Spośród nowych maszyn na czoło wysuwają się ostatnio belgijskie wozy asenizacyjne Joskin. Ich producent swoją ofensywę na naszym rynku przygotował starannie. Zapoczątkował ją w roku 1999, uruchamiając w Trzciance, koło Piły fabrykę swoich wyrobów. Początkowo cała produkcja była jednak kierowana na eksport. Na polski rynek firma trafiła z szeroką ofertą dopiero w roku 2004. Do tego czasu maszyny Joskin były u nas znane, ale na znacznie mniejszą skalę. Teraz  są osiągalne także dla przeciętnego gospodarstwa, między innymi z powodu przeniesienia części produkcji do Polski. Obecnie fabryka w Trzciance produkuje przyczepy Trans-EX, kosiarki do niedojadów, wozy asenizacyjne o pojemności do 12 tys. l, przyczepy do przewozu inwentarza żywego, różne aplikatory oraz podzespoły do maszyn produkowanych w Belgi i Francji.

Samych wozów asenizacyjnych, zgrupowanych w ośmiu klasach, jest ponad 100 modeli, a możliwych do wyboru opcji – aż około 700. Wozy, wyposażone w zbiorniki o 19 różnych pojemnościach, od 2,5 tys. do 24 tys. l, wykonane są z blachy ocynkowanej dwustronnie lub starannie dwukrotnie lakierowanej (lakierowanie poprzedza piaskowanie, grubość warstwy farby – 80 mikronów). Mają pompy do napełniania i opróżniania zbiornika i konstrukcję ramową, z podwoziem jedno-, dwu- lub trzyosiowym, dzięki czemu zbiornik nie przenosi żadnych obciążeń. Mogą współpracować z tradycyjnymi miotaczami gnojowicy, a także aplikatorami doglebowymi (zbudowanymi na bazie maszyn uprawowych) i rozlewaczami łąkowymi.

Szeroka oferta może wręcz utrudniać wybór. Dlatego Joskin w styczniu ubiegłego roku wprowadził innowacyjne rozwiązanie – zestawy WIN PACK. Obejmują one sprzęt produkowany w dłuższych seriach z wybranym już, optymalnym wyposażeniem. Ułatwia to nie tylko wybór, lecz pozwala także skrócić czas oczekiwania na maszynę oraz zaproponować korzystniejszą cenę niż w wypadku maszyn montowanych na zamówienie.

Wozy asenizacyjne to tylko jeden z kilku produktów firmy. Na uwagę zasługuje również bogata oferta przyczep z serii Trans, o ładowności od 3 do 27 ton, rozrzutników obornika Tornado i Ferti, z pionowymi lub poziomymi adapterami bębnowymi, o ładowności od 9 do 18 t, czy drobniejszego sprzętu, w tym wybieraków do kiszonek z dystrybutorem, zawieszanych na TUZ ciągnika. W każdej z seryjnie produkowanych przyczep-wywrotek można zastosować oczywiście dodatkowe wyposażenie, m.in. drzwi hydrauliczne, drzwi jednoczęściowe ze spustem zbożowym, stabilizator przechyłu itp. Zaawansowanym technicznie i nowatorskim rozwiązaniem jest produkcja burt i dna skrzyń przyczep skorupowych z jednego arkusza blachy, bez łączeń spawanych.

Wśród maszyn do transportu zwracają uwagę przyczepy Betimax do przewożenia zwierząt. Osie przyczep zamontowane są na siłownikach hydraulicznych, umożliwiających regulację wysokości tylnej części skrzyni, która może znajdować się zaledwie 14 cm od podłoża. Ułatwia to znacznie wprowadzanie zwierząt i pozwala obyć się bez pochylni.

Dumą firmy Joskin jest projekt Cargo, czyli system modułowego podwozia transportowego, na którym można zamontować 5 rodzajów oprzyrządowania: zbiorniki do gnojowicy, o pojemności 16–24 tys. l, z dowolnym wyposażeniem, przyczepy objętościowe (silosowe), o pojemności od 40 do 45 mszesc, skrzynie wywrotne (18–25 mszesc) i rozrzutniki obornika (do 19 mszesc). Zaletą systemu Cargo jest możliwość przebudowy nadwozia w ciągu zaledwie godziny.

Dzięki przeniesieniu części produkcji do Polski i zdecydowanemu nastawieniu na modułowość maszyn, pozycja firmy Joskin jest w naszym kraju coraz mocniejsza. Wpływają na nią również przystępne ceny, porównywalne z cenami krajowych maszyn tego typu. Produkowane w Trzciance wozy asenizacyjne z serii Modulo2, w zestawie Win Pack, ze zbiornikiem podwójnie ocynkowanym, bez miotacza, kosztują od 15,7 tys. zł brutto (pojemność 2,5 tys. l) do 60,9 tys. zł (12 tys. l). Przyczepy do transportu zwierząt kosztują 36,6 i 43,3 tys. zł, a jednoosiowe wywrotki kompaktowe Trans-EX 18,2 i 19,4 tys. zł (ładowność 4 i 5 t).

Źródło "Farmer" 11/2006