Na parkingu Farmera stanęły obok siebie: Nissan Townstar – nowy panel van bazujący na technologii Renault Kangoo, Mercedes Sprinter – furgon o dużych gabarytach oraz klasyczny pickup Isuzu D-Max. Który z nich wypadł najlepiej?
Każdy samochód był inny
Właściwie trudno znaleźć wspólny mianownik w tych wozach. Nissan z przednim napędem, manualną skrzynią biegów, benzynowym, doładowanym, niewielkim silnikiem i stosunkowo niedużą paką wydaje się autem idealnym do miasta, a nie na wieś.
W Isuzu pod maską pracował diesel 1,9l współpracujący z automatyczną skrzynią biegów. Niewielką pakę, ograniczoną w testowanym wozie nadbudową, rekompensował napęd na cztery koła i spory, ponad 20-centymetrowy prześwit.
W Mercedesie imponowała wielka przestrzeń ładunkowa, ograniczona ładownością, a pod maską pracował silnik o pojemności zaledwie 1,9 l i mocy 170 KM.
Co nam się spodobało w tych autach, a co nie? Czym nas zaskoczyły? Ile kosztują i który z nich najlepiej pasowałby do specyfiki prac w gospodarstwie? Zapraszamy do obejrzenia filmu.
A jak było kiedyś?

Czytaj więcej
Z archiwum Farmera: Jakie auto dla rolnika?
Komentarze