Kolejne zmiany będą zauważane już w roku 2014, kiedy to od stycznia zacznie obowiązywać Etap 4 (Stage 4 lub Tier 4 wg EPA - Amerykańskiej Agencji ds. Ochrony Środowiska, dla silników o mocy powyżej 175 KM. Później przyjdzie czas na mniejsze jednostki.

Pierwszy ciągnik z Tier 4

Pierwszymi zaprezentowanymi podczas targów SIMA 2013 modelami ciągników przystosowanych do spełnienia "ostatecznej" normy spalin Tier 4 (Stage 4) jest seria Claas Axion 800. W skład nowej serii Axion 800 wchodzą cztery modele o mocach w zakresie od 200 do 270 KM. Silnik w nowej serii ciągników to produkt FPT (Fiat Powertrain Technology). Jednostka ma pojemność 6,7 litra. Aby spełnić wymogi najbardziej "wyśrubowanej" normy, wyposażono go w dwustopniowy system oczyszczania spalin: filtr oksydacyjny (DOC) oraz układ SCR. W odróżnieniu od filtra cząstek stałych (DPF), DOC jest bezobsługowy.

- Filtr cząstek stałych ma tę wadę, że po pewnym czasie użytkowania może się tak zanieczyścić, że trzeba go wymienić na regenerowany lub kupić nowy.

Natomiast filtr oksydacyjny jest przewidziany na całe życie maszyny, nie ma tutaj ryzyka, że może się on zapchać i być niezdatnym do użycia - mówi Emil Kazimierczak, menedżer ds. produktu w firmie Claas Polska.

Do tej pory w Claasie ciągniki były oparte na jednostkach napędowych z układem EGR, korzystając m.in. z silników John Deere.

Są one w dalszym ciągu stosowane, ale w maszynach mniejszych mocy, na przykład w nowych Arionach 500 i 600.

Tam technologia oczyszczania jest oparta na filtrze cząstek stałych i EGR, nie stosuje się więc dodatkowego płynu AdBlue.

Nowa strategia John Deere

John Deere do tej pory wyposaża swoje ciągniki w jednostki napędowe zgodnie z filozofią "diesel only" (tylko olej napędowy). Amerykańskiemu koncernowi ta sztuka udawała i udaje się do tej pory nawet w największych maszynach, dzięki zastosowaniu układu zewnętrznej recyrkulacji spalin (EGR). Działanie układu polega na pobraniu pewnej ilości spalin z kolektora wylotowego, a następnie skierowaniu ich do układu ssącego. Za odpowiednie dawkowanie odpowiedzialny jest zawór recyrkulacji.

Rozwiązanie to, przez obniżenie szczytowej temperatury spalania, pozwala w znacznym stopniu ograniczyć pozostałości niespalonych węglowodorów oraz tlenków azotu. Dodatkowe elementy wpływające na oczyszczanie spalin to m.in. układ wtrysku common rail, turbiny ze zmienną geometrią łopatek, cztery zawory na cylinder oraz filtr cząstek stałych DPF.

W przypadku "ostatecznej" normy Stage 4, amerykański producent przedstawił nową strategię dla silników dużej mocy. Firma opracowała zintegrowany system kontroli emisji spalin, który będzie składał się z katalizatora utleniającego, filtra cząstek stałych i układu selektywnej redukcji katalitycznej SCR. - John Deere w dalszym ciągu będzie oferować odpowiednie technologie w odpowiednim czasie, spełniające coraz bardziej rygorystyczne normy emisji spalin oraz większe oczekiwania klientów - mówi John Piasecki, dyrektor ds. światowego marketingu, sprzedaży i obsługi klienta w oddziale John Deere Power Systems. - Wyczerpujące badania i testy wykazały, że przeznaczony do określonego zastosowania system SCR, zintegrowany w sprawdzonych silnikach Tier 4/Stage III B, będzie najlepszym rozwiązaniem spełniającym wymagania norm Tier 4/Stage IV, zapewniając jednocześnie wysoką moc i wydajność, łatwość obsługi, oszczędność płynów, niezawodność oraz niskie koszty eksploatacji, czyli wszystko to, czego oczekują klienci John Deere - dodaje John Piasecki.

Połącznie układów SCR z EGR ma dać korzyści m.in. w postaci mniejszego zużycia AdBlue. Obniżone zużycie wodnego roztworu mocznika oznacza mniejsze rozmiary zbiornika i mniejszy wpływ na obsługę pojazdu.

CNH idzie za ciosem

Grupa CNH określiła swoją strategię na spełnienie kolejnych ustalonych norm emisji spalin dla poszczególnych grup ciągników już kilka lat temu. W maszynach o mocy powyżej 100 KM wykorzystywana jest technologia selektywnej redukcji katalitycznej (SCR), natomiast maszyny o mocy poniżej 100 KM będą wyposażone w technologię recyrkulacji schłodzonych gazów spalinowych (CEGR). Technologia SCR została wprowadzona w pierwszej kolejności (od 2011 r.) do największych ciągników serii T7, T8 i T9. W ubiegłym orku wyposażono w nią całą serię T6, zaczynając od modelu T6.120 z silnikiem o nominalnej mocy 110 KM.

- Rozwiązanie jest już doskonale sprawdzone przez użytkowników. Rozwiało się wiele obaw i wątpliwości jeśli chodzi o układ SCR i stosowanie Ad- Blue - mówi Łukasz Chęciński z New Holland Polska. Wśród obaw towarzyszących stosowaniu płynu AdBlue kupujący ciągniki wymieniali m.in. wątpliwości dotyczące wielkości zużycia i zamarzania płynu zimą. Problem jest rozwiązany w ten sposób, że przy ujemnych temperaturach na początku płyn nie jest pobierany. Automatycznie załącza się grzałka, która nagrzewa go do odpowiedniej temperatury i wtedy jest uruchamiany wtrysk AdBlue. Ciągnik w tym czasie pracuje zupełnie normalnie.

- Ustawa regulująca emisję spalin przewiduje, iż silnik nie musi spełniać wymaganej normy do 30 min po uruchomieniu zimnego silnika. Nasze testy wykazują, że nawet przy -20 stopniach układ SCR jest gotowy do działania już po 10-12 min - tłumaczy Chęciński.

Margines dla normy

Nowa, dowolna norma spalin, która wchodzi dla silników danej mocy z nowym rokiem, nie oznacza, że automatycznie z pierwszym stycznia będą dostępne wyłącznie maszyny z nowymi silnikami. Prawo europejskie przewiduje tutaj pewną tolerancję na wykorzystanie określonej liczby będących w zapasie - wyprodukowanych bądź zakupionych wcześniej silników spełniających poprzednią normę. Jest to ściśle określona liczba, wyliczana ze wzoru, w którym bierze się pod uwagę m.in. średnioroczne wykorzystanie lub sprzedaż jednostek napędowych z okresu 5 lat.

W praktyce producenci zazwyczaj wykorzystują tę możliwość maksymalnie.

Dzieje się tak z prostych przyczyn - obaw klientów co do nowych, niesprawdzonych w praktyce rozwiązań oraz oczywiście wiążących się wraz z wprowadzeniem nowych technologii nieuchronnych podwyżek cen maszyn.

Dlatego wszyscy liczący się producenci pracują nad nowymi modelami maszyn i silników zgodnych z normą, która wejdzie w życie od początku przyszłego roku, ale raczej nie spieszą się z ich wprowadzeniem na rynek.