Wydawać by się mogło, że dla takich gigantów jak kombajn John Deere X9 polskie gospodarstwa nie koniecznie będą odpowiednie. Okazuje się jednak, że nowe, flagowe maszyny z jelonkiem w logo wkroczyły przebojem do dużych, krajowych farm. W 2022 r. sprzedano ich ponad 20 szt., co na tego typu potężny sprzęt, który w dodatku jest na rynku zupełnie "świeży", jest na prawdę dużym sukcesem. 

100 t/h w zbiorze zbóż przy stratach poniżej 1 proc.

O nowym kombajnie producent mówi, że bez problemu osiąga wydajności rzędu 100 t/h podczas zbioru zbóż (oczywiście w kukurydzy liczby są adekwatnie wyższe). Jak to osiągnięto?

Kombajny John Deere X9, czyli modele X9 1000 (639 KM) i X9 1100 (700 KM) to właściwie zupełnie nowe konstrukcje. Zastosowano w nich układ omłotu z dwoma rotorami wzdłużnymi (3,5 m długości), gdzie dotychczasowe największe maszyny serii S miały rotor pojedynczy. Do tego doszła bardzo duża powierzchnia separacji ziarna (22,5 m2 całkowitej powierzchni separacji).

Warto wspomnieć też o hederach. Tutaj zastosowano nowe przystawki typu draper - HDX. Mają one przenośniki taśmowe o szerokości aż 1,2 m dodatkowo ze specjalnymi przetłoczeniami aby nie gubić drobnych nasion rzepaku. Co bardzo interesujące, to hedery są przegubowe, pozwalające np. 15-metrowe narzędzie dopasować do kształtu pola.

Ciekawym rozwiązaniem jest HarvestMotion, który redukuje obroty znamionowe silnika podczas pracy, ale obejmuje też inne rozwiązania, które pozwoliły zaoszczędzić na całej konstrukcji 117 KM. Niezwykle przydatny jest też system Combine Advisor, który odpowiada za automatyczne dostosowywanie się parametrów roboczych na bieżąco do warunków polowych.

Więcej szczegółów w rozmowie wideo z Mateuszem Janickim z John Deere Polska, gdzie pokazaliśmy również szereg animacji i zdjęć przedstawiających zastosowane rozwiązania w nowych kombajnach John Deere'a.