W 1966 r. przy warszawskiej fabryce Ursusa powstał Zakład Doświadczalny Ciągników Rolniczych, który zajmował się modernizowaniem modelu C-328, wdrażaniem Ursusa C-4011, czy współtworzeniem dokumentacji Ursusa C-385. W toku tych prac inżynierowie dostrzegali istotny problem dotyczący bardzo ograniczonej unifikacji części poszczególnych ciągników, co skutecznie utrudniało ich produkcję.

Receptą na te niedogodności miało być opracowanie zupełnie nowej serii zunifikowanych ciągników, a więc mowa tu o serii U, w ramach której miało się pojawić kilka modeli o mocach od 30 do 75 KM. Konstrukcja poszczególnych traktorów miała być w dużym stopniu oparta o te same podzespoły, co pozwoliłoby na obniżenie kosztów produkcji, jak również ułatwienie logistyki komponentów, czy usprawnienie samego procesu produkcji.

Prototypowy Ursus Serii U

Prototypy pierwszych modeli zostały wyprodukowane jeszcze pod koniec lat '60 i były zasilane autorskimi silnikami zaprojektowanymi przez inżynierów Ursusa. Co więcej, model U 710 otrzymał nawet nowatorską jak na tamte lata trzystopniową przekładnię oferującą zmianę biegów pod obciążeniem.

Ciekawostką może być również fakt, iż w tamtym czasie poważne zainteresowanie importem tych silników zgłaszało Renault. Francuski producent rozważał także możliwość importu całych ciągników Ursusa i produkcja ich pod wspólną marką we Francji.

Dlaczego zatem tak intrygująca konstrukcja Ursusów serii U nie doczekała się seryjnej produkcji? Jak można było się tego spodziewać, sporo w tym zakresie namieszała polityka ówczesnego rządu.

Więcej szczegółów w tym temacie dowiecie się z poniższego filmiku, którego autorem jest popularny twórca internetowy Matheo780.