W pierwszej części podsumowaliśmy ofertę na używane New Hollandy, John Deere’y, Zetory i Ursusy. W tej części przyjrzymy się nieco starszym maszynom marek z pozoru mniej popularnych, ale lubianych na naszym rynku. Na końcu damy też kilka przykładów ciągników zdecydowanie mniej oczywistych.
Korzystne warunki zakupu maszyn rolniczych
Fendt – najlepszy wśród używanych
Podobno "mercedesem" wśród ciągników są pojazdy marki Fendt. Potwierdza to rynek wtórny, bowiem nawet wiekowe egzemplarze potrafią kosztować sporo pieniędzy. Podaż jest niewielka, kto raz kupił Fendta trzyma go długo pod swoja opieką, czasem zostawiając starzejący się model jako rezerwowy.

Modele 307 i 308 z końcówki lat 90., w dobrym stanie, często osiągają ceny od 75 do nawet 100 tys. zł. Wydaje się sporo, ale ciągniki tej marki wyposażone w turbodoładowane, czterocylindrowe jednostki MWM, słyną z bezawaryjnej pracy i są cenione nawet po wielu latach pracy.

Czytaj więcej
Ile kosztuje używany traktor o mocy 80 KM? Cz.1Nowsze Fendty z przekładnią Vario pojawiają się w sprzedaży dość rzadko i trudno tu o uśrednioną cenę. Zazwyczaj są o 20 proc. droższe od konkurencji, a nabywcy zawsze się w końcu znajdą.
Massey Ferguson – tani i sprawdzony
Ciekawą opcją łączącą zachodnią jakość i komfort z niedrogimi oraz dostępnymi częściami jest Massey Ferguson. Najkorzystniej pod tym względem wyglądają pojazdy z przełomu XX i XXI wieku. Były to już maszyny dość komfortowe i dobrze wyposażone, a teraz są w miarę tanie, zarówno w zakupie jak i eksploatacji. Nie wszystkie części są dostępne od ręki, ale wcześniej czy później dotrą do hurtowni co jest ogromnym plusem tych ciągników. Proste silniki Perkinsa są dobrze znane polskim fachowcom i można je w miarę tani sposób wyremontować.
Dla chcących podobny ciągnik, ale nowy, proponujemy zainteresować się ofertą tureckiej firmy Hattat, która cały czas produkuje MF-y w stylu lat 90. i jest obecna na naszym rynku.
Ceny za 80-konnego Masseya Fergusona 6120 z końca lat 90., z napędem na cztery koła, dwoma parami wyjść hydraulicznych, klimatyzacją, mechanicznym rewersem i czasem z dodatkowym wyposażeniem jak ładowacz czołowy wynoszą ok. 65 – 75 tys. zł. Nieco starsze maszyny typu 3050 / 3065 w dobrym stanie kosztują od 30 do 50 tys. zł w żelazności od rocznika i wyposażenia. Nowsze wersje z drugiej dekady XXI wieku osiągają podobne ceny do ciągników New Holland.
Szukasz ciągnika? Sprawdź oferty na portalu Giełda Rolna!
Renault – nietypowe, ale dobre
Ciekawą alternatywą na rynku ciągników używanych są maszyny Renault oraz późniejsze Claasy. Ciągniki pochodzące z francuskiej fabryki w Le Mans w większości zostały sprowadzone do Polski już jako używane. Modele 85-14, 80-34 i 90-34 z początku lat 90., wyposażone w dobrze u nas oceniane silniki MWM, to koszt około 35 – 50 tys. zł.
Nieco nowsze modele Ceres (produkowane do 2001r.) z silnikiem zbudowanym we współpracy z firmą John Deere (zdarzają się także traktory marki John Deere serii 3300 bazujące na Renault Ceres) zaczynają się od 50 tys. zł i kończą nawet przy pułapie 80 tys. zł.

