• Grupa Joskin, której historyczne i ekonomiczne centrum znajduje się w Soumagne, 20 km od Liege w Belgii, produkuje maszyny rolnicze i prowadzi ich regularną sprzedaż w ponad 60 krajach na 5 kontynentach.
  • Specjalnością firmy Joskin są przyczepy transportowe oraz maszyny do rozprowadzania nawozów naturalnych.
  • Grupa ma fabryki w Belgii, Francji i Polsce, do których wkrótce dołączy nowa jednostka o powierzchni około 15 000 m2 budowana na 6-hektarowej działce w Sanem/Esch-sur-Alzette w Wielkim Księstwie Luksemburga.

Jak uzasadnić budowę nowej fabryki? Czy chodzi o zaspokojenie zwiększonego popytu?

Victor Joskin: Największym wyzwaniem dla firmy Joskin są dziś zdolności produkcyjne – Grupa musi być w stanie produkować więcej. Chodzi tu nie tylko o możliwości dostarczenia większej liczby maszyn z aktualnej oferty, ale także o przygotowanie miejsca na sprzęt, który jest obecnie opracowywany, abyśmy mogli zaspokoić potrzeby rosnącej liczby klientów w około 60 krajach na całym świecie, do których zapewniamy regularne dostawy.

Cel ten wymaga zwiększenia powierzchni i reorganizacji procesów produkcyjnych. Projekt budowy fabryki w południowej części Wielkiego Księstwa Luksemburga jest pierwszym z serii podobnych projektów, dzięki którym Grupa Joskin powinna docelowo dysponować wyspecjalizowanymi jednostkami produkcyjnymi, w tym także montażowniami, zdolnymi do uzyskania maksymalnej wydajności poprzez skoncentrowanie się na modelach o ujednoliconej konstrukcji.

Rodzina Joskin, od lewej: Vinciane Joskin (administracja i finanse), Murielle Joskin (komunikacja wizerunkowa i kadry), Didier Joskin (produkcja i IT), Victor Joskin (założyciel firmy), Marie-José Joskin (założycielka firmy)
Rodzina Joskin, od lewej: Vinciane Joskin (administracja i finanse), Murielle Joskin (komunikacja wizerunkowa i kadry), Didier Joskin (produkcja i IT), Victor Joskin (założyciel firmy), Marie-José Joskin (założycielka firmy)

Czym tłumaczy się wybór Luksemburga na miejsce postawienia nowej fabryki?

Wyjaśnijmy sobie od razu, że nie chodzi o unikanie podatków. Stawka podatku od firm jest w Wielkim Księstwie nieco wyższa, a ewentualne zwolnienie z podatku w pierwszych latach nie dotyczy projektu, który jest gotowy do złożenia. Grupie Joskin zależy przede wszystkim na produkowaniu maszyn, aby zadowolić coraz liczniejszą światową klientelę.

W przypadku takich projektów konieczne jest zapewnienie dostępności wystarczająco dużego terenu w odpowiednim otoczeniu, liczą się też możliwości zatrudnienia i przyjazne środowisko, a wszystko to powinno się znajdować jak najbliżej sieci logistycznej firmy, czyli jej szlaków transportowych i rynków zbytu.

Po intensywnych poszukiwaniach wybraliśmy ostatecznie teren dawnej elektrowni parowo-gazowej, Twinerg, która została rozebrana, a działka oczyszczona pod nadzorem rządu Luksemburga. To miejsce, położone w dawnym zagłębiu metalurgicznym, na granicy gmin Sanem i Esch-sur-Alzette w południowej części Wielkiego Księstwa, spełnia wszystkie kryteria niezbędne do realizacji projektu. Innego w Europie jeszcze nie znaleźliśmy.

Dostępność siły roboczej była również jednym z kluczowych parametrów przy wyborze tej lokalizacji. W starzejącym się zagłębiu przemysłu metalurgicznego w południowej części Luksemburga prawdopodobnie nie brak technicznej siły roboczej. Gdyby jednak jej nie starczyło, Wielkie Księstwo Luksemburga jest także atrakcyjnym krajem dla pracowników zagranicznych; potwierdzają to statystyki zatrudnienia.

