Część kombajnów jest już po sezonie. Część jeszcze będzie wykorzystana w jesiennej pracy przy zbiorze kukurydzy. Jeśli jednak ktoś jest już "po robocie" , radzimy przygotować sprzęt do międzysezonowego przestoju. Dokładne oczyszczenie sprzętu to więcej niż połowa sukcesu.

 Kombajn zużywa się nie tylko podczas pracy

Twierdzenie, że "może lepiej pozostawić jak jest" - odrzucamy na wstępie. Dlaczego? Dlatego, że kombajn, mimo iż używany jest czasem tylko przez kilka tygodni a nawet kilka dni, zużywa się i niszczenie nie tylko w tym okresie.

W trakcie przechowywania zachodzą m.in. procesy korozji, starzenia jak również mają miejsce procesy niszczenia powodowane przez czynniki atmosferyczne i przede wszystkim gryzonie. Dlatego tak ważne jest oczyszczenie sprzętu i jego konserwacja.

Claas, New Holland, John Deere... czy poczciwy Bizon Z056 - każdy kombajn powinien być solidnie oczyszczony po pracy, fot.kh
Claas, New Holland, John Deere... czy poczciwy Bizon Z056 - każdy kombajn powinien być solidnie oczyszczony po pracy, fot.kh

Rdza, gryzonie, grzyby - to atakuje brudny kombajn

 Kombajn to skomplikowana maszyna z mnóstwem miejsc gdzie zatrzymują się resztki roślinne – mniejsze i większe, plewy, kurz z roślin, ziemia i pył. Tego typu zanieszczyszczenia charakteryzują się dużą higroskopijnością – bardzo dobrze pochłaniają wodę i wilgoć – nawet tę z powietrza nieogrzewanego garażu, a tym bardziej wiaty.

Odsłonięta całkowicie prawa strona kombajnu Claas Lexion 8800 w gospodarstwie rodziny Kieloch, fot.M.Kieloch
Odsłonięta całkowicie prawa strona kombajnu Claas Lexion 8800 w gospodarstwie rodziny Kieloch, fot.M.Kieloch

A gdy jest styczność wody z metalami – zwłaszcza w dłuższym okresie czasu – procesy korozyjne mogą rozpocząć się szybciej niż się tego spodziewamy – nawet na elementach zabezpieczonych farbą. Tam gdzie lakier czy inna warstwa ochronna jest wytarta (a przecież takich miejsc w maszynie żniwnej nie brak), przy odrobinie wilgoci rdza wchodzi niemal natychmiast.

Pomijając rdzę – zalegające resztki to super pożywka dla różnej maści gryzoni: myszy, szczurów, kun. A te niestety nie ograniczają się do smakowania resztek roślinnych, tylko próbują też innych rzeczy – przede wszystkim uszkadzają wiązki przewodów, ale nie pogardzą też elementami tapicerki kabiny, wkładami filtrów itp. Mamy nieodparte wrażenie, że wręcz materiały syntetyczne smakują im lepiej niż naturalne i co ważne – nie szkodzą.

Oprócz gryzoni, pozostawione zanieczyszczenia to pożywka dla rozwoju grzybów, pleśni i roślin z nasion które utknęły w różnych zakamarkach. Nic więc przyjemnego ani dla zdrowia, ani dla oka właściciela czy użytkownika maszyny.

Czyszczenie – podstawowy i pierwszy krok w konserwacji kombajnu

Pierwszym krokiem jest dokładne wyczyszczenie kombajnu. Dotyczy to między innymi wszystkich zespołów roboczych. W tym przypadku właściwie wszyscy producenci i doświadczeni użytkownicy zalecają jeden sposób: na sucho.

- Jeśli chodzi o mycie, to ewentualnie zalecamy je przy usuwaniu jakiegoś błota i grubszych zanieczyszczeń na zewnątrz, co nieraz ma miejsce po jesiennym zbiorze kukurydzy – mówi Mateusz Janicki, specjalista ds. kombajnów w John Deere Polska.

- Zasadniczo jednak kombajnu się nie myje. W środku wszystko powinno się wydmuchać. Trzeba pootwierać wszelkie osłony i czyścić sprężonym powietrzem gdzie się tylko da żeby nie pozostawić pożywki dla szczurów i myszy. Najważniejsza zasada to solidne wyczyszczenie maszyny i żeby była przechowywana na sucho, czyli chociaż pod jakimś dachem – podsumowuje Janicki.

Czyszczenie kombajnu od spodu - odsłonięte przenośniki ślimakowe, fot.M.Kieloch
Czyszczenie kombajnu od spodu - odsłonięte przenośniki ślimakowe, fot.M.Kieloch

Podczas czyszczenia kombajnu – przed dokładnym odmuchiwaniem jego wnętrza – zaleca się jego uruchomienie i chwilę pracy zespołów roboczych przy maksymalnych obrotach bębna młócącego i wentylatora. Taki zabieg pozwoli na pozbycie się części zanieczyszczeń. Warto jednak przy tym zdemontować sita podsiewacza i klepisko bębna, choć oczywiście w niektórych przypadkach nie będą to łatwe czynności do wykonania (zwłaszcza demontaż klepiska), więc to już pozostaje w gestii użytkownika.

