Zaczepiana kosiarka rozdrabniająca Pronar KPR500 Tornado o szerokości roboczej 5 m oparta jest na sztywnej i mocnej ramie składającej się z pokładu głównego oraz dwóch rozkładanych hydraulicznie skrzydeł poruszających się w zakresie od 25º do dołu i do 93º w górę, gwarantując dokładne kopiowanie terenu. Z tyłu maszyny zamontowano sześć kół.

Każdy z trzech segmentów wyposażony jest w horyzontalnie obracającą się głowicę tnącą wyposażoną w trzy noże (sześć w opcji). Głowice napędzane są przez mocne przekładnie oraz wały napędzane od WOM ciągnika o prędkości 1000 obr./min. Minimalne zapotrzebowanie na moc wg producenta to 120 KM, ale znając realia przyda się zapewne znacznie więcej.

Nie tylko trawy czy ścierniska, małe drzewka też

– Kosiarka rozdrabniająca Pronar Tornado służy do rozdrabniania traw, chwastów, zarośli, resztek pożniwnych, ścierniska po kukurydzy – niszczymy mechanicznie omacnicę, zwłaszcza w gospodarstwach, gdzie uprawiana jest kukurydza po kukurydzy – wyjaśniał Kamil Janisz, regionalny kierownik sprzedaży Pronar.

­­– Różnica między kosiarką rozdrabniającą a kosiarką bijakową jest taka, że w przypadku tej pierwszej jedziemy z większą prędkością, czyli robimy większy areał w krótszym czasie – dodał.

Cena wyjściowa kosiarki Pronar tornado to około 100 tys. zł netto.

– Zainteresowanie tą maszyną jest bardzo duże, szczególnie na terenie województwa dolnośląskiego i opolskiego, gdzie są bardzo duże gospodarstwa z dużą ilością upraw kukurydzy. Oprócz tego kupują ją firmy komunalne, które obsługują rzeki, czyli koszą wały i koryta rzek – tym nie tylko pójdzie jakaś tam większa trawa, ale też np. drobne drzewka – zakończył Janisz.

Na zakończenie dodajmy, że w fazie testów są maszyny Pronar o szerokości roboczej 7,5 i 9 m.