Ciągniki czy też kombajny z napędem gąsienicowym zamiast tradycyjnych opon mają co prawda w swojej ofercie najwięksi producenci, tacy jak Challenger w ciągnikach serii MT, John Deere w serii RT, Case IH w Quadtrac, czy Claas w kombajnach Lexion, New Holland we flagowych maszynach żniwnych CR. Są to jednak maszyny bardzo duże i drogie. My postanowiliśmy się przyjrzeć ofercie napędów gąsienicowych także do trochę mniejszych maszyn, które można zainstalować w miejsce standardowych kół. Są to nie tylko systemy do osi napędowych, ale także wleczone na przykład do wozów przeładunkowych czy podobnego typu cięższych maszyn. Prym w produkcji takich zestawów wiodą dwie firmy. Pierwsza to kanadyjski Soucy Track, a druga to holenderski Zuidberg.

MNIEJSZE UGNIATANIE I NIE TYLKO...

Czemu warto zainteresować się systemami gąsienicowymi? Jest kilka powodów. Jednym z ważniejszych jest zmniejszone ugniatanie gleby przez maszyny wyposażone w systemy gąsienicowe. Według niektórych badań i doświadczeń, tradycyjna praca maszynami powoduje ugniecenie średnio 60 proc. powierzchni pola, a spadek plonu na ugniecionych połaciach może dochodzić od 18 do nawet 30 proc. Są to zatem dość znaczące wartości. Przy zastosowaniu gąsienic zmniejsza się znacząco nacisk na glebę. W stosunku do kół o tej samej szerokości, różnica na korzyść gąsienic może wynosić nawet 330 proc. Zmniejszeniu ulega także zużycie paliwa w przeliczeniu na 1 ha ze względu na poślizg kół, który średnio nie przekracza 3 proc. (na suchej ziemi ta oszczędność względem kół sięga ok. 4 proc., natomiast na mokrej glebie zwiększa się wykładniczo). Ponadto dzięki temu, że powierzchnia styku gąsienic z podłożem jest od 2,5 do 8 razy większa w stosunku do powierzchni styku opon (zależy ona od szerokości zamontowanego systemu gąsienicowego), zmniejsza się zagęszczenie gleby i poprawiają się stosunki wodno-powietrzne w glebie, co przyczynia się do wzrostu plonów.

Kolejną zaletą tych systemów jest możliwość wjazdu na pole w praktycznie każdych warunkach, w jakich maszyna na tradycyjnych kołach sobie nie poradzi, co często ma niebagatelne znaczenie - możemy wykonywać prace kiedy chcemy, a nie kiedy możemy, nie niszcząc przy tym struktury gleby. Dobierając odpowiednio szerokość gąsienicy, rozstaw maszyny nie ulegnie zmianie w stosunku do kół, dlatego możemy bez problemu zmieścić się w ścieżki technologiczne i łatwo poruszać się tylko po nich, nie niszcząc roślin. Ma to duże znaczenie na przykład przy wczesnowiosennych pracach polowych, takich jak chociażby wysiew pierwszej dawki azotu na oziminy, gdzie często zdarza się, że ciągnik na standardowych oponach po prostu tonie na zbyt podmokłym podłożu. Użycie gąsienic, dzięki którym zmniejsza się ugniatanie gleby, jest także wskazane w późniejszej pielęgnacji roślin. Innym przykładem jest jesienny zbiór kukurydzy, który także często nie odbywa się w dogodnych warunkach i maszyny kołowe grzęzną na polu.

WYSOKA ŻYWOTNOŚĆ

Dużą zaletą w stosunku do tradycyjnych opon jest też fakt, że gąsienice mają żywotność minimum 3 000 godz. pracy. Oczywiście wydłuża się ona odpowiednio, im mniej maszyna porusza się po drogach asfaltowych, tak jak to dzieje się analogicznie w przypadku opon. Doświadczenia użytkowników z Europy Zachodniej pokazują, że w praktyce można pracować na gąsienicach przez 5-7 lat i jest to o ok. 50 proc. dłużej niż w przypadku tradycyjnych opon.

