Ruch ten oznacza nic innego jak przejęcie kontroli nad fińską firmą. Przypomnijmy, że indyjski potentat Mahindra & Mahindra posiada udziały (pierwotnie 35 proc. akcji) w Sampo Rosenlew już od lipca 2016 roku. Od tego czasu obie firmy ściśle ze sobą współpracują w ramach globalnego sojuszu koncentrującego się na rozwoju i sprzedaży kombajnów zbożowych oraz maszyn leśnych w różnych częściach świata.

Pomimo przejęcia Sampo Rosenlew – podobnie jak Volvo pod skrzydłami Geely – nadal będzie działać jako samodzielna, niezależna jednostka biznesowa, ale  wykorzystująca synergię tam, gdzie będzie to możliwe. Taki system zarządzania wieloma spółkami stowarzyszonymi preferują bowiem Hindusi.

Wspomniany efekt synergii na naszym kontynencie przejawiał się będzie głównie w konkretnym wsparciu finansowym fińskiej firmy przeznaczonym na rozwój, produkcję, zaopatrzenie oraz dystrybucję. Pisaliśmy już wszak, że Sampo koncentruje się na rozbudowie i rozwoju sieci dealerów celem zwiększenia sprzedaży kombajnów zbożowych w Europie pod własną marką.

Władze Mahindry dobrze wiedzą, że próby podbijania Europy, a szczególnie UE pod własnym nieznanym szerzej w naszej części świata brandem skazane są z góry na niepowodzenie. Preferują oni dlatego strategię marek regionalnych. Na Europę więc skierowany zostanie atak firm Sampo Rosenlew i ArmaTrac, na Azję Wschodnią Mitsubishi, a resztę globu z powodzeniem obsługuje marka Mahindra

Wracając jednak do synergii to fińska technologia z kolei pozwoli hindusom zintensyfikować sprzedaż swoich maszyn w Indiach, Azji i Afryce.

– Zwiększenie udziałów Mahindry umożliwi Sampo Rosenlew dalsze budowanie udanego sojuszu. Sampo odniesie konkretne korzyści stając się częścią doświadczonego, globalnego producenta sprzętu rolniczego i przyczyni się do rozwoju linii kombajnów Mahindra – potwierdza Jussi Malmi, dyrektor generalny Sampo Rosenlew.