Wyjaśnia to niewątpliwie poziom kosztów pracownika – stosunek tego, co zostaje mu w kieszeni do wynagrodzenia brutto jest bardzo korzystny. Według reportażu radia France Inter z marca 2019 r. pensje w Luksemburgu miałby być średnio o 46 proc. wyższe dla mieszkańców północnej Lotaryngii, którzy ucierpieli z powodu likwidacji przemysłu metalurgicznego. Codziennie ponad 100 tys. z nich przekracza granicę, mimo uciążliwości związanych z dojazdem.

Praca 10 minut jazdy autobusem od stacji w Esch powinna zatem przyciągnąć niejednego spawacza, montera, lakiernika itp. pozostawionego z niczym przez przemysł metalurgiczny. A to, co dotyczy mieszkańców Rédange, Longwy czy Villerupt we Francji, dotyczy zapewne także mieszkańców Athus, Aubange czy Messancy w Belgii.

To prawda, że początki wygaszania przemysłu metalurgicznego w tym regionie są już dość odległe, ale żywa jest jeszcze historia, mentalność, poszanowanie i duma z pracy w sektorze technicznym, a niekoniecznie można ją znaleźć gdzie indziej.

Czy w Soumagne nie było możliwości rozbudowy?

W pięciu naszych obecnych zakładach, w Belgii, Polsce i Francji, nie było to możliwe, głównie z powodu braku miejsca. Sytuacja jest szczególnie krytyczna w Soumagne w Belgii, gdzie ugrzązł każdy rozważany dotychczas pomysł.

Ponadto od jakichś 20-25 lat odczuwamy tu chroniczny brak wykwalifikowanych pracowników, a działania zaradcze następują bardzo powoli. Pozyskiwanie i zatrudnianie zagranicznych pracowników jest wyczerpującym procesem, którego wynik jest niepewny, a koniec może być niefortunny, gdy znaleziony i przeszkolony pracownik zostaje podkupiony przez kogoś dającego parę groszy więcej.

Przyczepa skorupowa Joskin Trans Space, fot. Joskin
Przyczepa skorupowa Joskin Trans Space, fot. Joskin

Co będzie produkował zakład w Luksemburgu i jaką będzie miał wydajność?

Projekt jest ukierunkowany głównie na montaż dużych przyczep rolniczych ze skorupową skrzynią ładunkową, czyli spawaną w jedną całość. Zaczniemy od wywrotek, po czym uruchomimy również produkcję rozrzutników obornika. Może dodamy jeszcze jakiś inny produkt uzupełniający w zależności od uzyskanego poziomu wydajności.

Docelowo fabryka jest tak zaprojektowana, by osiągnąć potencjał 5 przyczep dziennie, ale biznesplan zakłada średnio nieco ponad 4 sztuki dziennie. Dla niezorientowanych może się to wydawać niewiele, ale należy zauważyć, że u niektórych konkurencyjnych producentów taka liczba to produkcja miesięczna, a nawet roczna!

Jeśli projekt szybko zostanie zrealizowany, to w 2027 r. po wsiach całego świata powinno jeździć jakieś 2,5 tysiąca przyczep marki Joskin wyprodukowanych w Wielkim Księstwie Luksemburga!

Czy w obecnej sytuacji gospodarczej nakłady finansowe na ten projekt są nadal zgodne z pierwotnymi szacunkami? Czy przewidziano w nich potencjalne podwyżki?

Trzy lata temu wstępna infrastruktura została wyceniona na około 14,5 mln euro, ale niedawno w luksemburskim czasopiśmie podaliśmy przybliżoną kwotę 20 mln euro za cały projekt. Tymczasem w budownictwie pojawiła się ogromna presja wskutek inflacji.

Z drugiej strony plan musiał również ulec zmianie, nie tylko w zakresie opracowań i wyposażenia BHP, ale również w zakresie automatyki. Poza tym ogólna wycena nie kończy się na ścianach i głównej infrastrukturze. Obejmuje ona koszty wstępne związane z analizą i przekształcaniem wewnętrznej organizacji w celu dostosowania do nowych wyspecjalizowanych i znormalizowanych procesów produkcyjnych.

