W dzisiejszym artykule z serii Maszynowy Raport Cenowy na tapet bierzemy opryskiwacze polskiego producenta – firmy Bury. Czym na tle konkurencji wyróżniają się te maszyny oraz ile kosztują?

30 lat doświadczenia

Możemy śmiało powiedzieć, że oferta firmy Bury w przeważającej części opiera się na opryskiwaczach. W sprzedaży są bowiem zarówno opryskiwacze polowe: zawieszane oraz ciągane, sadownicze oraz specjalistyczne.

Warto w tym miejscu nadmienić, że Bury ma obecnie ponad 30 lat doświadczenia w produkcji opryskiwaczy, a pierwsze kroki w tym zakresie stawiane były już w 1991 r.

Oprócz opryskiwaczy, Bury jest znany także ze swoich maszyn uprawowych, wśród których niewątpliwie prym wiodą brony talerzowe.

Ile zapłacimy za opryskiwacze Bury?

Nasze rozważania rozpocznijmy od opryskiwaczy zawieszanych, które w nomenklaturze producenta występują pod nazwą Perkoz – o pojemności od 400 do 1000 l oraz Perkoz Max o pojemności od 800 do 1900 l.

Gama opryskiwaczy zawieszanych w nomenklaturze producenta nosi nazwę Perkoz i Perkoz Max fot. mat. prasowe
Gama opryskiwaczy zawieszanych w nomenklaturze producenta nosi nazwę Perkoz i Perkoz Max fot. mat. prasowe

Przyjrzyjmy się bliżej modelowi Perkoz ze zbiornikiem o pojemności 800 l oraz z belką składaną ręcznie o szerokości 15 m z systemem samopoziomowania. W standardzie maszyna wyposażona jest w pompę o wydajności 140 l/min., a także w ręczny zawór z filtrem i manometrem.

Tak skonfigurowany opryskiwacz nabędziemy już za niecałe 20 tys. zł brutto (wszystkie ceny podane w artykule wyrażone są w wartościach brutto).

Gdybyśmy zechcieli zamienić standardową belkę na belkę składaną hydraulicznie, niezależnie w systemie X z dwoma siłownikami oraz możliwością ćwiartkowania, gdzie otrzymamy także hydrauliczną blokadę belki, samopoziomowanie hydrauliczne i korpusy wielopozycyjne, wówczas za taki opryskiwacz przyjdzie nam zapłacić ok. 50 tys. zł.

W tym miejscu należy zaznaczyć, że wszystkie belki hydrauliczne w opryskiwaczach firmy Bury są rozkładane elektrozaworami sterowanymi z kabiny ciągnika.

Do opryskiwaczy zawieszanych Perkoz istnieje możliwość zakupienia dodatkowego zbiornika Petuz. Jest on montowany na przedni TUZ ciągnika fot. mat. prasowe
Do opryskiwaczy zawieszanych Perkoz istnieje możliwość zakupienia dodatkowego zbiornika Petuz. Jest on montowany na przedni TUZ ciągnika fot. mat. prasowe

Co ciekawe, do opryskiwaczy zawieszanych Perkoz istnieje możliwość zakupienia dodatkowego zbiornika Petuz, który montowany jest na przedni TUZ ciągnika i może mieć pojemność od 600 do 1900 l. Dla przykładu Petuz 800 to koszt niecałych 8 tys. zł.

Sprawdź preferencyjne warunki finansowania dla rolników!

Opryskiwacze ciągane

Przechodząc do opryskiwaczy zaczepianych zacznijmy od modelu Pelikan, który może zostać wyposażony w zbiornik o pojemności od 1 do 4,6 tys. l oraz w belki o szerokości od 12 do 24 m.

Skupmy się więc na Pelikanie 2000 z belką 2H sterowaną w pełni hydraulicznie o szerokości 15 m. Będzie ona umożliwiała rozkładanie niezależne z prawej i lewej strony. Maszyna posiadać będzie zaczep skrętny, rozwadniacz zewnętrzny, sterowanie za pomocą sterownika Combo 177, czy pompę o wydajności 160 l/min.

Ile zapłacimy za opryskiwacze Bury? fot. mat. prasowe
Ile zapłacimy za opryskiwacze Bury? fot. mat. prasowe

Cena tak skonfigurowanego opryskiwacza wynosi ok. 84 tys. zł. Doposażenie maszyny w komputer TeeJet 845 wiązałoby się z kosztem ok. 6 tys. zł.

Kolejnym, już sporo większym opryskiwaczem dla bardziej wymagających klientów będzie Pelikan 3100 z belką o szerokości roboczej 21 m. W tym wypadku maszyna wyposażona będzie w koła o rozmiarze 13,6x38, układ hamulcowy, zaczep skrętny, pompę o wydatku 250 l/min., komputer sterujący Bravo 180S oraz w rozwadniacz boczny.

Seria Pelikan oferuje zbiorniki o pojemności od 2,3 do 4,6 tys. l fot. mat. prasowe
Seria Pelikan oferuje zbiorniki o pojemności od 2,3 do 4,6 tys. l fot. mat. prasowe

Tak skompletowana maszyna kosztowałaby nas ok. 141 tys. zł. Gdybyśmy zechcieli doposażyć opryskiwacz w rozbudowany komputer sterujący Bravo 400S z systemem GPS, musielibyśmy zapłacić o 25 tys. zł więcej.

Szeroki wybór opryskiwaczy znajdziecie na Giełdzie Rolnej.

Pelikan Max dla wymagających

Topowym i najbardziej zaawansowanym opryskiwaczem zaczepianym w ofercie firmy Bury jest model Pelikan Max, który może być wyposażony w zbiorniki o pojemności od 3 do 6 tys. l. Belka robocza zaś może mieć szerokość od 18 do 36 m.

Pelikan Max to największy i najbardziej zaawansowany opryskiwacz ciągany w ofercie firmy fot. mat. prasowe
Pelikan Max to największy i najbardziej zaawansowany opryskiwacz ciągany w ofercie firmy fot. mat. prasowe

Na nasze potrzeby skonfigurowaliśmy model 4200 z belką o szerokości 24 m, standardowo podzieloną na 7 sekcji. Opryskiwacz wyposażony jest w zaczep górny z mechanicznym napędem pomp, koła o rozmiarze 16,9x38, układ hamulcowy, pompę AR 345 Twin Top (są to dwie zespolone pompy o wydajnościach: 160 l/min. odpowiedzialna za mieszanie cieczy oraz druga o wydajności 180 l/min. odpowiedzialna za oprysk, komputer TeeJet Radion 8140, zewnętrzny rozwadniacz, system mieszadeł oraz dysze do płukania zbiornika.

To wszystko w cenie 191 tys. zł. Za maszynę z GPS oraz automatycznym sterowaniem sekcjami za pomocą komputera Bravo 400S trzeba dopłacić niespełna 20 tys. zł.

Model Perkoz 800 Pelikan 2000 Pelikan 3100 Pelikan Max 4200
Pojemność zbiornika [l] 800 2000 3100 4200
Szerokość belki [m] 15 15 21 24
Cena [zł brutto] 20 000 84 000 141 000 191 000

A jakie Wy macie zdanie na temat opryskiwaczy Bury? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!