W poprzedniej części omówiliśmy źródła hałasu w ciągnikach i przyjrzeliśmy się pierwszym kabinom. Jak się okazuje, w wielu przypadkach wcale nie ograniczały hałasu, a wręcz go potęgowały. Czy jednak możemy we własnym zakresie wyciszyć kabinę w ciągniku?
Zobacz preferencyjne warunki ofert finansowania maszyn!
Wyciszenie ciągnika dziś
Omówione w poprzedniej części trzy podstawowe kierunki: wyciszenie hałasu, zmniejszenie interferencji dźwięku wewnątrz i izolacja mechaniczna kabiny ulegają w nowoczesnych ciągnikach rolniczych dalszym badaniom i rozwojowi.
Kabiny w wielu ciągnikach są dziś zawieszone na sterowanych cyfrowo amortyzatorach hydraulicznych niemal całkowicie izolujących od wibracji i drgań. Dzięki coraz częściej stosowanej technologii elektronicznego sterowania funkcjami Fly-by-wire (FBW) nie ma mechanicznego połączenia kabiny z układem kierowniczym czy hydraulicznym.
W ostatnich latach ogromny przełom nastąpił także w dziedzinie materiałów stosowanych do wyciszenia. Wspomniane powyżej materiały tapicerskie podbite filcem czy cienką gąbką zastępowane są specjalnymi matami wygłuszającymi o różnych stopniach gęstości, niezwykle skutecznie tłumiących dźwięk.

Hałas zwalczaj hałasem
Wszystkie wyżej wymienione sposoby na eliminację hałasu można zaliczyć do sposobów pasywnych. Jednak istnieją dziś technologie, które walczą z hałasem w sposób aktywny - czyli “robiąc hałas”.
Technologia ta znana jest już z motoryzacji i zapewne wkrótce zawita do flagowych ciągników rolniczych. W skrócie polega na tym, że zespół mikrofonów w kabinie wyłapuje dźwięki słyszane przez kierowcę. Są one następnie w ułamku sekundy analizowane cyfrowo i odwrócone w fazie amplitudy, a następnie emitowane do specjalnie rozmieszczonych w kabinie głośników.
Dzięki odwróceniu fazowemu dostających się do kabiny dźwięków i ich emisji oba rodzaje “hałasu” - naturalny zewnętrzny i ten elektroniczny z głośników - choć brzmią tak samo, niejako wpadają na siebie i pokrywając swoje amplitudy, znoszą się wzajemnie, a niedoskonały ludzki słuch jest w stanie usłyszeć tylko wypadkową obu “hałasów”, czyli ciszę.
No dobrze, ale jak wyciszyć samemu ciągnik?
Aktywna redukcja szumów w ciągnikach to jednak przyszłość, za którą oczywiście przyjdzie nam dodatkowo, w opcji katalogowej przy zakupie maszyny, zapłacić. Co jednak zrobić, gdy nasza maszyna ma już swoje lata, a chcemy uprzyjemnić sobie pracę i spróbować ją wyciszyć?

Tu wiele zależy od roku powstania konstrukcji naszego ciągnika, bo nakład pracy i materiałów potrzebnych do nawet niewielkiej redukcji hałasu znacznie będzie się różnił w przykładowo 15-letnim Belarusie i takimż New Hollandzie czy Zetorze. W naszych założeniach przyjmijmy także, że ciągnik posiada osobną kabinę zamontowaną na (sprawnych) gumowych amortyzatorach.
Wybór materiałów wygłuszających jest dziś dosyć spory i na rynku możemy się spotkać z matami o różnej grubości i gęstości. Zanim jednak udamy się do sklepu, przyjrzyjmy się dokładnie kabinie i miejscom, w których wygłuszenia mają się pojawić. Wiedza ta przyda się przy określeniu, jakie maty mamy kupić.
Wygłuszamy ciągnik. Jaka mata?
Wybierając materiały wygłuszające, jakie możemy wykorzystać w naszym projekcie wyciszenia kabiny, warto zwrócić uwagę na te, które są wodoodporne lub nie przyjmują wilgoci. Są nimi wszelkie maty z gumy piankowej, które śmiało możemy wykorzystać na podłogę ciągnika oraz między dach a podsufitkę. Wszelkie chłonące wilgoć koce, stara wykładzina z pokoju czy nieimpregnowany filc choć skuteczne w pewnym zakresie wytłumienia dźwięku, na dłuższą metę się nie nadają.
Jeśli zabieramy się kompleksowo do czynności wygłuszenia kabiny, warto zrobić to także pod nią. Niektóre ciągniki posiadają takie wyciszenie, więc warto mu się przyjrzeć i jeśli zachodzi potrzeba, wymienić na nowe, nawet grubsze niż te stosowane fabrycznie.
Formując kilkumilimetrowej grubości matę wygłuszającą na skomplikowanych elementach, warto wcześniej posłużyć się papierowym szablonem, którym bez problemu przeniesiemy wzorzec i linie cięcia na samą matę. Jeśli wcześniej nie było specjalnych zaczepów na tapicerkę, gotowe elementy nowej maty możemy przyklejać do pionowych połaci poszycia uniwersalnym szybkoschnącym klejem w aerozolu.

W szczególnie newralgicznym i skomplikowanym do wycięcia punkcie, jakim jest podłoga ciągnika, szablon można podzielić na dwie części. Jeśli jest to możliwe, można położyć kilka warstw maty nawet o różnej gęstości, zostawiając miejsce na oryginalne dywaniki. Żeby w przyszłości łatwo można posprzątać lub ewentualnie usunąć wilgoć, na podłodze nie używamy kleju.
W zależności od samej konstrukcji dachu ciągnika i tego, czy jest otwierany całkowicie czy też ma uchylany szyberdach, można także zastosować 2-3 warstwy kilkumilimetrowej maty. Ważne, żeby była wodoodporna.
Dochodząc do wprawy nad formowaniem trudnych i skomplikowanych wykrojów, można się pokusić także o wyciszenie kolumny kierowniczej i przedniej grodzi. Same tylko zasłonięcie i uszczelnienie wszelkich dziur technologicznych po przewodach w przedniej części kabiny powinno dać znakomite rezultaty.
Na koniec warto zaznaczyć, że to, iż ciągnik jest nowy (lub co najmniej kilkuletni), nie znaczy, że producent jakoś bardzo postarał się z jego wyciszeniem. Jeśli w kabinie duże połacie plastiku po lewej stronie lub z tyłu wydają głuchy i pusty dźwięk, najpewniej poskąpiono pod nimi wyciszenia. Przy odrobinie wprawy i wolnego czasu warto i tam zajrzeć w celu wyciszenia elementu.
Czy próbowaliście kiedykolwiek wyciszyć swój ciągnik? Dajcie znać w komentarzach.
Komentarze