Goszcząc niedawno w gospodarstwie Pana Sławomira Jezierskiego natknęliśmy się na bardzo ciekawą maszynę do ultrapłytkiej uprawy pożniwnej. Czym się ona charakteryzuje?

Brona łopatkowa do uprawy pożniwnej

Już na pierwszy rzut oka trzeba przyznać, iż konstrukcja maszyny jest bardzo ciekawa. Charakteryzuje się szerokością roboczą wynoszącą ok. 5,5 m, a jej długość całkowita może przyprawić nas o ból głowy.

Elementami roboczymi są noże montowane parami prostopadle do siebie fot. Tomasz Kuchta
Elementami roboczymi są noże montowane parami prostopadle do siebie fot. Tomasz Kuchta

Na czas transportu jest ona składana hydraulicznie, przez co nieco ułatwiony jest dojazd z gospodarstwa na pole. Celowo piszemy nieco, gdyż umieszczenie osi jezdnej na samym końcu tak długiej maszyny powoduje, iż przejazd drogami publicznymi to istny horror.

- Dojechać na pole jest naprawdę bardzo trudno i trzeba uważać, bowiem maszyna mocno zachodzi przy mocniejszych skrętach. Jeśli jednak już na pole dojedziemy, to praca nią jest łatwiejsza, niż się może wydawać, bo na uwrociach nawracamy przy wykorzystaniu wału rurowego – wyjaśnia Sławomir Jezierski, rolnik z Radecznicy.

W sam raz do płytkiej uprawy

Jak twierdzi gospodarz, z tą maszyną pracuje 220-konny ciągnik i bez problemu rozwija prędkość ok. 13 km/h, podczas gdy głębokość robocza sięga 2-3 cm. Do tej pory wykorzystywana była przy uprawie po zbiorze rzepaku i zbóż. Co ważne, charakteryzuje się ona naprawdę niskimi oporami pracy.

Oś jezdna zamontowana na samym końcu tak długiej maszyny, powoduje iż dojazd nią na pole jest nie lada wyzwaniem. W czasie pracy jest jednak dużo lepiej, bowiem zawraca wówczas na wale rurowym fot. Tomasz Kuchta
Oś jezdna zamontowana na samym końcu tak długiej maszyny, powoduje iż dojazd nią na pole jest nie lada wyzwaniem. W czasie pracy jest jednak dużo lepiej, bowiem zawraca wówczas na wale rurowym fot. Tomasz Kuchta

- Widziałem taką maszynę u znajomego w wersji 3-metrowej, jednak była to za lekka konstrukcja, przez co nieco brakowało w kwestii satysfakcji z uzyskiwanych efektów pracy. Moja brona waży 3,4 t i jestem bardzo zadowolony z tego, jak dobrze radzi sobie z płytką uprawą pożniwną – wyjaśnia rolnik.

Z relacji gospodarza wynika, iż po przejeździe maszyna zostawia pole "podziurawione jak ser szwajcarski" to zasługa elementów roboczych, a resztki pożniwne, w tym np. łodygi rzepaku są dobrze pocięte i płytko wymieszane z glebą.

Nie tak dawno, brona łopatkowa Praestbro z 2003 r. została kupiona przez Jezierskiego za ok. 15 tys. zł, w tej cenie zawarty był także transport z zagranicy.