John Deere ogłosił, że dobiega do końca transformacja strategii Smart Industrial. Zmiany dotyczą struktur zarówno światowych jak i polskich.
Zmiany dokonały się w obszarze działów sprzedaży i marketingu firmy John Deere. Punktem decyzyjnym dla działań na rynku europejskim stało się nowe Centrum Wsparcia Sprzedaży i Marketingu w Walldorf w Niemczech. Wszystkie osoby odpowiedzialne za sprzedaż i marketing marki John Deere w poszczególnych krajach europejskich będą także powiązane ściśle z nowym centrum w Walldorf.
Jak zapewnia producent, taka struktura zdecydowanie skróci procesy decyzyjne. Umożliwi także firmie szybkie reagowanie na zmieniające się warunki na lokalnych rynkach oraz na lepsze sprostanie wymaganiom klientów.
Zmiana na czele struktury w Polsce
Marko Borwieck, dotychczasowy prezes zarządu, stał się odpowiedzialny za rynki Europy centralnej jako nowy Division Business Manager. Jego miejsce zajęła Katarzyna Lewicka, która objęła nowo powstałą funkcję „Division Business Managera“, czyli stanowisko łączące obowiązki prezesa zarządu oraz jednocześnie dyrektora sprzedaży w Polsce.
Połączenie funkcji prezesa z dyrektorem sprzedaży ma dać efekt bliższego kontaktu z dealerami i szybszej decyzyjności.
- Zmiany, jakie w okresie kilkunastu ostatnich lat zaszły w naszej organizacji, potwierdzają jak dla John Deere bardzo ważny jest rynek polski, gdzie firma się ulokowała, rozwija sieć dealerską, cały czas doskonali się w kierunku profesjonalnego dealera, stara się robić wszystko, by być bliżej klienta. Wystarczy wspomnieć, że początkowo w naszej ofercie mieliśmy głównie duże ciągniki amerykańskie i kombajny, a obecnie nasze portfolio zawiera maszyny TURF, ciągniki dla każdego typu gospodarstw, kombajny, prasy czy sieczkarnie. Ponadto sukcesywny rozwój sieci dealerskiej sprawia, że jesteśmy wręcz zobligowani do przyciągania największych talentów na rynku pracy, a wykorzystanie nowoczesnego Centrum Szkoleniowego pozwala nam stale rozwijać kompetencje naszej kadry, także po stronie dealerów. Jestem szczęśliwa, że mogę w nowej, jeszcze bardziej odpowiedzialnej roli być częścią tak rozwijającej się firmy – mówi Katarzyna Lewicka, Division Business Manager w John Deere Polska.
Katarzyna Lewicka z wykształcenia jest inżynierem budowy maszyn, który to kierunek ukończyła na Politechnice Poznańskiej. Z marką John Deere jest związana od 20 lat, w ciągu których zdobywała doświadczenie związane z działalnością dealerów: finansowaniem, logistyką i kwestiami organizacyjnymi.
Jak dodaje Lewicka, spłaszczanie funkcji zarządczych nie oznacza braku inwestycji w Polsce. Aktywność ma być jeszcze większa. Spora część tego ma dotyczyć przeniesienia do Tarnowa Pogórnego (siedzimy John Deere Polska) kompetencji szkoleniowych dla krajów Europy centralnej i wschodniej. Zatrudnienie mają znaleźć m.in. instruktorzy techniczni.
Jednocześnie z firmą zakończyli współpracę Tomasz Szczęsny Dyrektor Sprzedaży oraz Dominik Ratajczak odpowiedzialny za kontakty z klientami, którym John Deere dziękuje za owocną pracę i zaangażowanie.
Dealer Jutra 3.0 i konsolidacja sieci dealerskiej
Jak poinformował Piotr Iżyniec, stojący obecnie na czele działu rozwoju sieci dealerskiej – zmiany i konsolidacja sieci dealerskiej pozwoli lepiej reagować na potrzeby klienta i lepiej świadczyć zaawansowane usługi rolnictwa precyzyjnego i również być solidnym wsparciem dla dużych podmiotów rolniczych, które często są obsługiwane przez dealerów John Deere, a gdzie stawiane są szczególne wymagania obsługi.