Układy gąsienicowe posiadają także specjalne zęby, w które wchodzą elementy koła napędowego. Dzięki temu nawet przy zbyt słabo napiętej gąsienicy nie ma możliwości wystąpienia poślizgu między kołem napędowym a gąsienicą.

TECHNOLOGIA Z WOJSKA

Wybór modeli gąsienic jest dość duży. Firma Soucy Track zaczynała od produkcji systemów gąsienicowych dla wojska (wozy opancerzone, czołgi). Ciekawostką jest fakt, że jeden z najlepszych czołgów świata, niemiecki Leopard, jest wyposażony właśnie w gąsienice Soucy Track. Dzięki doświadczeniu zdobytemu na poligonach firma od ponad 10 lat produkuje zestawy gąsienicowe dla rolnictwa. Wszystkie podzespoły (oprócz łożysk, śrub i uszczelniaczy) produkowane są we własnych zakładach. W ofercie firmy znajdziemy zestawy do ciągników od 30 KM do ponad 500 KM oraz do kombajnów zbożowych (trzy modele o powierzchni styku dla 2 gąsienic: 4,93 m2 w modelu ST 1000; 3,26 m2 w ST 1000S oraz ST 1000 SE, przy założeniu, że powierzchnia gąsienicy wchodzi w ziemię na 7,5 cm).

W przypadku ciągników firma Soucy Track oferuje 6 modeli o powierzchni styku dla 4 gąsienic od 2,33 do 4,91 m2. Są one zgrupowane w serii ST. Można także wybierać spośród 3 modeli z serii S-TECH o powierzchni styku od 1,69 m2 do 6,44 m2. Jak mówi Andrzej Przeperski z firmy Rolnictwo Precyzyjne, dystrybutora na Polskę systemów Soucy Track, technologia oferowanych systemów gąsienicowych jest przeniesiona właściwie wprost z wojska i sprawdzi się w najcięższych warunkach. Wyróżnikiem jest tutaj dynamiczny napinacz gąsienic oraz praktycznie bezobsługowa eksploatacja systemu dzięki temu, że wszystkie rolki napinające są w kąpieli olejowej (olej należy wymieniać co 350 godzin pracy lub raz na sezon). Wózek jezdny jest wykonany ze specjalnego stopu, w składzie którego znajduje się między innymi wolfram, który jest odporny na duże naprężenia i dzięki czemu maszyna z gąsienicami S-TECH może pracować w ekstremalnie trudnych warunkach i obciążeniach.

Dla maszyn ciąganych firma oferuje 3 modele o powierzchni styku od 1,65 m2 do 4,75 m2 dla dwóch gąsienic. Najmniejszy model jest dedykowany na przykład dla opryskiwaczy, a największy z powodzeniem sprawdzi się chociażby w wozach przeładunkowych. Niewątpliwą zaletą systemów Soucy Track jest montaż oparty na fabrycznych otworach i przetłoczeniach, dzięki czemu nie jest osłabiana konstrukcja maszyny ani półosie. Przy sprzedaży maszyny można bezproblemowo zdemontować gąsienice i założyć je do nowej. Montaż zajmuje od 8 godz. w przypadku najmniejszych zestawów, do ok. 2 dni w przypadku gąsienic do największych ciągników czy kombajnów. Do jego wykonania potrzeba dwóch osób. Bardzo ważną sprawą jest też to, że łożyska i uszczelniacze zastosowane w systemach Soucy Track są dostępne w każdej hurtowni łożysk i mają wystandaryzowane rozmiary. To zdecydowanie upraszcza ich ewentualną wymianę.

DO KAŻDEJ MASZYNY

Holenderska firma Zuidberg to z pewnością znany wielu użytkownikom ciągników producent przednich systemów zawieszenia. Nie jest to jednakże jedyna działalność firmy, albowiem od ponad 10 lat posiada ona w swojej ofercie systemy gąsienicowe do ciągników i kombajnów zbożowych, buraczanych czy też na przykład sieczkarni samojezdnych. Zestawy te mogą być montowane na maszynach o mocy od 60 KM do ponad 500 KM. Podobnie jak w przypadku firmy Soucy Track praktycznie wszystkie elementy produkowane są we własnych zakładach. Napędy firmy Zuidberg są także dostarczane na pierwszy montaż do kombajnów buraczanych Agrifac.

