- Przetestowaliśmy pilarkę akumulatorową Stihl MSA 160 C
- Czy urządzenie akumulatorowe może godnie zastąpić tradycyjną pilarkę spalinową?
- Pilarka ma wiele zalet: nie trzeba jej "odpalać", jest dość cicha, nie potrzeba jej tankować, nie dymi. Czyżby nie miała wad?
- Cena samego urządzenia nie jest wysoka. Jednak duży wydatek stanowi akumulator i ładowarka.
- Samo urządzenie wydaje się idealnym rozwiązaniem do wykonywania wielu prac.
Czy pilarka łańcuchowa z napędem elektrycznym może zastąpić tradycyjną piłę spalinową? Sprawdziliśmy to. Do testu dostarczono nam pilarkę akumulatorową Stihl MSA 160 C z 30-centymetrową prowadnicą z podziałką łańcucha ¼ cala. Takie urządzenie kosztuje katalogowo 1649 zł (bez akumulatora). Czy to dużo? Za podobnej wielkości pilarkę ale z napędem spalinowym (z kategorii „do domu i ogrodu”) tego samego producenta, trzeba zapłacić w granicach 1000-1300 zł.
Różnica – zwłaszcza przy wielu zaletach „akumulatorówki” wydaje się zatem niewielka. Ale do tego trzeba jeszcze doliczyć koszt akumulatora i ładowarki, a tu już robi się „grubo”… Ale o tym dalej. Do naszej testowej pilarki dołączony był akumulator AP 300 o napięciu znamionowym 36 V i pojemności 7,2 Ah.
Komentarze