Jak na Clarksona przystało, wybór traktora nie był przypadkowy i padł na Lamborghini R8 270 DCR. Dziennikarz dotychczas z powodzeniem kierował tym ciągnikiem, ale teraz przyszedł czas na zupełnie nowe wyzwanie – okiełznanie tej włoskiej bestii w czasie prac polowych.

Nauka jazdy ciągnikiem

Po zajęciu miejsca w kabinie, Jeremy był przytłoczony ilością wszystkiego – dość wspomnieć o trzech dźwigniach od zmiany biegów, dwóch pedałach hamulca i około 8 tys. guzików oraz przełączników – co ważne, część z nich opisana była w języku niemieckim, co niespecjalnie ułatwiło obsługę Clarksonowi.

Na pomoc dziennikarzowi przybyła kobieta, która miała mu udzielić instruktarzu oraz wskazówek dotyczących pracy ciągnikiem.

Pierwsze problemy pojawiły się już na etapie agregowania traktora z kultywatorem,  a Jeremy’ego ewidentnie irytowała drobiazgowość oraz skrupulatne przestrzeganie zasad BHP przez jego instruktorkę.

Po kilkukrotnym wejściu i wyjściu z kabiny ostatecznie maszyna została podczepiona, a popularny Jezza mógł wreszcie przejść do części praktycznej.

W dalszej części nastąpiło krótkie wyjaśnienie, jaka jest rola kultywatora w uprawie gleby, a następnie dziennikarz przeszedł już do wyczekiwanej praktyki, która szła mu już całkiem dobrze. Linia kolejnych przejazdów była dość prosta jak na pierwsze tego typu doświadczenie.

W międzyczasie dowiedzieliśmy się także, jakie motywy przyświecały świeżo upieczonemu rolnikowi przy wyborze ciągnika.

- To po prostu Lamborghini, będę mógł wszystkie prace wykonywać szybciej – wyjaśnił w swoim stylu Clarkson.

Filmik z całego zajścia znajdziecie poniżej.