- Aby to mogło się wydarzyć, nasi dealerzy muszą być przygotowani pod kątem kadrowym, sprzętowym, technologicznym i finansowym. Dlatego nasza firma zdecydowała się stworzyć strategię „Dealera jutra”. Strategia ewoluuje i dzisiaj przybiera formę 3.0, a wiżę się to z tym, że pracujemy obecnie nad konsolidacją sieci dealerskiej, która ma na celu dostarczenie najwyższego standardu obsługi dla naszych klientów, jak również dostępności serwisantów, techników, mechaników, specjalistów ds. sprzedaży – mówi Piotr Iżyniec.
Czyżby strategia konsolidacyjna, którą wdraża John Deere miała się przenieść na inne marki?
- Myślę, że wykonujemy pewnego rodzaju krok wyprzedzający w naszej branży i pewnie konkurencja będzie musiała pójść tą samą drogą. Jesteśmy na etapie dyskusji z dealerami. Pewne ruchy się już wydarzyły – dodaje Iżyniec.
Przykładem jest połączenie z dniem 1 listopada br. firmy Agro-Efekt z Polboto-Agri.
- Działanie to umożliwi wsparcie regionu sprzedażowego Dolnego Śląska jeszcze większą siłą, lepszymi rozwiązaniami dla klientów oraz perspektywami rozwoju dla pracowników. Poprzez nowo stworzone synergie zwiększymy swoją bliskość do klienta, swoją profesjonalność oraz wyspecjalizowanie. Strategia ta sprawi, że opłacalność inwestycji będzie na jeszcze wyższym poziomie. Mamy nadzieję że niebawem będziemy mogli zorganizować spotkania z klientami, które pozwolą na zbliżenie i zacieśnienie naszych relacji – mówi Stefan Ścieszka, prezes zarządu Agro-Efektu, który formalnie będzie kontynuował działalność obu firm pod swoim brandem.
Podczas spotkania prasowego podany został przykład Holandii, gdzie w 2010 r. było 40 dealerów marki. Obecnie jest 8 i… są plany na dalszą konsolidację.
Jednocześnie Piotr Iżyniec zaznacza, że konsolidacja nie oznacza że zatrudnienie będzie się zmniejszało, ale będzie większa specjalizacja, cyfryzacja. Większa centralizacja może nastąpić np. w usługach księgowych czy marketingowych.
Obecnie jest w Polsce 13 dealerów marki John Deere. Ilu będzie docelowo? Tego na razie przedstawiciel firmy nie jest w stanie powiedzieć. Jak jednak mówi szef działu rozwoju sieci dealerskiej, to nie ilość jest najwazniejsza, ale fachowa obsługa i bliskość do klienta, a to ma być zapewnione.
Cyfryzacja i zdalne wsparcie
John Deere zamierza oferować „inteligentne rozwiązania“, ale także zamierza znacznie inwestować w szkolenia i edukowanie pracowników sprzedaży i serwisu, na czele którego stanął Stanisław Wolski jako Manager Aftermarket & Customer Support. Za struktury regionalne odpowiada od teraz Mariusz Zieliński.
Obecnie widać ogromny postęp w wykorzystaniu nowoczesnych technologii jak choćby zdalnego serwisu Advisor.
- To daje możliwość połączenia zdalnego z maszyną. Rozwiązanie bardzo dobrze sprawdziło się w dobie pandemii i ograniczonym kontakcie osobistym z klientami. W Europie odnotowaliśmy ok. pięciokrotnie zwiększony wzrost użycia zdalnego dostępu do wyświetlacza maszyn – mówi Wolski.
Jak dodaje Wolski, oprócz przeniesienia wielu kompetencji szkoleniowych do Tarnowa Górnego, planowany jest też rozwój wirtualnego studia szkoleniowego. W ten sposób dostarczanych zostało już 8000 godzin szkoleniowych.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (11)