W sierpniu do Testu Farmera trafiła brona talerzowa Dexwal Mamut. Dostarczono nam model w najbardziej popularnej szerokości: 3 m. Celem testów była - jak łatwo się domyślić - płytka uprawa pożniwna. Zadanie zostało wykonane. Jakie wnioski płyną z pracy Mamutem?
Polska brona na krajowych podzespołach
3-metrowa brona talerzowa Dexwal Mamut to oczywiście konstrukcja zawieszana. Masa z wałem to 1350 kg.
Talerze umieszczone zostały w dwóch rzędach i mają średnicę 560 mm. Ich producentem jest Rolmex Rolnictwo. Każdy z talerzy został umieszczony na osobnym uchwycie, w którym zastosowano bezobsługowe piasty firmy LTP Poland. Jeśli jednak potencjalny kupujący bardziej ufa producentom zagranicznym, może w tym zakresie wybrać np. talerze Ofas lub piasty SKF.
Wracając jeszcze do tematu mocowania talerzy do ramy - w przypadku testowanej brony zastosowano gumowe elastomery o przekroju trójkąta, ale dostępne są też znane wszystkim amortyzatory okrągłe.
Dobra robota Mamuta
125-konny ciągnik nie miał żadnego problemu żeby pracować z prędkościami rzędu 10-13 km/h, a można by pewnie i szybciej. Brona ładnie podcinała i mieszała ściernisko po zbożach i trudno było ją zapchać nawet przy większych złogach słomy.
Bardzo dobrze sprawdził się wał daszkowy o średnicy 500 mm. Świetnie dociskał i wyrównywał pole po przejeździe talerzy.
Co bardzo ważne, a z czym już niejednokrotnie spotkaliśmy się podczas testów tego typu narzędzi - Mamut nie miał tendencji do podskakiwania podczas pracy.
Szczegóły techniczne, wrażenia z pracy, cena - tego wszystkiego dowiecie się z poniższego filmu.
Dexwal z ofertą dla rolników od 1990 r.
Dexwal zajmuje się produkcją maszyn rolniczych już od ponad 30 lat. Firma oferuje m.in. agregaty uprawowe, brony talerzowe, głębosze, kultywatory do uprawy bezorkowej oraz rozsiewacze nawozów i siewniki do poplonów. Co ciekawe, firma z Buska-Zdroju zajmuje się również produkcją sprzętu komunalnego, wyrobów z metali i tworzyw sztucznych oraz różnych produktów dla rynku motoryzacyjnego. Produkty z Dexwalu trafiają do wielu krajów.
Intrygujący Tajfun
My ofertę firmy poznaliśmy nieco bliżej w 2011 r. testując rozsiewacz Tajfun 550, który bardzo zaintrygował nas zastosowaną technologią, którą była "wibrująco-szarpiąca-posuwisto-skokowa strugająca podłoga". To nie żart, a rozsiewacz sprawdził się całkiem nieźle. Teraz pozytywnie zaskoczyła nas brona.

Komentarze