Nowsze konstrukcje z Le Mans były sprzedawane już pod marką Claas i dla przykładu prawie 90-konny model Axos z 2011 roku to koszt rzędu 110 tys. zł, co wydaje się ceną dość atrakcyjną, biorąc pod uwagę możliwości i wyposażenie ciągnika.
Jeszcze lepszą opcją wydają się ciągniki Renault oraz Claas Celtis z lat 2002 – 2008 wyposażone w czterocylindrowe silniki John Deere o mocach od 72 do 100 KM. Uśredniona cena tej serii to 80 – 100 tys. zł za ciągnik o bardzo dobrej mechanice, z wtryskiem na pompie rotacyjnej (zamiast common rail). W wyposażeniu tej serii „Renówek” i Claasa można często znaleźć przedni TUZ, automatyczny zaczep transportowy oraz gniazda pneumatyki jedno- i dwuobwodowej. Niestety starsze modele, sprowadzane do nas z Francji, najczęściej układu pneumatycznego nie posiadają. Warto na to zwrócić uwagę, bo założenie pneumatyki może kosztować nas nawet 10 tys. zł.
Użytkownicy starszych modeli Renault nie narzekają na zbytnią awaryjność pojazdów. Zdarzają się problemy ze sprzęgłem czy turbiną, ale przy takich przebiegach i rocznikach nikogo to nie dziwi.
Nie ma natomiast problemów ze znalezieniem części zamiennych co jest sporym plusem tego, co by nie powiedzieć, dość nietypowego jak na polski krajobraz ciągnika. Firma Claas stara się by zaspokoić zapotrzebowanie na akcesoria z czasów Renault. Czasem nie jest to łatwe, bowiem różne roczniki używały różne części.
David Brown, Lamborghini i inni
Na koniec zostawiłem ciągniki, które można wrzucić do worka ciekawostek. Dla zdecydowanej większości farmerów praca w gospodarstwie to szara codzienność i sposób na życie. Dlatego nie warto eksperymentować decydując się na ciągnik. Traktor w głównej mierze ma na siebie zarobić bezawaryjną i wytrwałą pracą. Dlatego spoglądanie w stronę dziwnych konstrukcji, nieznanych producentów lub modeli niespotykanych na naszym rynku może się wydawać pozbawiona logiki.
Z drugiej strony zdarzają się rolnicy hobbiści, którzy nad zarobek przedkładają przyjemność z pracy. Czasem taką frajdę może dawać korzystanie ze starszych, nietypowych i dziwnych maszyn. A kłopoty z ich użytkowaniem są wpisane w zabawę.
Dla "zajawkowiczów" w ogłoszeniach znaleźliśmy ciągnik MB Trac czyli pamiątkę po czasach, gdy Mercedes Benz próbował swoich sił w branży maszyn rolniczych. Egzemplarz z 1980 roku to już u naszych zachodnich sąsiadów sprzęt raczej kolekcjonerski. U nas jest nieco inaczej. Tym bardziej, że egzemplarz z Łomży wyglądał jakby przed chwilą wyjechał z planu filmu katastroficznego. Zatem jego walory kolekcjonerskie są raczej znikome, ale kto wie – być może na roli nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Cena 36 tys. zł. Tylko dla entuzjastów.
Kup sobie Lamborghini
Kolejną propozycją, już nieco mniej oderwaną od rzeczywistości, są ciągniki Lamborghini. Marka była obecna na polskim rynku, ale trafić egzemplarz po pierwszym właścicielu, z polskiego salonu to wielka sztuka. Tym bardziej w przedziale mocy od 75 do 85 KM. Jeśli w Polsce ktoś kupował rolnicze „lambo” to raczej był to ciągnik o większej mocy, albo... sadowniczy.
Od kilkudziesięciu lat Lamborghini Trattori należy do firmy Same i współdzieli z produktami włoskiej marki części (od lat 90. także z ciągnikami Deutz-Fahr) części. Dzięki temu serwis nie jest droższy niż innych renomowanych firm, a użytkowanie używanego Lamborghini nie jest aż takie ryzykowne.

W ofercie można znaleźć ciągniki z pierwszej dekady XXI wieku w cenach od 50 do 100 tys. zł. Kwoty wydają się niskie, ale ciągniki są sprowadzane z zagranicy i często są to egzemplarze po sporych przejściach, stąd też wynika spora rozpiętość cen.
Trochę lepiej wyglądają starsze modele jak Lamborghini 6085 o mocy 85 KM z 1993 roku za prawie 50 tys. zł. Ciągnik w dobrym stanie, z nowym przeglądem technicznym i OC, użytkowany przez wiele lat przez jednego użytkownika w Polsce. Oferta wygląda ciekawiej niż kolejny Ursus 902/914, choć w przypadku włoskiego traktora podczas awarii, mimo pokrewieństwa z ciągnikami Deutz-Fahr / Same, nie będzie tak tanio i łatwo jak w Ursusie.
Dla miłośników majsterkowania i szukania części po całym globie wymienimy jeszcze Forda 6640 z 1994r. z uszkodzoną skrzynią biegów za 27 tys. zł lub jeszcze bardziej nietypowe ciągniki marki David Brown, często sprowadzane do nas w stanie agonalnym. Ponoć sprawne, choć z widoczną rdzą angielskie ciągniki z lat 70. i 80. wystawiane są w cenach od 9 do 15 tys. zł. Są chętni? Jeśli tak to tylko hobbiści jako uzupełnienie kolekcji niż do realnej, ciężkiej pracy.
Nie odpowiedzieliśmy na wszystkie pytania
Temat jest szeroki. Nie opisaliśmy wszystkich ważnych marek występujących na polskim rynku jak Case IH, Landini, Kubota, Valtra, MTZ Belarus czy Deutz-Fahr. Nie dlatego, że ich nie lubimy, po prostu zakres cen jest podobny, oferta również.
Ceny maszyn o identycznej mocy i z tych samych roczników zazwyczaj pokrywają się w większości markach. Wschodnie są tańsze, zachodnie droższe, a marki uznane za najlepsze jak Fendt czy John Deere bywają najdroższe.
Wszystkie ceny podano w kwotach brutto
A jaka jest Wasza ulubiona marka? A może macie jakieś traktory, których nigdy nie wzięlibyście pod uwagę przy zakupie?
Komentarze