Całkowity koszt tej jednostki produkcyjnej jest zatem trudny do przewidzenia w tych niespokojnych czasach, ale należy podkreślić, że jest to inwestycja, a nie wydatek. To kluczowy projekt dla przyszłości firmy Joskin, czyli dla każdego pracownika Grupy w pięciu obecnych zakładach produkcyjnych i każdego dystrybutora marki Joskin w 60 krajach świata, które regularnie zaopatrujemy. Innymi słowy, taki rodzaj niepewności nie osłabia naszej determinacji, by iść naprzód.

Rozrzutnik obornika Joskin Tornado, fot. Joskin
Rozrzutnik obornika Joskin Tornado, fot. Joskin

Jaki jest planowany termin uruchomienia nowego zakładu?

Złożenie wniosków o wydanie pozwolenia na budowę i pozwolenia środowiskowego uległo opóźnieniu, między innymi z powodu różnych szczegółowych analiz wstępnych. Joskin ma teraz nadzieję, że będzie mógł liczyć na sprawne działanie lokalnych władz, tak aby pierwszą łopatę można było wbić w styczniu 2023 roku.

Projekt uległ już opóźnieniu wskutek kryzysu sanitarnego, a zatem Joskin spodziewa się, że analizy przeprowadzone w fazie wstępnej przyspieszą wydanie pozwoleń. Tym bardziej, że zasadnicze wyposażenie zakładu, czyli elementy linii do obróbki powierzchniowej, są już od pewnego czasu zamówione.

Przesunięcie terminu instalacji może wiązać się z poważnymi opłatami za opóźnienie. Trzeba jednak poczekać na pozwolenia, by móc zlecić budowę i sfinalizować sprawę nabycia gruntu. Kierujemy więc apel do władz.

Joskin liczy na szybką realizację prac budowlanych, tak aby fabryka mogła rozpocząć działalność w czwartym kwartale 2023 r., a najlepiej już w październiku. Przy standardowym tempie pracy, to znaczy po okresie rozruchu, zatrudnienie może sięgnąć stu osób (głównie monterów i spawaczy) w zależności od wdrożonego poziomu automatyzacji. Joskin planuje organizację montażu według zasady just-in-time, stosując system montowania na kilku kolejnych stanowiskach przy wykorzystaniu wózków z elementami do montażu, sterowanych zdalnie przez sieć Wifi lub Bluetooth. Rozwój działalności będzie więc następował stopniowo.

Czy uruchomienie nowej fabryki wpłynie na działanie niektórych lub wszystkich pozostałych zakładów, w tym w Soumagne?

Nie wiemy jeszcze dokładnie, jak daleko zaprowadzi nas nowa strategia, ale nasze osobiste doświadczenie z ostatnich 25 lat pokazuje, że rozwój poprzez tworzenie nowych zakładów i zwiększanie automatyzacji nigdy nie oznaczał ograniczenia działalności którejkolwiek jednostki, a tym bardziej redukcji zatrudnienia, wręcz przeciwnie. Obecne montażownie pracują już na pełnych obrotach i nie mogą pomieścić dodatkowej produkcji.

Możemy jednak zwiększyć serie produkcyjne podzespołów i akcesoriów wykonywanych przez spawalnie. Celem jest zwiększenie wydajności, co oznacza niższe koszty własne, a tym samym większą konkurencyjność.

Jaki wpływ będzie miał nowy zakład na stan zatrudnienia w Grupie Joskin?

Obecnie zatrudnienie w Grupie Joskin wynosi średnio 880 pracowników, z czego 415 osób pracuje w Belgii, głównie w Soumagne, a także w Andrimont. Ewolucja zatrudnienia w Belgii będzie zależała od możliwości uzyskania przestrzeni do rozwoju zaoferowanej firmie Joskin oraz od rozwiązań, które zostaną wprowadzone przez czynniki społeczno-polityczne w celu przezwyciężenia problemów kadrowych.

Joskin spodziewa się, że w ciągu 5 lat łączne zatrudnienie w grupie wyniesie 1100 - 1200 osób, z czego około stu będzie pracowało w zakładzie luksemburskim, o czym już wspomniałem.