Systemy oferowane przez firmę podzielone są na dwa główne typy. Pierwszy to C-frame. Są to gąsienice, które można założyć w szybki sposób zamiast standardowych kół, gdyż są mocowane bezpośrednio do osi, a dzięki szerokiej gamie dostępnych adapterów czy przekładek można je dostosować do każdej maszyny. Co równie istotne, w przypadku zakupu nowego sprzętu można bezproblemowo, dokupując jedynie adapter czy przekładkę, zainstalować na nim posiadane wcześniej gąsienice. Montaż dwóm osobom powinien zająć ok. pół dnia, oczywiście w zależności od wielkości montowanego systemu. W serii C-frame dostępne są modele o szerokościach 61, 76 i 92 cm.

Z kolei seria F-frame obejmuje modele o szerokości gąsienic 30, 40, 61, 76 oraz 92 cm. Wyróżnikiem jest tutaj konstrukcja ramy, która redukuje ciężar wózka jezdnego w stosunku do serii C-frame. Ponadto zestawy z tej serii mogą być montowane do maszyn napędzanych silnikami hydraulicznymi, które są stosowane chociażby w kombajnach zbożowych, buraczanych czy sieczkarniach. Zamontowanie takiego systemu trwa nieco dłużej niż wspomnianego wyżej C-Frame, gdyż konieczny jest montaż dodatkowych elementów wzmacniających do ramy maszyny.

DROGO, ALE MOŻE SIĘ OPŁACIĆ

Na koniec warto powiedzieć o orientacyjnych cenach systemów gąsienicowych. Nie są to z pewnością rozwiązania tanie. Przykładowo kompletny zestaw ST 600 o szerokości gąsienic z przodu 508 mm i z tyłu 635 mm dla ciągnika o mocy 150 KM firmy Soucy Track to wydatek ok. 59 tys. euro (ceny netto). Natomiast zestaw dwóch wózków jezdnych ST 1000S o szerokości 813 mm, które można zamontować w kombajnie, kosztuje 52 tys. euro. Z kolei w przypadku firmy Zuidberg za zestaw 2 wózków o szerokości 760 mm dla kombajnu zbożowego czy sieczkarni trzeba zapłacić 50 tys. euro netto.

Wysoka cena systemów gąsienicowych to główna przyczyna ich niewielkiej popularności. Warto jednak nadmienić, iż mimo dużych kosztów zakupu takie rozwiązanie, szczególnie w krajach Europy Zachodniej oraz dużych gospodarstwach za naszymi wschodnimi granicami, ma coraz więcej zwolenników. Decydują o tym wymierne korzyści związane przede wszystkim z terminowym wjazdem na pole, mniejszym ugniataniem gleby i długą żywotnością systemów. Właściciele gospodarstw mają coraz większą świadomość tego, jak duże i ciężkie maszyny wpływają na stan gleby, co bezpośrednio przekłada się na możliwe do uzyskania plony i kalkulują, że koszt zakupu zwróci się z nawiązką dzięki lepszym plonom, jakie zbiorą.

Bardzo duże znaczenie ma także to, iż maszyny na gąsienicach można dostosować do przepisowej szerokości transportowej, co przy zakładaniu kół bliźniaczych, aby osiągnąć porównywalny z gąsienicą nacisk i powierzchnię styku z podłożem, jest nieosiągalne i przy rygorystycznym podejściu policji w krajach Europy Zachodniej takie maszyny nie mogłyby się po prostu poruszać po drogach. W Polsce świadomość dotycząca zalet systemów gąsienicowych także cały czas rośnie, jednak na przeszkodzie ciągle stoi bariera cenowa. Dość popularne są przede wszystkim systemy gąsienicowe montowane w nowych maszynach. Patrząc jednakże na zagadnienie długofalowo, wydaje się, że warto przyjrzeć się takim rozwiązaniom. Szczególnie systemy do zastosowań w kombajnach, czy to zbożowych, czy buraczanych lub w sieczkarniach, wydają się ciekawą opcją, zważywszy na dużą masę maszyn i często trudne warunki, w jakich przychodzi im pracować.