętych drzew (przez ludzi lub przez bobry) urywają się lub spadają. Tego typu problemy spotyka się na łąkach nieużytkowanych przez kilka lat. Po wykoszeniu, w kolejnym roku sianokosy przebiegają już sprawnieproblemem

Bioserwis to pierwsza firma, która podeszła do tego w sposób kompleksowy – mówi Ryszard Modzelewski, dyrektor Narwiańskiego Parku Narodowego. - Podstawowym kryteriami wyboru wykonawcy usług dla kierownictwa tamtejszych parków narodowych były m.i.: nacisk maszyn na powierzchnię gleby, wykonanie kompleksowej usługi (koszenie, prasowanie, zwożenie) oraz wysokość koszenia (nie może być koszenie przy powierzchni ziemi) – tłumaczy Modzelewski.

Źródło: farmer.pl