Pamiętacie nasz kwietniowy materiał o Bizonie Rekordzie Jarosława Kardynała, który był w trakcie gruntownej modernizacji? Zmiany były tak zaawansowane i poważne, że aż trudno było uwierzyć, że jego właścicielowi, który co prawda jest mechanikiem, uda się tego wszystkiego dokonać.

Czytaj więcej
Bizon Z058 po przeróbkach to zupełnie nowy kombajnSprawdzony podczas różnych zbiorów
Pan Jarosław był jednak pewny swego i już wtedy zaprosił nas na żniwa, abyśmy mogli zobaczyć jak sprzęt funkcjonuje. I tak właśnie się stało. Udało nam się przyjechać na końcówkę żniw, gdzie koszona była m.in. mieszanka owsa z jęczmieniem na polu gdzie dodatkowo była wsiewka koniczyny.
Zbiór był też przeprowadzany na polu z jęczmieniem. Warunki niełatwe, bo były to ostatnie pola, gdzie wcześniej z powodu przechodzących deszczu nie udało się wjechać i wszystko było dość mocno "przerośnięte". Ale kombajn spokojnie dawał sobie radę.
Jak mówi właściciel, maszyna przepracowała w sezonie kilkadziesiąt godzin w różnych uprawach. Oprócz zbóż były zbierane też drobnonasienne. Sprawowała się bezproblemowo.

Czytaj więcej
Lipiec najgorszym miesiącem w sprzedaży nowych ciągnikówNowa kabina - totalne zmiany
Jedną z najważniejszych modyfikacji kombajnu była wymiana kabiny. Celem było podniesienie komfortu pracy. Ale szczelna kabina pozyskana z sieczkarni John Deere'a wymusiła szereg innych zmian - przede wszystkim w sterowaniu. Wszystkie elementy sterowania mechanicznego musiały zostać zmienione na elektryczne (elektromotory, elektrohydraulika), podobnie ze wskaźnikami, przełącznikami itp.
To wszystko udało się zrobić. W kabinie jest chłodno, wygodnie, sterowanie jest komfortowe. Właściciel kombajnu zauważył też, że przednia szyba nowej kabiny jest zupełnie inna od "bizonowskiej". Zdecydowanie mniej przykleja sie do niej kurz, co bardzo poprawia widoczność na przyrząd żniwny. Kto kosił Bizonem z kabiną - zwłaszcza po południ pod słońce - wie doskonale o co chodzi.
Bizon Rekord a'la John Deere - zrobione i działa
Jak twierdzi Pan Jarosław, właściwie wszystko działało od początku pracy dobrze. Awarii uległ jedynie układ hydrauliczny (pęknięcie przewodu, burzenie oleju z powodu jednej nieszczelności). Te problemy szybko udało się wyeliminować. Potrzebna była też modyfikacja skraplacza klimatyzacji. Standardowy element z samochodu okazał się być nieodpowiedni na trudne warunki polowe. Jak rolnik-mechanik rozwiązał ten problem? Tego dowiecie się z filmu.
Oczywiście kabina to nie jedyna zmiana w kombajnie. Jest ich zdecydowanie więcej. Jedną z nich, o której nie wspominaliśmy w kwietniowym materiale, jest wydłużenie o 45 cm przenośnika pochyłego i dodanie trzeciego siłownika do podnoszenia hedera. Wydłużenie przenośnika znacząco poprawiło widoczność na przyrząd żniwny.
Komentarze