Ile czasu czyści się kombajn?

W kombajnie zbożowym nie brakuje różnego rodzaju zakamarków i trudnodostępnych miejsc. Trzeba więc sporo czasu i cierpliwości aby „ogarnąć” sprzęt. Ile? Niektórzy specjaliści twierdzą, że potrzebny jest co najmniej dzień czasu aby możliwie dokładnie, krok po kroku oczyścić całą maszynę. Oczywiście trochę będzie to zależało od marki czy modelu kombajnu, ale większych różnic w tym zakresie nie ma co wypatrywać.

Marek Kieloch, który od lat w dużym, ponad 1000-hektarowym rodzinnym gospodarstwie pracuje m.in. kombajnami, mówi że dokładne oczyszczenie kombajnu i jego konserwacja to nawet 1-1,5 tygodnia niezbyt wytężonej pracy po sezonie.

- Otwieramy wszelkie osłony, wzierniki, wyjmujemy podsiewacze, sita itp. Czyścimy sprężonym powietrzem każdy detal, a tych przestrzeni do czyszczenia jest bardzo dużo. To nie jest proste, a ma być idealnie – mówi rolnik.

Perfekcyjnie oczyszczone rozrzutniki plew i sieczkarnia, fot.M.Kieloch
Perfekcyjnie oczyszczone rozrzutniki plew i sieczkarnia, fot.M.Kieloch

Na pytanie, czy po takim czyszczeniu występuje problem z gryzoniami odpowiada, że nie, bo „zdechłyby z głodu”.

Wydmuchiwanie wnętrza kombajnu, a z wierzchu... mycie i woskowanie!

Rolnik również preferuje metodę czyszczenia na sucho – przez wydmuchiwanie sprężonym powietrzem. Ale jest jeden wyjątek. Mianowicie myte są osłony zewnętrzne. Co ciekawe – nie po sezonie tylko przed. Po myciu jest nakładany wosk. Dla lepszego efektu wizualnego? Też, owszem, bo miło jest jak maszyna cieszy oko, ale głównym celem jest ograniczenie przylegania kurzu. I taki zabieg rzeczywiście przynosi dobre rezultaty.

Woskowanie wcześniej umytych osłon sprawi, że przywieranie do nich kurzy będzie mocno ograniczone, fot.M.Kieloch
Woskowanie wcześniej umytych osłon sprawi, że przywieranie do nich kurzy będzie mocno ograniczone, fot.M.Kieloch

I jeszcze praktyczna rada Pana Marka:

- Zdarzają się przypadki, że kombajn rusza do sezonu i ma wibracje, których nie można zlokalizować. Co się może dziać? Listwy bębna młócącego zostały oczyszczone z zewnątrz, a w środku gromadzi się brud i po 2-3 latach maszyna dostaje wibracji, bo szwankuje wyważenie wału. Listwy trzeba wydmuchiwać też w środku – radzi Marek Kieloch.

W tym celu używana jest długa rurka. Samo wdmuchiwanie powietrza z pistoletu do wnętrza cepa nie wystarcza.

Listwy cepów zanieczyszczone w środku - tutaj też brud trzeba usunąć, bo wał może stracić wyważenie i powodować wibracje/bicie, fot. M.Kieloch
Listwy cepów zanieczyszczone w środku - tutaj też brud trzeba usunąć, bo wał może stracić wyważenie i powodować wibracje/bicie, fot. M.Kieloch

Co jeszcze przy czyszczeniu kombajnu? Olej jadalny nie plami

W czasie przygotowania maszyny do przechowywania warto już wtedy z grubsza zwrócić uwagę na elementy maszyny i chociażby zrobić notatki, co trzeba będzie wymienić, co wyregulować czy dokładnie sprawdzić przygotowując wiosną sprzęt do pracy.

- Ja osobiście podczas całej akcji czyszczenia zapisuję też wszystkie usterki na jednej kartce: co mi się nie podoba, na co trzeba zwrócić uwagę, co kwalifikuje się do wymiany. Wtedy w ciemno wiem, co jest do poprawy bo dzisiaj pamiętam, a za 5 miesięcy już nie będę pamiętał - zauważa Kieloch.

Powinno się też nasmarować wszystkie punkty smarowania zgodnie z instrukcją obsługi oraz pokryć cienką warstwą smaru lub innego środka konserwującego (polecamy w postaci sprayów) metalowe powierzchnie, które nie są malowane lub lakier jest na nich wytarty.

- My takie rzeczy - np. elementy robocze hedera ale i inne - konserwujemy zwykłym olejem jadalnym. Dobrze konserwuje, ale dużą zaletą takiego rozwiązania jest to, że nie pozostawia plam na podłożu, tak jak to jest po olejach technicznych - mówi rolnik.

Paliwo w zbiorniku powinno się uzupełnić. Robi się to po to, aby w trakcie postoju i dużych różnic temperatur wyeliminować powierzchnie skraplania się wody w zbiorniku.